Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komentarz: Młodzieżowiec nie musi boleć ekstraklasy

R. Piotrowski
Jan Sobociński w piątek zadebiutował w ekstraklasie [Fot. Krzysztof Szymczak]
Przepis o obowiązkowym młodzieżowcu? Zapewne wielu przedstawicieli ekstraklasy kręciło nosem. Wyjścia jednak nie mieli, piłkarska elita sięgnęła po młodzieżowców i okazało się, że ci... potrafią grać w piłkę.

Sezon 2019/2020 rozpoczął się w Gdyni od gola zdobytego przez osiemnastoletniego Bartosza Bidę. Młody napastnik Jagiellonii w zeszłym sezonie biegał po boiskach pierwszej ligi w trykocie Wigier Suwałki, a w piątek był jednym z bohaterów starcia białostoczan z Arką. Śmiem wątpić, czy gdyby nie przepis obligujący kluby piłkarskiej elity do postawienia na przynajmniej jednego młodzieżowca (czyli zawodnika posiadającego obywatelstwo polskie, który w roku kalendarzowym, w którym następuje zakończenie sezonu rozgrywkowego kończy 21. rok życia lub jest młodszy), trener Ireneusz Mamrot dałby szansę rzeszowianinowi. - Wybrałby Martina Kostala - nie mają wątpliwości piłkarscy eksperci.

Okazało się, że „młody” na boiskach ekstraklasy nie musi ograniczać się do roli „zapchajdziury”, od którego wymaga się jedynie tego, by czegoś nie popsuł. Wspomniana Arka przegrała z „Jagą” z kretesem, ale jej najlepszym zawodnikiem był 20-letni Kamil Antonik, który w poprzednich rozgrywkach w barwach drugoligowej Resovii rywalizował m.in. z Widzewem.

Lista młodzieżowców, którzy w pierwszej kolejce PKO Ekstraklasy nie odstawali od starszyzny, ba, należeli nierzadko do wyróżniających się postaci, jest dłuższa. Chwalony za bardzo dobre zawody Lech Poznań postawił w Gliwicach w starciu z mistrzem Polski na aż trzech takich zawodników (Robert Gumny, Kamil Jóźwiak i Tymoteusz Puchacz), a dodajmy na marginesie, że gola wyrównującego zdobył dla „Kolejorza” 21-letni Paweł Tomczyk.

W ŁKS-ie nie zawiódł w piątek Jan Sobociński, który nie tylko z wyczuciem przerywał ataki graczy Lechii, ale potrafił zainicjować groźny kontratak, a nawet zagrozić bramce Dusana Kuciaka. Jednym z najlepszych piłkarzy Śląska Wrocław w wygranym 1:0 spotkaniu z Wisłą w Krakowie był natomiast młody Przemysław Płacheta, który na lewym skrzydle potrafił związać dryblingiem niekiedy trzech nawet wiślaków, a Paweł Sokół, 18-letni bramkarz Korony Kielce, w końcówce meczu z Rakowem uratował dwa punkty „złocisto-krwistym” broniąc w trudnej sytuacji strzał Bryana Nouviera.

Prawda, przepis w sposób sztuczny wymusza na trenerach, by ci uwzględniali w swoich planach młodych Polaków. Czy jednak mamy inne wyjście? Z klubową piłką gorzej już chyba być nie może. A jeśli tak, niech z tej ekstraklasy będzie jakiś pożytek, zresztą, o czym przekonała pierwsza kolejka - młodzież wcale nie musi boleć.

Relacja video z meczu ŁKS z Lechią Gdańsk:

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki