Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komornik z Bełchatowa zabrał sprzęt córki dłużnika

Maciej Wiśniewski
Maciej Wiśniewski
Asesor komornika z Bełchatowa zabrał z domu koło Otwocka sprzęt, należący do córki dłużnika. Będzie miał postępowanie dyscyplinarne.

- Czuję się okradziona - mówi Mariola Augustyniak, mieszkająca w miejscowości Majdan w powiecie otwockim.

To właśnie tam w połowie grudnia asesor komornika z Bełchatowa wszedł do jej domu i zajął sprzęt na poczet długu jej ojca. Z domu wyniósł m.in.: pralkę, zmywarkę, kanapę, odkurzacz, a nawet keyboard, który był prezentem urodzinowym jej syna.

- Nie zostawił żadnego protokołu rzeczy, które zostały wywiezione, sama musiałam sprawdzać, co zniknęło z domu - dodaje kobieta.

O sprawie poinformowała telewizja TVN24. Podczas interwencji kobieta wielokrotnie tłumaczyła, że ojciec, który jest dłużnikiem, mieszka w sąsiednim domu. Asesora komornika to jednak nie interesowało.

- Komornik może zająć tylko ruchomości, które są we władaniu dłużnika, a poza tym rzeczy użytku domowego nie podlegają egzekucji - mówi mecenas Lech Obara, pełnomocnik pokrzywdzonej kobiety. - Nie było też żadnych powodów, aby ten sprzęt wywozić z tego domu, to kolejne złamanie prawa.

ZOBACZ TEŻ: Komornik zabrał traktor rolnikowi za... dług sąsiada [FILM]

Interwencją asesora komornika z Bełchatowa zajęła się już Izba Komornicza w Łodzi. Jak mówi przewodniczący rady Izby Andrzej Ritmann, zarówno asesor, jak i komornik złożyli wyjaśnienia.

- Istnieją duże wątpliwości co do prawidłowości prowadzenia przez asesora jego czynności i podjętych przez niego decyzji - podkreśla Andrzej Ritmann. - Izba skierowała wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego przeciwko asesorowi i komornikowi.

Komornik z Bełchatowa podkreśla, że zajęty sprzęt do czasu rozstrzygnięcia zażalenia na jego postępowanie nie będzie licytowany. Tłumaczy, że kobieta i dłużnik mieszkają pod tym samym adresem, więc miał prawo do egzekucji.

CZYTAJ TEŻ: Komornik zajął konta gminy Bełchatów! "To jest sytuacja bez precedensu"

Własność, a władanie, to co innego

Monika Janus, rzeczniczka Krajowej Rady Komorniczej:

Komornik ocenia, czy zajmowane przez niego rzeczy są we władaniu dłużnika, a nie czy są jego własnością. Sprawdza np., czy dłużnik z nich korzysta, dysponuje nimi, czy mieszka w tym domu. Adres dłużnika wskazuje wierzyciel i to pod ten adres udaje się komornik. Z orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika, że nawet jeśli mamy do czynienia ze współwładaniem dłużnika, to komornik takie ruchomości może zająć. Każdy dłużnik mówi, że rzeczy nie są jego. Mając podejrzenie, że dłużnik włada tymi rzeczami, komornik mógł je zająć. Czym innym jest jednak ich odebranie. Jeżeli osoba twierdzi, że zajęte dobra są jej własnością i nie są we władaniu dłużnika, prawo ją chroni. Właściciel ma prawo wystąpić do sądu z powództwem przeciwegzekucyjnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki