Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komplementy dla Skry, bo to najlepsza drużyna w historii

Paweł Hochstim
Tenor Marcin Możdżonek śpiewa: ''Do boju Skro''.  W Katarze bełchatowianie mogą śpiewająco zdobyć medal
Tenor Marcin Możdżonek śpiewa: ''Do boju Skro''. W Katarze bełchatowianie mogą śpiewająco zdobyć medal Dariusz Śmigielski
- Czy to najlepsza Skra w historii? Na pewno gra najlepiej - mówi prezes Skry Bełchatów Konrad Piechocki. Mistrzowie Polski w poniedziałek wieczorem dotarli do katarskiej Dauhy, gdzie w czwartek zagrają pierwszy mecz Klubowych Mistrzostw Świata.

W drodze do Kataru bełchatowianie pokonali VfB Friedrichshafen 3:0 i na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej zapewnili sobie awans do drugiej rundy Ligi Mistrzów. PGE Skra jest pierwszym zespołem w Europie, który ma zapewnione wyjście z grupy, mimo że trafiła do teoretycznie najsilniejszej grupy w tych rozgrywkach.

W Dausze bełchatowianie zmierzą się w grupie A z irańskim Paykanem Teheran, katarskim Al-Arabi Dauha i egipskim Al-Ahly Kair.

- Na razie skupiamy się na Paykanie, czyli naszym pierwszym rywalu. Oczywiście, że te nazwy kibicom niewiele mówią, ale nie ma mowy o lekceważeniu któregokolwiek z przeciwników - mówi trener PGE Skry Jacek Nawrocki.

Bełchatowianie za wszelką cenę bronią się przed określeniem, że są faworytami turnieju w Dausze.

- Każdy zespół przyjeżdża tu po to, by wygrać - mówi Mariusz Wlazły, który przed rokiem nie odegrał większej roli w turnieju o mistrzostwo świata. - W tamtym roku byłem po rehabilitacji, dopiero wchodziłem w siatkówkę, więc dla mnie było to inne wydarzenie niż dla kolegów, którzy grali.

W poniedziałek do kolegów dołączył Radosław Wnuk, którego nie było we Friedrichshafen. - Chcę pobyt w Katarze wykorzystać też do treningów, a poza tym w takim turnieju zawsze może zdarzyć się kontuzja, więc zdecydowałem, że Radek doleci do Kataru - dodaje Nawrocki. Co ciekawe, Wnuk spotkał się z graczami PGE Skry na lotnisku we Frankfurcie, ale do Dauhy leciał innym samolotem.
Czwarty środkowy mistrzów Polski podróżował samolotem najlepszej linii na świecie Qatar Airways, a pozostali gracze niemiecką Lufthansą.

Lot niemieckimi liniami przewidywał międzylądowanie w stolicy Arabii Saudyjskiej Rijadzie, więc Wnuk, który wyleciał z Frankfurtu niemal godzinę później, na miejscu był przed resztą zespołu.
Zwycięstwa w Lidze Mistrzów siatkarzom z Bełchatowa gratulował były reprezentant Polski w piłce nożnej Tadeusz Pawłowski. Były napastnik Śląska Wrocław, który jest trenerem jednego z austriackich klubów, odlatywał z Friedrichshafen na kursokonferencję trenerską.

- Wygrali 3:0? Bardzo się cieszę, bo zawsze kibicuję polskim zespołom. W czwartek wybieram się do Salzburga na mecz piłkarzy Lecha - mówi Pawłowski.

W Dausze zresztą bełchatowianie też będą mieli swoich kibiców, bo w stolicy Kataru mieszka kilkuset Polaków, najczęściej wysokiej klasy specjalistów. Sporo z nich pracuje m.in. w Qatar Airways i przed rokiem gorąco dopingowali mistrzów Polski. W tym roku też już kupili bilety na mecze w hali Al-Gharafa, gdzie odbędzie się turniej. Hala położona jest tuż obok stadionu piłkarskiego, na którym niebawem może grać polski napastnik Dawid Janczyk, który negocjuje kontrakt z Al-Gharafą. Piłkarzem tego klubu jest m.in. słynny Brazylijczyk Juninho Pernambucano.

- Dopiero teraz poczujemy, że gramy na mistrzostwach świata, bo do tej pory skupialiśmy się na grach z VfB Friedrichshafen ­ mówi Winiarski. ­ Srebrny medal sprzed roku był niedoceniany. We Włoszech np. sukces Trentino w Katarze ceni się bardzo.

We wtorek mistrzowie Polski mają w planach trening i analizę gry rywali. W środę trenerzy PGE Skry będą mogli obejrzeć mecz Al-Ahly i Al-Arabi. Bełchatowianie przystąpią do turnieju dzień później, gdy o godz. 10 rano czasu polskiego zagrają z Paykanem.

Wszystkie mecze mistrzów Polski transmitować będzie telewizja Polsat Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki