Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komu zależy na zakazie zatrzymywania się na ulicy Przestrzennej?

Agnieszka Magnuszewska
Zakazy wprowadzono na ulicy Przestrzennej w ubiegłym tygodniu
Zakazy wprowadzono na ulicy Przestrzennej w ubiegłym tygodniu Czytelnik
Zawsze są równi i równiejsi, nawet w przypadku znaków drogowych. Odczuli to w ubiegłym tygodniu mieszkańcy ulicy Przestrzennej, którym zakazano zatrzymywania się i postoju przy swoich posesjach. Jednak nowe oznakowanie dotyczy tylko 10 procent ulicy i to tej bezpieczniejszej części, przynajmniej w opinii mieszkańców.

Nowe zakazy obowiązują od ulicy Halki do Sławnej (około 150 metrów), po obu stronach jezdni, choć nie wydarzył się tam w ostatnich latach poważny wypadek ani kolizja. Przynajmniej nie trafiły one do statystyk drogówki.

- Oczywiście, niebezpiecznych odcinków na Przestrzennej, która ma półtora kilometra, nie brakuje. Na pewno należy do nich fragment od Pańskiej do Karowej. Przede wszystkim auta, jadące do strony ulicy Granicznej, zjeżdżają z górki, a od strony Starorudzkiej wychodzą z łuku i kierowcy nic nie widzą - podkreśla Michał Klimczak z ulicy Przestrzennej. - Widoczność ograniczają jeszcze auta zaparkowane przy sklepie, który jest zlokalizowany między Pańską a Karową. Tam zakaz na pewno by się przydał, ale nie u nas.

Zakazy nie obowiązują również od ulicy Halki do Starorudzkiej, chociaż na co dzień parkuje tam sporo aut.

- Nie sądzę, żeby nowe oznakowanie było konsultowane z policją - podkreśla Klimczak.

I pan Michał ma rację. Zarząd Dróg i Transportu twierdzi, że nie musi konsultować się z drogówką w tej sprawie.

- Status drogi nie nakłada na nas takiego obowiązku - wyjaśnia Wojciech Kubik, rzecznik ZDiT.

W dniu, gdy nowe znaki zostały ustawione, ojciec pana Michała otrzymał mandat. Nie zauważył nowego znaku, oddalonego od domu o 70 metrów i jak zwykle zostawił auto przed posesją. Kosztowało go to 100 zł.

- Pół godziny po tym, jak ojciec wrócił do domu, zjawiła się policja i uświadomiła mu, że stoi na zakazie. Myślał, że może to MPK poprosiło drogowców o ustawienie zakazu, więc postanowił wyjaśnić sprawę w Zarządzie Dróg - mówi pan Michał.

Tam jednak usłyszał, że na auta, zaparkowane przed posesjami, skarżyli się przechodnie i mieszkańcy, wyjeżdżający z innych posesji.

- Zgłosili się do nas mieszkańcy tej ulicy z prośbą o wyraźne przypomnienie kierowcom o zakazie. Warto zauważyć, że zakaz obowiązywał tam wcześniej, bo jak wynika z przepisów nie wolno parkować na chodnikach (bez zachowania półtora metra odstępu) i zieleńcach, a takie sytuacje miały tam miejsce - podkreśla Wojciech Kubik, rzecznik ZDiT.

Argumentacja drogowców zaskoczyła jednak Michała Klimczaka.

- To o tyle dziwne, że większość sąsiadów jest oburzona wprowadzeniem nowej organizacji ruchu. W końcu przez ostatnich piętnaście lat nikomu nie przeszkadzały auta, zaparkowane przed domami. Nikt też nie apelował o wprowadzanie zakazów - podkreśla pan Michał.

Być może dlatego wśród sąsiadów zaczęła krążyć plotka, że któryś z mieszkańców Przestrzennej, któremu przeszkadzały zaparkowane auta, musi pracować w ZDiT. Nie wiadomo, czy to prawda, ale po tym, jak poprosiliśmy tę instytucję o wyjaśnienia, mieszkańcy otrzymali pozytywne informacje.

- Ponoć Zarząd Dróg ma rozważyć usunięcie zakazów - mówi Klimczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Komu zależy na zakazie zatrzymywania się na ulicy Przestrzennej? - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki