W większości z nich wolontariusze w maseczkach zachęcali kierowców by przesiedli się do komunikacji miejskiej i tym samym zmniejszyli ilość szkodliwych spalin emitowanych przez ich auta. W Łodzi, podczas happeningu na skrzyżowaniu ulic Piotrkowskiej i Jaracza, skupiono się głównie na zapewnieniu, że miejski transport to ekologiczne rozwiązanie, bo na razie przesiadka do autobusu wiąże się z wydłużeniem czasu jazdy. Powód? Oczywiście remonty dróg.
CZYTAJ: Po Łodzi najszybciej jeździ się samochodem
O ochronę środowiska i korzystanie w tym celu z komunikacji miejskiej apelowali w pierwszym dniu Targów Komunikacyjnych TRAKO (22 września) rzecznicy przewoźników z największych polskich miast, którzy są zrzeszeni w Izbie Gospodarczej Komunikacji Miejskiej. Okazją do tego był Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu.
- Wspólną akcją happeningową "Nie chcemy truć, chcemy trochę zadymić" rozpoczynamy cykl akcji edukacyjno - informacyjnych, które będę się odbywać w naszych miastach - tłumaczy Iwona Gajdzińska, rzecznik MPK w Poznaniu.
O ile edukować można głównie najmłodszych uczestników ruchu, o tyle ich rodzicom warto uświadomić, ile tracą stojąc w korkach.
- Przez stanie w korkach ulicznych kierowcy tracą w ciągu roku od 10 do 12 dni oraz około 3 tys. zł. Dodatkowym minusem jest zanieczyszczenie środowiska, bo auta stojące w korkach spalają więcej paliwa niż te, które przemieszczają się płynnie - podkreśla Sebastian Grochala, rzecznik MPK - Łódź.
Niestety, liczba aut w dużych miastach z roku na rok wzrasta. W 2005 r. ilość aut przypadająca na 1000 Polaków wynosiła 323. W Poznaniu było 414 aut na 1000 mieszkańców, a we Wrocławiu 359. Jednak już w 2014 r. na 1000 Polaków przypadało 599 (Poznań - 758, Wrocław - 560).
- Obecnie w Warszawie liczba ta dawno przekroczyła 600 samochodów na tysiąc osób - podkreśla Igor Krajnow, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie.
A skala napełnienia tych aut jest niewielka. Średnio wynosi ona dla Polski - 1,4 osoby na auto.
- To znaczy, że do przewiezienia stu osób potrzeba 71 aut, które zajmują na jezdni odcinek 250 m - zaznacza Krajnow. - Również sto osób przewozi podczas szczytu autobus przegubowy, którego długość to tylko 18 m. Poza tym 71 aut spala łącznie 500 litrów paliwa na 100 km, a autobus tylko 50 litrów na 100 km.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?