Fatalnie przegrane polskie Mistrzostwa Europy, do tego przeciętne występy w Lidze Światowej, a i brak sukcesów polskich klubów w europejskich pucharach. Ja jeszcze - żeby nie było, że tylko innych ganię - mogę do tego dołożyć nieudany rok w poprzednim klubie, PGE Skrze Bełchatów, który zakończyliśmy dopiero na piątym miejscu. Acha, i jeszcze do tego kończę 2013 rok z kontuzją. Dość!
2014 rok ma był dla polskiej siatkówki przełomowy, taki, jakim był choćby 2006, gdy wywalczyliśmy srebrny medal Mistrzostw Świata w Japonii. Wiadomo, że w naszym kraju za dziewięć miesięcy odbędzie się siatkarski mundial, ale przecież nie tylko - słyszę, że Resovia Rzeszów chce organizować Final Four Ligi Mistrzów, a Skra - Final Four Pucharu CEV. Na pewno takie dwa turnieje przed Mistrzostwami Świata byłyby dobrym przetarciem. A jednocześnie boom na siatkówkę rozpocząłby się wcześniej, niż jesienią.
Szczerze mówiąc, to nie wyobrażam sobie, żeby nasza reprezentacja słabo wypadła na Mistrzostwach Świata. Wiadomo, że gospodarzowi siatkarskich imprez pomagają trzy rzeczy - ściany, kibice i... udane losowanie. Za miesiąc mamy poznać grupy Mistrzostw Świata i wtedy okaże się, czy mieliśmy szczęście.
W siatkówce stosowana jest tzw. serpentyna, która zawsze gospodarzom daje nieco większe szanse. Oczywiście mam nadzieję, że tak patologicznego systemu, jaki mieliśmy na poprzednim mundialu we Włoszech już nie będzie. Wtedy włoska reprezentacja po prostu NIE MOGŁA nie awansować do finałowej czwórki.
Często jestem pytany o szanse naszej reprezentacji i zawsze odpowiadam tak samo: Dzisiaj nikt tego nie może powiedzieć. Mamy nowego trenera Stephane'a Antigę, który pewnie powoła nieco inny skład, niż jego poprzednik. Na pewno przez Stephanem bardzo trudny czas, bo wcześniej w Lidze Światowej nasz zespół będzie miał bardzo mocnych rywali. Myślę jednak, że każdy bardzo chce, żeby mu się udało. Bo wtedy wygra nasza siatkówka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?