Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konduktorzy PKP Intercity nie zmieścili się na dworcu Łódź Fabryczna. Mają szatnię w... Textilimpeksie

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Krzysztof Szymczak
Na dworcu Łódź Fabryczna nie udało się znaleźć pomieszczeń dla konduktorów i maszynistów PKP Intercity. Choć dworzec jest prawie pusty pracownicy chodzą rozliczać się po pracy do... biurowca Textilimpeksu.

Na dworcu Łódź Fabryczna nie udało się znaleźć pomieszeń dla konduktorów i maszynistów PKP Intercity. Spółka znalazła im zaplecze techniczne... w biurowcu Textilimpeksu przy ul. Traugutta 25. To chodnikiem prawie pół kilometra od dworca.

W biurowcu znajdują się m.in. szatnie w których mogą założyć służbowe mundurki i kasy, w których konduktorzy rozliczają się ze sprzedanych biletów. To oznacza, że do biurowca muszą chodzić dwa razy dziennie, pokonując około kilometra. Także wtedy, gdy pada deszcz lub śnieg.

-Nasze torby są naprawdę ciężkie - mówią konduktorzy. - Najgorzej było w ostatnich miesiącach, gdy ulica Traugutta była w remoncie. Na dworzec chodziliśmy w kurzu, błocie i po wertepach. Buty wyglądały strasznie -relacjonują.

Tymczasem w większości dużych miast konduktorzy mają pomieszczenia od razu na dworach. Tak jest m.in. w Warszawie, Bydgoszczy czy Białymstoku. We Wrocławiu zaplecze znajduje się tuż koło dworca. To ułatwia pracę.

Problem biegająych do biurowca konduktorów zauważyła łódzka Fundacja Fenomen. - Dworzec od trzech lat stoi niemal pusty, a spółka kolejowa musi wynajmować pomieszczenia gdzie indziej. To jakiś absurd - mówi jej prezes Hubert Barański. Jego zdaniem gdyby lepiej gospodarowano majątkiem kolejowym podróżni mogliby liczyć na lepszą obsługę.

PKP Intecity wyjaśnia, że kiedyś obsługa pociągów stacjonowała na dworcu Łódź Kaliska, ale po oddaniu Fabrycznej musiała się przenieść. Nie udało się jednak zdobyć pomieszczeń na dworcu.

- Z powodu braku możliwości zaadaptowania do potrzeb maszynistów i konduktorów odpowiedniego lokalu na terenie dworca Łódź Fabryczna, PKP Intercity podjęło decyzję o wynajęciu pomieszczenia w innym budynku znajdującym się w pobliżu dworca -informuje Piotr Mazur z biura prasowego PKP Intercity.

Spółka ma na dworcu kasy dla pasażerów i pomieszczenie dla składów sprzątających pociągi. Są one jednak zbyt małe dla konduktorów i nie ma w nich światła dziennego.

- Obecnie zarządca dworca czyli PKP S.A. nie dysponuje pomieszczeniami, które spełniają nasze wymagania - wyjaśnia Mazur.
Jak ustaliliśmy na olbrzymim dworcu Łódź Fabryczna nie przewidziano pomieszczeń typu biurowego. Są za to lokale użytkowe, które stoją puste.

Zadzwoniliśmy na reklamowany na dworcu numer, żeby zapytać o wynajem. Okazało się, że od ręki dostępne są cztery wolne lokale usługowe o powierzchni od 100 do 1100 mkw. Za małe trzeba zapłacić 80-100 zł za mkw. za miesiąc. Duże kosztują 40-60 zł/mkw. Usłyszeliśmy, że na dworcu lokale niefortunnie zaprojektowano jako duże.

O tym, że na dworcu Łódź Fabryczna nie ma usług i funkcji normalnych na innych dużych dworcach pasażerowie wiedzą od dawna. Choć dworzec działa już od trzech lat, nadal nie ma tam restauracji, księgarni, czy sklepu spożywczego.

Rok temu lokal na dworcu próbowali wynająć wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela i radny Tomasz Kacprzak. Przez kilka dni nie udało im się dodzwonić.

Stanowiska PKPSA na temat wynajmu przez dwa dni my też nie dostaliśmy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki