Konflikt w Koluszkach. Mieszkańcy bloku zaskoczeni i oburzeni budową marketu pod ich oknami. Napisali skargę do wojewody

Tego mieszkańcy „lawendowego” osiedla w Koluszkach zupełnie się nie spodziewali. Przecierali oczy ze zdumienia, kiedy okazało się, że pod ich oknami wybudowany zostanie market. Podjęli próbę zatrzymania robót, skierowali m.in. skargę do wojewody łódzkiego.

Ludzie dziwią się, że nie prowadzono konsultacji społecznych w tej sprawie. Podnoszą, że nie powinno być zezwolenia na inwestycję, która niesie ze sobą uciążliwości dla sąsiadów. Market dzieli od bloku kilka metrów, a między nimi zaprojektowano drogę dedykowaną dostawom towaru.

- Nikt się nie przejął tym, że duże ciężarówki będą jeździć mieszkańcom bezpośrednio pod oknami – oburzają się mieszkańcy osiedla.

Sklep sieci Dino powstaje na działce przy ul. Sikorskiego 20, na której wcześniej znajdował się stary sad owocowy. Już po rozpoczęciu robót oburzonych mieszkańców zaproszono na spotkania z udziałem przedstawicieli lokalnych władz i inwestora.

Urzędnicy tłumaczą, że nie mogli odmówić wydania pozwolenia budowlanego inwestorowi, skoro spełnił wymagania określone w przepisach ustawowych. Protesty mieszkańców skłoniły jednak lokalną administrację do ponownego przyjrzenia się sprawie.

- Na wniosek grupy mieszkańców procedujemy możliwość wznowienia przedmiotowego postępowania, w celu umożliwienia udziału w charakterze strony osobom które wykazują odpowiedni interes prawny – poinformował nas Mateusz Karwowski, starosta łódzki wschodni

Pozwolenie na budowę marketu Starostwo Powiatowe w Łodzi wydało w maju 2024 r. W czerwcu ruszyły roboty. Na decyzję o pozwoleniu na budowę została złożona skarga, która wraz z całą dokumentacją sprawy została przekazana do rozpatrzenia przez wojewodę łódzkiego.

Temat „patodeweloperki” w Koluszkach naświetlił naszej redakcji miejscowy radny Adam Wojech. W piśmie do wojewody protestujący zaapelowali o „pilną interwencję i zatrzymanie budowy do czasu wyjaśnienia sprawy”.

„Budowa w bezpośrednim sąsiedztwie okien bloku mieszkalnego wpłynie negatywnie na komfort i jakość życia mieszkańców, ograniczając dostęp do naturalnego światła oraz prywatności. Ponadto, może prowadzić do wzrostu poziomu hałasu oraz zanieczyszczenia powietrza, co bezpośrednio wpłynie na zdrowie i dobre samopoczucie mieszkańców” – czytamy w skardze do wojewody.

Wyrażono również obawę o spadek wartości mieszkań. Wskazano, że brak konsultacji podważa zaufanie do organów publicznych. Według skarżących procedury planowania przestrzennego „powinny być poprzedzone rzetelnymi analizami oraz szerokimi konsultacjami, aby uniknąć sytuacji, w której interesy mieszkańców są ignorowane na rzecz interesów inwestorów”.

Burmistrz Koluszek Waldemar Chałat zapewnia, że na bieżąco „monitoruje tę kontrowersyjną inwestycję”. Uważa, że firma nie powinna swoją działalnością „generować lokalnych konfliktów społecznych”. Skierował do inwestora pismo z prośbą o natychmiastowe zaniechanie prac budowlanych oraz ewentualne przeniesienie projektowanego sklepu na inną nieruchomość, bardziej dostosowaną do tego typu inwestycji.

- Uważam, że budowa sklepu DINO nie została dobrze zaprojektowana. Inwestor nie skonsultował swojego zamierzenia z bezpośrednimi sąsiadami ani przedstawicielami Gminy Koluszki. Inwestor nie uwzględnił potrzeb i oczekiwań mieszkańców ul. Sikorskiego. W dzisiejszych czasach takie działania nie powinny mieć miejsca – komentuje burmistrz Waldemar Chałat.

Wystąpiliśmy również o zajęcie stanowiska do inwestora. Biuro prasowe Dino nie odpowiedziało na nasze zapytanie do momentu publikacji artykułu.

Przed wydaniem pozwolenia urzędnicy sprawdzają zgodność planowanej inwestycji z zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Jak tłumaczą w starostwie, przeznaczenie spornego terenu to zabudowa mieszkaniowa wielorodzinna oraz zabudowa usługowa w zakresie usług handlu, gastronomii, sportu, opieki zdrowotnej, przedszkoli, opieki nad dziećmi do lat 3, kultu religijnego.

- Do wniosku o pozwolenie na budowę inwestor załączył wszystkie dokumenty wymienione w przepisach ustawy Prawo budowlane, w tym oświadczenie o posiadanym prawie dysponowania nieruchomością oraz dokumentacją projektową sporządzoną przez uprawnionych projektantów zgodnie z przepisami i zasadami wiedzy technicznej – wyjaśnia Mateusz Karwowski, starosta łódzki wschodni.

Protestujący próbują wykazać, że kiedy trzy lata temu wprowadzali się do nowego bloku, plan nie dopuszczał budowy marketu. Stąd ich duże zaskoczenie całą sytuacją.

- W 2021 r. plan obejmował ewentualnie powstanie lokali mieszkaniowo-usługowych, ale bez wskazania na sklepy wielkopowierzchniowe – czytamy w skardze do wojewody.

Aktualnie obowiązujący plan przestrzenny został zatwierdzony uchwałą Rady Miejskiej w Koluszkach w marcu 2022 r. Wcześniej obowiązywał plan z 2007 r. Burmistrz Koluszek dowodzi, że oba dokumenty dopuszczały ten sam typ zabudowy - mieszkaniową wielorodzinną oraz usługową.

- Przeznaczenie nieruchomości w nowym planie nie zmieniło się – twierdzi burmistrz Waldemar Chałat.

Mieszkańcy twierdzą, że kolejny sklep jest im do szczęścia niepotrzebny. W pobliżu jest już market Stokrotka, sklep spożywczy, dwie piekarnie, szereg innych sklepów. W niedługim czasie powstanie w sąsiedztwie także market Lidl.

„Nadmiar sklepów wielkopowierzchniowych na jednym obszarze może prowadzić do problemów z zagospodarowaniem przestrzennym, w tym do zbyt dużego obciążenia infrastruktury miejskiej, problemów z parkowaniem oraz zwiększonego ruchu drogowego. Takie działania są przykładem nieprzemyślanej i często szkodliwej dla społeczności lokalnej polityki zagospodarowania przestrzennego” – napisano w skardze do wojewody.