Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec z marnowaniem żywności? Supermarkety nie mogą już tak po prostu wyrzucać jedzenia. Weszła w życie nowa ustawa

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Łukasz Kasprzak
Wczoraj weszła w życie ustawa o przeciwdziałaniu marnowania żywności. Wielkie sklepy nie mogą już utylizować żywności, której kończy się termin przydatności do spożycia. Muszą przekazać ją organizacjom charytatywnym.

Ustawa dotyczy na razie największych sklepów, o powierzchni ponad 400 mkw., których połowa przychodów pochodzi ze sprzedaży żywności. Za dwa lata dołączą do nich sklepy o powierzchni ponad 250 mkw.

Tego typu sklepy nie mogą już przekazywać do utylizacji żywności, której termin przydatności do spożycia jest zbyt krótki, by można było ją sprzedać. Sklepy muszą mieć podpisaną umowę z organizacją pozarządową, która przekaże produkty potrzebującym. Mają pół roku na dostosowanie się. Jeśli tego nie zrobią, przekażą organizacjom darowiznę 10 gr za każdy kilogram zutylizowanego jedzenia.

Obowiązek ten dotyczy wszystkich produktów spożywczych poza alkoholem.

Celem ustawy jest zmniejszenie marnowania żywności. Szacuje się, że rocznie w Polsce ląduje je w koszach 9 mln ton.
Nowa ustawa to szansa dla organizacji pozarządowych. W regionie łódzkim już widzą jej rezultaty.

- Od kilku miesięcy zauważamy zwiększone zainteresowanie sklepów przekazywaniem nam żywności - mówi Paweł Drobnik z Banku Żywności w Łodzi.

Jeszcze rok temu bank miał podpisane umowy z 70 sklepami z regionu i odbierał miesięcznie około 30-40 ton żywności. Teraz skala działalności wzrosła prawie dwukrotnie: umowy ma ze 120 placówkami miesięcznie dostaje około 70-80 ton żywności.

- Jesteśmy przekonani, że sklepów przekazujących nam żywność będzie przybywać -podkreśla Drobnik.

Jego zdaniem sklepy odnoszą w ten sposób potrójną korzyść. - Mogą odliczyć przekazaną darowiznę od podatku, nie muszą płacić za utylizację żywności i zyskują opinię firmy, który dzieli się z potrzebującymi - wylicza.

Żywności bank nie odbiera ze sklepów samodzielnie. Przyjeżdżają po nią organizacje pomagające , m.in. bezdomnym czy uzależnionym. Więcej żywności to dla nich radość i wyzwanie logistyczne.

- Więcej żywności to większe koszty dla organizacji. Ktoś musi po żywność pojechać, ktoś tym zarządzać Latem potrzebne będą samochody- chłodnie. O tym ustawodawca nie pomyślał - mówi Drobnik.

Także inne organizacje korzystają z pomocy banków żywności. Łódzka Caritas od kilku lat odbiera jedzenie od pięciu Biedronek. To około 15-20 kg żywności dziennie. Trafia ona do kotła w jadłodajni lub do magazynu z którego trafia do potrzebujących.

- Skala naszej pomocy jest stała, ale zmieniają się jej odbiorcy - tłumaczy Tomasz Kopytowski, rzecznik prasowy Caritas. - Coraz częściej są to osoby starsze, zwłaszcza samotne. Mniej jest rodzin wielodzietnych, w których oboje rodzice pracują. W obecnej sytuacji na rynnku pracy i przy pomocy programu 500 plus, takie osoby sobie radzą - ocenia.

Ale pomoc potrzebującym to tylko jeden z celów nowej ustawy. Równie ważna jest ekologia. Produkcja żywności jest obciążeniem dla środowiska, a jej wyrzucanie - obciążaniem bezsensownym.

Rocznie na świecie wyrzucana żywność produkuje 3,3 miliarda ton groźnych dla klimatu gazów cieplarnianych. To tyle ile w tym czasie emituje przemysł całej Unii Europejskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki