Konkurs "Brudna Miotła" rozstrzygnięty. Najbrudniejsze miejsca i najbardziej zaniedbane inwestycje w Łodzi

Konkurs adresowany był do internautów, którzy mieli nadsyłać zdjęcia swej codzienności, a inspiracją do jego ogłoszenia, prócz wstydu za wszechogarniający brud w mieście i niemoc urzędników, także słowa posłanki PO Jagny Marczułajtis-Walczak, która na Twitterze sformułowała komentarz, iż "Łodzi nie lubi", bo to "chyba najbrudniejsze i najbardziej dziurawe miasto w Polsce", co uznano za bardzo szczerą recenzję stylu zarządzania miastem przez prezydent Hannę Zdanowską, bo obie panie są w jednej partii.

Jak oznajmił Kosma Nykiel na swym blogu, nadeszło "setki zdjęć dokumentujących nieład w naszym mieście", a "rywalizacja w wielu kategoriach była bardzo zacięta". Oto "zwycięzcy" i "wyróżnieni" w poszczególnych kategoriach:

• "Najgorszy chodnik w mieście" - ul. Tymienieckiego; wyróżnienie: ul. Północna.
• "Najbardziej zaniedbana inwestycja" - skwer za Fabrycznym; wyróżnienie: park Sienkiewicza.
• "Najbardziej dziurawa droga"; - ul. Obozowa; wyróżnienie: ul. Wiączyńska (granica Łodzi i gminy Nowosolna)
• "Najbardziej zaniedbany teren zielony" - park Sienkiewicza; wyróżnienie: skwer za Fabrycznym.
• "Najbrudniejsza ulica w mieście"- ul. Wschodnia; wyróżnienie: ul. Zachodnia.
• "Największy wstyd - nagroda za całokształt" - utrzymanie zieleńców przy remontowanych ulicach; wyróżnienie: ul. Tymienieckiego

.

Przyznano także trzy "Nagrody specjalne organizatorów" - woonerf przy ul. Traugutta: m.in. za "podręcznikowy przykład oddania do użytku mimo ewidentnej fuszerki". Drugą nagrodę "odebrał" Jarosław Stolarczyk, były poseł PO, którego prezydent Zdanowska w 2020 r. uczyniła pełnomocnikiem ds. opracowania rozwiązań mających na celu poprawienie czystości na terenie miasta Łodzi. Stanowisko zlikwidowano w marcu 2022 r., "raport z działalności pozostaje tajny, a widoczne efekty - mizerne". Trzecia przypadła ul. Tymienieckiego: "reprezentacyjna ulica zabytkowej i turystycznej dzielnicy wygląda jak po inwazji zombie".

Gdy zapowiedziano konkurs "Brudna Miotła", prezydent Zdanowska zareagowała organizacją "Galante sprzątania", czyli porządkowania Łodzi w czymś na kształt znanego w PRL czynu społecznego, choć są przecież służby komunalne i firmy, z którymi UMŁ ma podpisane umowy na sprzątanie miasta. Wyciekła treść maila z UMŁ m.in. do rad osiedli:

"Szanowni Państwo,
organizowana jest akcja sprzątania Łodzi. Prosimy o wskazanie, do jutra do godz. 12.00, terenów zielonych (wszelkie możliwe typu parki, zieleńce, skwery, fragmenty lasów, uroczyska, pasy zieleni), które wymagają najpilniejszego sprzątania - 3 najpilniejsze miejsca do posprzątania (ze wskazaniem, które jest na miejscu 1 jako najpilniejsze, które na miejscu 2, a które na 3 miejscu). Plus do każdego z tych miejsc - adres zbiórki, w którym będzie stał urzędnik z workami i do którego będą znoszone wypełnione worki."

Co więcej, w rozpoczynającym się 22 kwietnia "Galantym sprzątaniu" - jak informuje strona UMŁ - może wziąć udział każdy, ale na pewno weźmie udział "kilkuset urzędników". Nieoficjalnie wiadomo, że wszyscy otrzymają za to dzień wolny do odbioru.