Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konkurs do Sądu Najwyższego. Rezygnacja radcy z Łodzi. A drugi podkreśla, że jest pracownikiem naukowym. To zięć Niesiołowskiego-profesor UŁ

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Andrzej Duda, prezydent RP, ogłosił konkurs dla kandydatów do Sądu Najwyższego w czerwcu w oparciu o przeforsowane przez PiS przepisy zmieniające jego kształt.
Andrzej Duda, prezydent RP, ogłosił konkurs dla kandydatów do Sądu Najwyższego w czerwcu w oparciu o przeforsowane przez PiS przepisy zmieniające jego kształt. Marek Szawdyn
Z 9 osób związanych z naszym regionem, które zgłosiły swoją kandydaturę do reformowanego Sądu Najwyższego, 2 wycofały zgłoszenia. W Łodzi największe kontrowersje sprawa kandydowania wywołuje w środowisku radców prawnych. Jeden z nich zrezygnował, drugi nie - podkreśla, że jest pracownikiem nauki.

Lista chętnych do Sądu Najwyższego (SN) zawiera tylko nazwisko i „specjalizację” (bez lokalizacji zamieszkania czy pracy - kandydat może reprezentować różne zawody prawnicze), ale przeglądając ten spis na początku sierpnia ustaliliśmy 9 osób związanych z naszym regionem.

Prawnicy z naszego regionu chcą do Sądu Najwyższego. 9 chętnych związanych z województwem łódzkim:3 profesorów UŁ-w tym zięć Niesiołowskiego

2 z nich zdążyły już przesłać do Krajowej Rady Sądownictwa (KRS), która konkurs organizuje, rezygnacje z kandydowania.
- Nie czuję się na siłach, aby kandydować - wyjaśniła w rozmowie telefonicznej Magdalena Śniegula, radca prawny z Łodzi. Jak dodaje, rezygnacje wysłała 8 sierpnia, czyli dzień przed podjęciem przez Prezydium Krajowej Rady Radców Prawnych apelu, w którym zwraca się ono do radców „o ponowne rozważenie zasadności ubiegania się o stanowiska sędziów”. Prezydium rady radców uważa, że część nowo uchwalonych przepisów o SN jest niezgodna z normami Konstytucji RP. Z apelu wynika, że kandydat do SN byłby pozbawiony funkcji w samorządzie radców, zatem Magdalena Śniegula - w przypadku braku rezygnacji - musiałaby rozstać się z orzekaniem w wyższym sądzie dyscyplinarnym dla radców, którego jest wiceprzewodniczącą. Przed podjęciem decyzji o rezygnacji Magdalena Śniegula uważała za doświadczenie z tego sądu za swój atut, który przyda się podczas zasiadania w SN.

10 sierpnia stanowisko prezydium na swoim profilu na Facebooku opublikowała Okręgowa Izba Radców Prawnych w Łodzi.

Celem publikacji było umożliwienie członkom OIRP w Łodzi zapoznania się ze stanowiskiem Prezydium - informuje Aleksandra Goździk, rzecznik izby. - Na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego kandyduje aktualnie jeden radca prawny OIRP w Łodzi.

Kiedy na początku sierpnia przeglądaliśmy listę kandydatów, drugim radcą prawnym z Łodzi był na niej prof. Paweł Księżak, zięć Stefana Niesiołowskiego, posła wybranego z listy PO (teraz klub PSL-UED). 13 sierpnia KRS opublikowała sprostowanie co do kandydatury prof. Księżaka, z którego wynika, że do SN wybiera się on nie jako „radca prawny” lecz jako „pracownik naukowy”. Oprócz zajmowania się w swojej kancelarii prawem spadkowym prof. Księżak reprezentuje kadrę Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego.

Według danych KRS (stan na środę), decyzji o kandydowaniu nie zmienili dwaj inni pracownicy WPiA - profesorowie z UŁ: Tomasz Bekrycht i Mariusz Golecki.

Z danych KRS wynika, że reprezentantką łódzkiej adwokatury do SN pozostaje mecenas Anna Pakalska, wskazująca na swoje 30-letnie doświadczenie w zawodzie.

Kandyduje też sędzia Sławomir Forenc, który wydaje wyroki w Sądzie Rejonowym w Bełchatowie.

Wśród luźniej związanych obecnie z regionem łódzkim kandydatów „wykruszył się” pułkownik Tomasz Chrabski. To m.in. absolwent prawa na Uniwersytecie Łódzkim, zaś obecnie pracownik SN, zatrudniony w jego Biurze Studiów i Analiz.
W gronie kandydatów pozostają Lidia Bagińska (była sędzia Trybunału Konstytucyjnego, która urodziła się w Ozorkowie, jednak studiowała w Warszawie) oraz Arkadiusz Radwan (adwokat z Krakowa podkreślający m.in., że jest profesorem w Społecznej Akademii Nauk w Łodzi).

Skąd się biorą kontrowersje?

Andrzej Duda, prezydent RP, ogłosił konkurs dla kandydatów do Sądu Najwyższego w czerwcu w oparciu o przeforsowane przez PiS przepisy zmieniające jego kształt.
36 z 44 z wakatów w Sądzie Najwyższym pojawiło się na skutek powołania jego nowych izb: dyscyplinarnej (ma karać sędziów) i kontroli (m.in. stwierdza ważność wyborów).
Pozostałe 8 wakatów jest związane z zamieszaniem wokół odchodzenia na emeryturę sędziów Sądu Najwyższego w wieku 65 lat.
Według krytyków obecnego konkursu (m.in. ze Stowarzyszenia Sędziów Polski Iustitia), jest on upolityczniony, ponieważ chętnych ocenia Krajowa Rada Sądownictwa, opanowana przez osoby nominowane przez PiS i Kukiz’15.
Według informacji KRS, wpłynęło dotychczas 215 kandydatur, ale 12 osób złożyło oświadczenia o cofnięciu zgłoszenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki