Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Konserwator może więcej [CZYTAJ WYWIAD]

Redakcja
Bartosz Walczak
Bartosz Walczak DziennikŁódzki/archiwum
Z Bartoszem Walczakiem, miejskim konserwatorem zabytków w Łodzi, rozmawia Anna Gronczewska.

Poniedziałek był ważny dniem dla miejskiego konserwatora zabytków?
Poniedziałek nie, ważniejszy był 30 grudnia, gdy zawarto zostało porozumienie między panią prezydent a panią wojewodą. Od 1 stycznia zmieniły się w Łodzi kompetencje dotyczące ochrony zabytków. To bardzo ważna decyzja, wpływająca na funkcjonowanie biura Miejskiego Konserwatora Zabytków.

Można powiedzieć, że wcześniej sytuacja była trochę nienormalna?
Nie można powiedzieć, że była nienormalna. Była w miarę ustabilizowana do połowy 2010 roku, kiedy znowelizowano ustawę o ochronie zabytków. Zmiana polegała głównie na tym, że wskazano wojewódzkich konserwatorów zabytków jako odpowiedzialnych za ewidencjonowanie zabytków. Przez ten czas gminna ewidencja zabytków była narażona na niekontrolowane adaptacje, przekształcenia, zwłaszcza tam, gdzie samorząd nie powołał swoich własnych konserwatorów zabytków. Stąd trzeba było podzielić formalnie kompetencje między wojewódzkim a miejskim konserwatorem zabytków. My poszliśmy krok dalej. Podjęliśmy wolę przejęcia odpowiedzialności za wszystkie obiekty zabytkowe na terenie miasta. Cała gminna ewidencja zabytków wraca do kompetencji miasta, przechodzą też wpisy obszarowe, a więc obejmujące nie jeden budynek, tylko zespoły budowlane lub zespoły urbanistyczne. I wraz z powstawaniem kolejnych planów miejscowych, budynki objęte indywidualnymi wpisami do rejestru.

Mówiło się, że miejski konserwator zabytków ma związane ręce i może co najwyżej oprowadzać wycieczki po Łodzi. To się rzeczywiście zmieni?
Mówiąc o oprowadzaniu wycieczek zacytowałem wypowiedź pani konserwator z Lublina. Ale rzeczywiście mniej więcej na tym to polegało. Mogłem się wypowiadać tyko na temat budynków będących własnością gminy. Natomiast zabytkowych obiektów będących własnością miasta jest stosunkowo niewiele. Zdecydowana większość spraw wymagała akceptacji wojewódzkiego konserwatora zabytków. Przez ostatnie półtora roku biuro Miejskiego Konserwatora Zabytków nie miało za bardzo celu istnienia.

Można liczyć, że teraz najważniejsze łódzkie zabytki wymagające renowacji będą szybciej odnawiane?
Porozumienie ma głównie na celu usprawnienie funkcjonowania biura konserwatora w sensie administracyjnym. Czyli nie ma już zamieszania, wiadomo do kogo w jakiej sprawie należy się zwrócić. Mam nadzieję, że usprawni to proces uzgodnienia decyzji o warunkach zabudowy czy wydawania pozwoleń na prace budowlane przy obiektach zabytkowych. Ale nie oznacza to, że zwiększy się działalność remontowo-inwestycyjna. To zawsze leży po stronie właścicieli obiektów. Jednak w miarę nowych kompetencji możemy kontrolować, czy budynki są odpowiednio utrzymane.

CZYTAJ TEŻ: Konserwatorzy zabytków będą współpracować

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki