Pracownicy sekcji kontroli liniowej zaczynają pracę skoro świt, bo już o godz. 3.30 czekają na pierwsze pojazdy wyjeżdżające z zajezdni. Jeżeli są niedoczyszczone, kontrolerzy cofają je na myjnię. Pracują w cywilnym ubraniu, więc podczas porannej kontroli towarzyszy im umundurowany pracownik nadzoru ruchu MPK. Na razie nie są wyciągane konsekwencje wobec pracowników odpowiedzialnych za sprzątanie pojazdów.
- Zamysł jest taki, by reakcja po kontroli była szybka. Więc najważniejsze jest cofnięcie niedoczyszczonego pojazdu od razu na zajezdnię - tłumaczy Marcin Małek, rzecznik MPK.
Władze MPK zarządziły, że autobusy będą czyszczone na trzech krańcówkach: Janów, Karpacka i Wydawnicza. Przewoźnik podpisał trzymiesięczną umowę z firmą, która w tych miejscach prowadzi sprzedaż biletów i nadzoruje pomieszczenia socjalne dla kierowców. Jej pracownicy sprawdzają też obecnie czystość w autobusach, które podjeżdżają na krańcówkę. Zbierają śmieci, czyszczą podłokietniki, a gdy pada, powinni przetrzeć podłogę.
Choć MPK sprząta już niewiele przystanków (większość sprząta ŁZUK), to kontrolerzy zwracają uwagę na ich czystość. Problemem są podrzucane śmieci. W pobliżu ogródków działkowych na przystankach zalegają worki ze skoszoną trawą i stare meble. - Jedyne, co możemy w tej sprawie zrobić, to zgłosić problem straży miejskiej - zaznacza Marcin Małek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
