Pracownicy ZUS sprawdzają dwie rzeczy: czy zwolnienie rzeczywiście przysługuje osobie, która deklaruje, że zachorowała, a także, czy wykorzystuje je tak, jak powinna, czyli np. leży w łóżku. O tym, że nie zawsze jest tak, jak powinno, świadczą statystyki.
CZYTAJ TEŻ: ZUS coraz częściej sprawdza czy naprawdę jesteśmy chorzy
Z danych ogólnopolskich ZUS wynika, że tylko w pierwszym półroczu 2013 orzecznicy zakładu zbadali 253,2 tys. osób, które przedstawiły zwolnienie.
- Wydano 32,7 tys. decyzji nakazujących wstrzymanie dalszej wypłaty zasiłku chorobowego - czytamy w zestawieniu ZUS.- O 174,9 tys. zmniejszyła się tym samym liczba dni absencji chorobowej, a kwota wstrzymanych z tego tytułu zasiłków osiągnęła 10,1 mln zł.
Uznali także, że spośród 83 tysięcy osób, będących na zwolnieniu, 3 tysiące wcale się nie leczyło, tylko pracowało lub zrobiło sobie dodatkowy urlop. Efekt? Wstrzymanie zasiłków na łączną kwotę 3,1 mln zł. W sumie ZUS nie wypłacił 115 mln zł zasiłków, czyli o 30 mln więcej niż przed rokiem.
Tylko w I Oddziale ZUS w Łodzi urzędnicy przeprowadzili w pierwszej połowie roku 3.100 kontroli dotyczących tego, czy zwolnienia są właściwie wykorzystywane. Okazało się, że w 300 przypadkach tak nie było, ZUS cofnął więc wypłatę zasiłku chorobowego i zaoszczędził w ten sposób ok. 220 tysięcy złotych.
Kolejne 7 tysięcy kontroli dotyczyło sprawdzenia tego, czy wydanie zwolnienia w ogóle było zasadne albo czy powinno być wydane na tak długo. W 1550 przypadkach orzecznicy uznali, że przebywający na zwolnieniach już wcześniej wyzdrowieli. W ten sposób ZUS nie wypłacił 710 tysięcy zł zasiłków.
W analogicznym okresie ubiegłego roku I Oddział ZUS w Łodzi zakwestionował świadczenia o wartości 456 tysięcy złotych. Przedstawiciele ZUS przyzwyczaili się już do różnych tłumaczeń "chorych" osób.
- W trakcie kontroli w sklepie z artykułami kosmetycznymi inspektorzy zapytali pracowników o właścicielkę - mówi Monika Kiełczyńska, rzecznik I Oddziału ZUS w Łodzi. - Została ona poproszona przez pracowników z zaplecza. Gdy inspektorzy zapytali ją, dlaczego przebywa w sklepie podczas zwolnienia, odparła, że wpadła tylko na kawę, gdyż właśnie wracała z rehabilitacji.
Inspektorzy odwiedzają przebywających na zwolnieniu także w ich domach. Nie zawsze udaje się zastać osobę, która np. powinna leżeć w łóżku.
- Usprawiedliwiając swoją nieobecność najczęściej tłumaczą, że wyszli na chwilę po zakupy spożywcze albo do apteki - mówi Aleksandra Musialik, rzecznik Oddziału ZUS w Tomaszowie Mazowieckim. - Chodzą też na spacery zalecane przez lekarza.
Tymczasem tomaszowski ZUS zakwestionował w pierwszym półroczu 2013 ok. 9 procent wydanych zwolnień, podczas gdy rok wcześniej ok. 8 procent. Liczba kontroli była bardzo podobna, ok. 7 tysięcy. Okazało się także, że ponad 2,1 tys. osób w pierwszym półroczu 2013 nie robiło tego, co zalecili im lekarze. Rok wcześniej w tym samym okresie było to ponad 1,3 tys. osób. Na zasiłkach ZUS zaoszczędził odpowiednio 45 i 44 tys. złotych.
II Oddział ZUS w Łodzi sprawdził, czy 5,8 tysięcy osób w pierwszym kwartale 2013 w ogóle powinno być na zwolnieniu. Uznał, że ok. 10 procent z nich jest zdrowych. Rok wcześniej w analogicznym okresie ten oddział ZUS przeprowadził 4 tysiące kontroli i zakwestionował ok. 13 proc. zwolnień. W pierwszym półroczu 2013 II Oddział ZUS w Łodzi odmówił wypłaty zasiłków chorobowych na ponad 60 tys. zł, gdyż uznał, że osoby nie wykorzystywały zwolnienia do leczenia się. W analogicznym okresie 2012 roku "chorzy" nie otrzymali zasiłków na kwotę 23 tys. zł.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?