Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrole ZUS u chorych. Sprawdzają na Facebooku i składają wizyty w domach

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Pracownicy ZUS sprawdzają chorych na Facebooku, wzywają na badania, odwiedzają w domach. I odbierają im świadczenia.

Zakład fryzjerski w woj. łódzkim. Kobieta w 9. miesiącu ciąży, właścicielka zakładu, farbuje włosy klientce. Farbowanie przerywa wizyta kontrolera ZUS. Fryzjerka jest na zwolnieniu. Nie przejmuje się jednak kontrolą. Tłumaczy, że przyszła do salonu na chwilę, by ufarbować sobie włosy, a że zostało jej rozrobionej farby, to nałożyła ją kolejnej osobie. Urzędnik w to nie uwierzył, zasiłek został odebrany.

- W ubiegłym roku w woj. łódzkim przeprowadzono 15,7 tys. kontroli wykorzystania zwolnień lekarskich - mówi Monika Kiełczyńska, rzeczniczka ZUS. - W niemal 4 proc. skontrolowanych przypadków okazało się, że chorzy nie zajmowali się wyzdrowieniem. Cofnięte zostały zasiłki chorobowe na ok. 1,13 mln zł. Nie można w trakcie zwolnienia robić niczego, co przedłuża niezdolność do pracy. Nie wolno też pracować.

W takich sytuacjach „chory” traci zasiłek chorobowy za cały okres choroby.

Prawo do zasiłku stracił m.in. mieszkaniec regionu, który miał zwolnienie z powodu przeciążenia kolan. Urzędnicy dowiedzieli się, że mężczyzna chwali się na portalach społecznościowych udziałem w rajdach terenowych. ZUS wszczął postępowanie i potwierdził, że „chory” rzeczywiście brał udział w rajdach w trakcie zwolnienia. Stracił prawo do zasiłku.

Orzecznicy ZUS analizują też dokumentację medyczną chorego albo wzywają go na badanie. Chcą wiedzieć, czy lekarz wystawił zwolnienie adekwatne do stanu zdrowia chorego.

W 2016 r. w regionie przebadano tak 16,1 tys. osób. 6,3 proc. z nich orzecznicy skrócili okres choroby. ZUS na wypłacie zasiłków chorobowych zaoszczędził kolejne 380 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki