Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjne profile ze zdjęciami łódzkich uczennic i uczniów na Facebooku

Maciej Kałach
Na stronie, obok zdjęć ładnych dziewczyn, pojawiają się także fotografie przystojnych chłopaków
Na stronie, obok zdjęć ładnych dziewczyn, pojawiają się także fotografie przystojnych chłopaków 123RF
"To nie tylko dupeczka. Obdarzy cię również pokaźnymi piersiami". To nie cytat z oferty agencji towarzyskiej, ale podpis do zdjęcia uczennicy z XXI LO. Na fotografii jej kolega wgryza się przez koszulkę w pierś dziewczyny. Tak wygląda drugie życie łódzkich szkół w sieci - poza oficjalnymi witrynami internetowymi uczniowie zakładają na Facebooku strony zatytułowane "Dupeczki z (...)", a nazwę uzupełniają numerem swojej szkoły.

Zasady działania wszystkich stron są podobne Najpierw uczniowie przesyłają do administratorów stron na Facebooku zdjęcia swoich koleżanek wraz z ich opisem, który często ociera się o pornografię. Inni uczniowie, prowadzący takie strony, udostępniają zdjęcia w internecie, a pod nimi natychmiast pojawiają się komentarze rozerotyzowanej młodzieży.

"Brałbym, szkoda, że zajęta" - deklaruje Tymek pod zamieszczonym na "Dupeczkach z XII LO" zdjęciem brunetki w ciasnym sweterku. Ale czasem bohaterki nieoficjalnych szkolnych stron wcale nie otrzymują podobnych wyrazów sympatii.

"To pasztet, jakich mało. Jeszcze ze świecącym pryszczem na nosie" - dostało się w komentarzu drugoklasistce Klaudii z "Ekonomika" w Skierniewicach. Administratorzy stron ze zdjęciami zazwyczaj usuwają fotografię, jeśli tego zażyczy sobie jej bohaterka, ale Klaudii uwaga o cerze najwidoczniej nie przeszkadza - zdjęcie dziewczyny można oglądać od ponad tygodnia.

Moda na facebookowe strony z "dupeczkami" z ogólniaków rozpoczęła się jeszcze przed wakacjami. Uczniowie przenieśli do szkół pomysł polegający dotąd na prezentowaniu najbardziej atrakcyjnych dziewczyn z miasta czy osiedla. Modę z liceów podchwyciły także nastolatki z gimnazjów - w Łodzi nieoficjalną stronę z dziewczynami ma m.in. Gimnazjum nr 15, które najlepiej w mieście wypada na egzaminach końcowych.

Dyrektorzy orientują się, że nazwa ich szkoły pojawia się w internecie obok słowa "dupeczki". Małgorzata Zaradzka-Cisek, dyrektor XXI LO, o istnieniu nieoficjalnego profilu tej szkoły dowiedziała się przed wakacjami.

- Wychowawcy rozmawiali z klasami, aby poznać powody, dla których młodzież spędza czas w internecie właśnie w taki sposób. Wciąż nie wiemy, czy np. obecność na stronie wzmacnia pewność siebie sfotografowanej, ale staramy się uświadamiać młodzież, że internet to takie medium, z którego trudno wymazać ślady własnej obecności - mówi dyrektor Zaradzka-Cisek.

Na razie uczennice XXI LO wymazywać się z sieci nie zamierzają. "To, co od razu w nas uderza, to piękne, duże, rozkoszne, emanujące seksem... Oczy" - brzmi opis zdjęcia drugoklasistki Oli, pozującej do fotografii w bluzce ze sporym dekoltem.

Podczas prowadzonych w Łodzi zajęć z edukacji seksualnej temat stron z "dupeczkami" wypłynął raz. To wychowawczyni klasy poprosiła edukatorki z fundacji Spunk, aby porozmawiały o tym, co dzieje się na Facebooku. Nie była bowiem zadowolona, że nazwa szkoły wiązana jest w internecie z frywolnymi zdjęciami uczennic.

- Tymczasem od młodzieży usłyszałyśmy, że umieszczanie zdjęć ładnych dziewczyn to dobry sposób na promocję szkoły - mówi Anna Jurek z Fundacji Nowoczesnej Edukacji Spunk. - Młodzież zwracała także uwagę, że na stronie, obok zdjęć dziewczyn pojawiają się także fotografie przystojnych chłopaków, dlatego zachowana jest specyficznie pojmowana równość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki