Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korki w Łodzi. Latem jeździło się tak samo wolno, jak zimą

Agnieszka Magnuszewska
Podczas wakacji Łódź była drugim najwolniejszym miastem w Polsce
Podczas wakacji Łódź była drugim najwolniejszym miastem w Polsce Pawel Łacheta/archiwum Dziennika Łódzkiego
Łódź zajęła drugie miejsce w rankingu najwolniejszych miast. Średnia prędkość, jaką auta rozwijały latem, wynosiła tylko 40 km/h.

Podczas wakacji Łódź była drugim najwolniejszym miastem w Polsce. Auta jeździły po niej ze średnią prędkością 40 km/h. Wyprzedziła nas tylko stolica. W Warszawie zmotoryzowani rozpędzali się średnio do 39 km/h. Zimą łódzcy kierowcy przemieszczali się z taką samą prędkością.

Średnią prędkość w największych miastach Polski portal Korkowo.pl mierzył od czerwca do sierpnia. Pomiary prowadzono w godz. 7-18. Okazało się, że szybciej niż w Łodzi jeździ się w Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu, gdzie średnia prędkość wynosi 41 km/h, oraz w Gdańsku i Szczecinie, po których auta jeżdżą 43 km/h.

korkowo.pl

Latem w większości miast średnia prędkość znacznie spadła w porównaniu z zimą (grudzień 2014 - luty 2015 ). Jedynie w Łodzi i Szczecinie utrzymała się na tym samym poziomie. W Łodzi oczywiście dlatego, że zarówno zimą, jak i latem rozkopana była ta sama znaczna część miasta.

Dlatego dziwne jest, że najwolniejsze centrum spośród miast wytypowanych do rankingu znajdowało się latem we Wrocławiu. Auta przemieszczały się tam z prędkością zaledwie 26 km/h (o 4 km/h wolniej niż zimą). Na drugim miejscu uplasował się Kraków z prędkością 28 km/h (o 1 km/h wolniej niż zimą). Łódź zajęła w rankingu trzecie miejsce ex aequo z Poznaniem. Samochody rozpędzały się w ich w ścisłych centrach do 29 km/h. To znaczy, że jeździły tylko o1 km/h wolniej niż zimą.

Obecnie najwolniejszą łódzką dzielnicą jest Widzew, gdzie kierowcy stoją w ogromnych korkach na al. Piłsudskiego między Niciarnianą a Wydawniczą. To efekt wyłączenia z ruchu północnej nitki alei (w stronę centrum). Ruch w dwie strony poprowadzono tylko jedną nitką, a do tego zatrzymują się na niej autobusy, bo na jezdni w stronę centrum miasta nie ma zatok przystankowych.

Podczas weekendu po jednej nitce w dwie strony jeździli również kierowcy po al. Wyszyńskiego na Retkini. Drogowcy zajęli tam północną jezdnię między ul. Retkińską a ul. Popiełuszki, bo układali na niej ostatnią warstwę asfaltu. Jednak na Retkini pozostało już niewiele utrudnień w ruchu w porównaniu z Widzewem, bo retkiński odcinek trasy W-Z ma zostać oddany do użytku wcześniej.

Zobacz też:

Gigantyczne korki w Warszawie. Stolica na kilka godzin została sparaliżowana. Źródło: TVN24/X-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki