Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kornel Morawiecki nie żyje. Marek Jakubiak: Był wojownikiem przez całe życie, aż do śmierci

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Piotr Hukało / Polska Press
- Ostatnio Kornel zadzwonił do mnie. "Mareczku, przyjedź, pilne" - powiedział. Rzuciłem wszystko i pojechałem do szpitala - tak w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press poseł Marek Jakubiak wspomina zmarłego w poniedziałek Kornela Morawieckiego.

W poniedziałek, w wieku 78 lat zmarł w Warszawie Kornel Morawiecki...
Bardzo smutna wiadomość... Bardzo smutna. Od razu czuję, że czegoś brakuje. To uczucie, że Kornela już nie ma, że już w Sejmie się nie pojawi, że nie porozmawiamy... Bardzo ciężko się z tym pogodzić.

Kiedy poznał Pan marszałka Kornela Morawieckiego?
Ja Kornela poznałem w Sejmie. Wcześniej był dla mnie ikoną opozycji antykomunistycznej i tylko tak go postrzegałem. Kiedy go poznałem, okazał się spokojnym, zrównoważonym, szlachetnym człowiekiem. Dla niego zasady to nie były puste hasła. Kornel przestrzegał zasad, etyki. Kiedy Kukiz kazał nam głosować przeciwko rządowi Mateusza Morawieckiego, pamiętam tę rozterkę Kornela, pomiędzy synem, a dyscypliną partyjną. Wtedy zawsze wstrzymywał się od głosu i widziałem w jego oczach prawdziwe cierpienie. Kiedy odszedł z klubu, mówiłem, że może to lepiej, ponieważ nie będzie już wybierał, pomiędzy lojalnością wobec Pawła, a lojalnością wobec syna. To był też moment, kiedy zacząłem jeszcze bliżej przyglądać się Kornelowi.

Widział się Pan z marszałkiem seniorem przed jego śmiercią?
Ostatnie moje spotkanie z Kornelem miało miejsce w szpitalu na Wołoskiej... Najpierw muszę wyjaśnić, że dużej różnicy wieku między nami nie było - osiemnaście lat, to nie tak dużo - izawsze byliśmy po imieniu, ale gdzieś dwa lata temu Kornel zaczął do mnie mówić "Mareczku". I właśnie ostatnio zadzwonił do mnie, a ja nie mogłem odebrać, więc nagrał mi się na skrzynce. Odsłuchałem nagranie, na którym Kornel mówił: "Mareczku, przyjedź do mnie pilnie". Rzuciłem wszystko i pojechałem. To był ostatni raz, kiedy go widziałem.

Ponoć do samego końca planował kolejne działania. Nie był pochłonięty chorobą, tylko chciał działać. To prawda?
Tak. On do końca planował, namawiał mnie do współpracy ze swoją partią Wolni i Solidarni. Widziałem w nim ten "power", mimo że rozsądek mi podpowiadał, że przecież jest to tak poważna choroba, w tak zaawansowanym wieku. Ale Kornel był wojownikiem. Był wojownikiem przez całe życie, aż do śmierci.

POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kornel Morawiecki nie żyje. Marek Jakubiak: Był wojownikiem przez całe życie, aż do śmierci - Portal i.pl

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki