Nasza Loteria

Koronawirus komplikuje porody i opiekę nad ciężarnymi w szpitalach w Łodzi. Ale nie może ich zatrzymać

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Karolina Pakuła
Brak porodów rodzinnych i odwiedzin w porodówkach oraz ograniczenie wizyt kontrolnych to tylko niektóre skutki epidemii koronawirusa, które czekają rodzące. Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa Szczególnie uważać powinny też matki zakażone wirusem i opiekujące się noworodkami.

W ósmym miesiącu ciąży jest teraz Milena Krawczyńska, znana jako jedna z sióstr AD i HD. Już wie, że poród rodzinny z ojcem dziecka przy boku nie będzie możliwy.

- Na szczęście, jestem już mamą dwuletniego Ignasia. Wiem, czego się spodziewać w szpitalu. Ale dziewczynom, które będą rodzić pierwsze dziecko, wsparcia emocjonalnego ze strony partnera może bardzo brakować - przyznaje.

Milena nie wykonała części badań, żeby nie narażać się na złapanie wirusa w poradni. - Mój lekarz też uważa, że obecnie część badań bezpieczniej jest odpuścić - mówi.

Milena myślała przez chwilę o porodzie domowym. Ale zrezygnowała.

- Ryzyko jest zbyt duże. Mogą się zdarzyć nawet drobne komplikacje wymagające interwencji lekarskiej - tłumaczy Milena.

Podobne wątpliwości dotyczą kilkunastu tysięcy kobiet w woj. łódzkim, które obecnie są w ciąży, a zwłaszcza tych z nich, które zbliżają się do porodu. Szpitale w regionie wprowadzają bowiem specjalne rozwiązania.

W łódzkim szpitalu im. Rydygiera z powodu koronawirusa nie ma porodów rodzinnych ani odwiedzin.

Tymczasem w normalnych warunkach aż trzy czwarte matek decyduje się na obecność ojca dziecka.

- W szpitalu nie ma też odwiedzin. Rodziny mogą najwyżej zostawić coś na portierni - tłumaczy Ewa Paczkowska, prezes Centrum Medycznego im. Rydygiera. - Mam wrażenie, że mamy są teraz bardziej zdyscyplinowane, bardziej się wspierają, jest też mniej znieczuleń - wylicza prezes.

Dodatkowo matki z dziećmi są wypisywane do domu jak najszybciej, a w szpitalu nie ma zabiegów ginekologicznych poza związanymi z onkologią.

W przyszpitalnej poradni na ciężarne matki też czekają zmiany. Na przykład badania USG zostały ograniczone do niezbędnych. Wiele spraw, takich jak e-recepty i e-zwolnienia, można załatwić przez telefon.

- Wydłużyliśmy czasy między godzinami przyjęć pacjentek, żeby nie było tłoku w poczekalni - mówi prezes Paczkowska.

Podobnie jest w innych przychodniach. Wizyt jest mniej, ale nie są zawieszane. Anna Leder z łódzkiego oddziału NFZ podkreśla, że niezbędnych wizyt matek w ciąży, nawet w sytuacji epidemii, nie można odwołać.

- Wizyty te odbywają się zgodnie z pewnym harmonogramem - podkreśla Anna Leder.

Szpitale przygotowują się też do przyjmowania ciężarnych pań zakażonych koronawirusami. Takie matki powinny teraz rodzić w specjalnym szpitalu w Zgierzu.

W Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki do tej pory nie było takiej pacjentki, choć było podejrzenie. Ale każda kobieta z objawami mogącymi sugerować zarażenie, jest traktowana jako zarażona do czasu wykluczenia tego testem.

Wirus nie przenosi się przez łożysko. Nie opisano też przypadku zakażenia w trakcie porodu. Co innego później.

- Jeśli mama jest zarażona lub istnieje poważne podejrzenie zarażenia, najlepszym rozwiązaniem jest oddzielenie dziecka - mówi prof. Ewa Gulczyńska, neonatolog z ICZMP.

Polskie wytyczne zalecają też rezygnację z karmienia piersią w czasie choroby lub pasteryzowanie mleka. W mleku nie ma wirusa, ale groźny może być proces karmienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

szkolenie wojsko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki