Koronawirus kontra sport. Wygra silniejszy, czyli…

Materiał informacyjny
Shutterstock.com
Jeszcze miesiąc temu nikt nie powiedziałby, że spotka nas coś takiego. Izolacja, wręcz areszt domowy, wywrócenie do góry nogami każdego możliwego filaru życia społecznego. Handel, kultura, edukacja – wszystko stoi i czeka na lepsze jutro. Do tej pory machiną nie do zatrzymania wydawał się przemysł sportowy, ale nie tym razem. Koronawirus dopadł i świat sportu – źródło emocji i rozrywki dla kibiców, wachlarz możliwości marketingowych dla sponsorów, kopalnię wielkich pieniędzy dla klubów i gwiazd sportu – dlatego pytamy: jak wygląda sytuacja? Jak radzi sobie sport w koronie? I kto wygra tę walkę?

Koronawirus w natarciu, świat w kropce

Początek 2020 roku, powoli w telewizji można usłyszeć o dość okazałej liczbie zakażonych czymś dziwnym, przyjmującym nazwę „koronawirus”. Niby wirus, ale do tego korona, co kojarzy się dobrze, a poza tym w Chinach, co jest tak daleko, że nawet nie ma sensu o tym myśleć, a tym bardziej się przejmować. Co jak co, ale jesteśmy przyzwyczajeni do przejmowania się sprawami z własnego podwórka, do którego na pewno nie zalicza się chińskie miasto Wuhan.

Świat się przygląda.

Dni mijają, sytuacja w Wuhan staje się naprawdę groźna, ale to wciąż drugi koniec świata, więc kto by się przejmował.

Świat się przygląda.

Pojawiają się pierwsze doniesienia o przypadkach zakażenia w innych krajach. Ogólnie robi się mniej przyjemnie, a szczególnie wtedy, gdy chorzy okazują się mieszkańcami europejskich miast. Robi się gorąco. Coraz więcej przypadków notuje się we Włoszech, potem stopniowo Austria, zaraz Polska i jeszcze więcej chorych we Włoszech, nowe zakażenia spadają na nas lawinowo.

Już teraz przyglądają się tylko Włochy, a potem jest już za późno. Koniec.

mapa koronawirus
Źródło: materiały własne AD HOC MEDIA

Witamy w marcu 2020 roku, w czasach pandemii wirusa COVID-19 obejmującej już nie tylko Chiny, nie tylko Włochy, ale i Polskę, a najkrócej mówiąc cały świat. I co teraz?

Sport w koronie, czyli kluby i organizacje w defensywie

Mówiąc sport, zapewne widzisz murawę, piłkarzy, może kojarzą Ci się też skoki narciarskie, żużel, tenis, siatkówka. To najpopularniejsze dyscypliny, więc w zależności od tego, gdzie mieszkasz, pewnie Twoje skojarzenia sprowadzają się do któregoś z tych sportów.

W rzeczywistości można mówić o czymś znacznie większym, o przemyśle sportowym. Składają się na niego – owszem – zawodnicy i kluby sportowe, ale również: szkoleniowcy, lekarze i specjaliści, sponsorzy, dostawcy produktów i usług, agencje marketingowe, zakłady bukmacherskie, koncerny medialne oraz rzecz jasna kibice.

Sport od zawsze wydawał się potęgą nie do ruszenia. Co mogłoby się wydarzyć, co zatrzyma rozgrywki sportowe, wywróci do góry nogami wszystkie terminarze rozgrywek klubów i doprowadzi do odwołania mistrzostw świata w piłce nożnej? Mogą być gorsze chwile w życiu sportowców, klubów, organizacji, ale nie w całym sporcie. Teraz już wiemy, że taką moc może mieć pandemia wirusa.

Cóż, chcąc nie chcąc w obliczu takiego zjawiska reakcja mogła być tylko jedna – odwrót.

Odwołane zostały tak naprawdę wszystkie imprezy sportowe. Przykładów nie trzeba szukać daleko, wystarczy spojrzeć w terminarz ŁKS Łódź. Ostatni mecz odbył się 9 marca, kiedy to piłkarze ŁKS zmierzyli się z Koroną Kielce i niestety polegli, tracąc w 53 minucie za sprawą Adnana Kovačevića jedyną bramkę w starciu. Do kolejnego meczu, jakim miało być spotkanie z Górnikiem Zabrze, już nie doszło. Rozgrywka została przełożona, na ten moment nie jest jeszcze znany zastępczy termin.

Idąc o krok dalej – Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej 2020. Wydarzenie, na które wszyscy czekali, odbywające się regularnie co 4 lata, odwołane w tym roku z powodu pandemii koronawirusa i przełożone na lato 2021 roku, od 11 czerwca do 11 lipca.

Podobnie sytuacja wygląda z wszystkimi innymi rozgrywkami piłki nożnej, na ten moment wstrzymano mecze wszystkich najpopularniejszych europejskich lig.

W tej chwili pozostaje nam śledzić nieco bardziej niszowe sporty, które być może na co dzień nie byłyby wystarczająco atrakcyjne. Kliknij tutaj, żeby sprawdzić na stronie bukmachera Totolotek Zakłady Bukmacherskie, które mecze wciąż się odbywają.

Ludzie sportu razem w walce przeciw koro

Okres pandemii to czas, w którym możemy być świadkami nie tylko katastrofalnych doniesień z mediów, ale również tych nastrajających pozytywnie informacji.

Na popularności zyskał hasztag #zostanwdomu, nawołujący w przestrzeni online do odpowiedzialnej postawy w obliczu zagrożenia. Doczekaliśmy się przeróżnych modyfikacji tego hasła, do grona propagujących izolowanie się i spędzanie czasu w domu dołączyli bukmacherzy, przykładem może być już wyżej wspomniany najstarszy polski bukmacher – Totolotek. Od pewnego czasu widzimy na jego stronie baner opatrzony sloganem #gramzdomu, co jest wyrazem tej wartościowej inicjatywy.

Jak wiadomo, zakłady bukmacherskie bazują głównie na sporcie, są częścią przemysłu sportowego. Wszyscy operatorzy odczuli na własnej skórze brak rozgrywek, które codziennie sprowadzały do nich tysiące fanów sportu i obstawiania. Mimo to zamknięte zostały punkty stacjonarne, liczone niejednokrotnie w setkach przypadających na jednego bukmachera, a w zamian za to gracze zachęcani są do niewychodzenia z domu i szukania alternatyw wśród zakładów, do których należą między innymi sporty wirtualne (rozgrywki komputerowe, przypominające realne mecze) czy esporty (zakłady na gry komputerowe).

Warto również wskazać i docenić fakt, że sami sportowcy nie siedzą bezczynnie. Oczywiście w kontekście dosłownym tak właśnie jest, ponieważ wskutek zaistniałej sytuacji zostali pozbawieni możliwości wspólnych treningów oraz odbywania meczów, jednak ostatnie przykłady pokazują, że dobrze wiedzą, jak spożytkować ten czas.

Jakub Błaszczykowski w jednej ze swoich ostatnich wypowiedzi medialnych wspomniał, że czas pandemii jest swego rodzaju testem – empatii i odpowiedzialności. Już teraz można powiedzieć, że on sam zdaje go pozytywnie, gdyż przekazał 400 tysięcy złotych na walkę z koronawirusem za pośrednictwem swojej fundacji Ludzki Gest. Podobnie postąpili Lewandowscy, którzy na ten sam cel przeznaczyli milion euro. Oczywiście na darczyńców spłynęła fala hejtu, jakoby miałby to być akt PR-owy, aczkolwiek w obecnej sytuacji nie oszukujmy się – nawet jeśli tak jest, to kluczowe są przekazane środki, które realnie wpłyną na poprawę sytuacji w Polsce w tym trudnym czasie – to jest fakt i w tej chwili najmniej istotne jest to, czy gest ten ma drugie dno czy też nie. Co więcej, jak donoszą zagraniczne media, Robert Lewandowski, która na co dzień jest również częścią zespołu Bayern Monachium oraz wszyscy pozostali zawodnicy klubu, członkowie zarządu i rady nadzorczej podjęli decyzję o obniżeniu swojego wynagrodzenia o 1/5 na czas padnemii, na rzecz pracowników niższego szczebla klubu.


Źródło: materiały własne AD HOC MEDIA

Do walki z koronawirusem stają całe społeczności kibicowskie. Kibice organizują zbiórki pieniędzy, a zebrane środki zostaną przekazane szpitalom, w których brakuje odpowiedniego wyposażenia niezbędnego do opanowania sytuacji w Polsce. Więcej na temat inicjatywy kibiców ŁKS Łódź przeczytasz: tutaj.

Pomocy płynie znacznie więcej zewsząd, nie tylko ze świata sportu. Służbę zdrowia w walce z koronawirusem wsparła również Dominika Kulczyk kwotą w wysokości 20 milionów złotych, PKN Orlen przekazał 6 milionów, Żabka 4 i pół miliona, a marka odzieżowa 4F 20% obrotu ze sklepu internetowego.

Takie gesty i takie liczby nastrajają pozytywnie. Zostańmy więc w domu, wspierajmy wartościowe inicjatywy, a sami wykażmy się odpowiedzialną postawą.

Pamiętaj, wspomniana w artykule rozrywka w postaci zakładów bukmacherskich skierowana jest wyłącznie do osób, które ukończyły 18 lat. Przytoczony bukmacher Totolotek SA. znajduje się na liście legalnych operatorów, o czym świadczy zezwolenie Ministerstwa Finansów z dnia 02.04.2019 o numerze PS4.6831.8.2018. Korzystanie z usług nielegalnych bukmacherów jest zabronione i karane.

Autorka: Weronika Wojtaś – redaktorka portalu Zagranie.com, ekspertka zakładów bukmacherskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki