Reszta jest zamknięta
Nie zmienia się za to sytuacja uczniów, zarówno młodszych i starszych. Szkoły pozostaną zamknięte do 25 kwietnia, a nauka będzie odbywała się zdalnie. Być może uczniowie wrócą do szkół w poniedziałek 26 kwietnia, ale wszystko będzie zależało od rozwoju epidemii.
Przynajmniej do 25 kwietnia zamknięte będą salony kosmetyczne, fryzjerskie, większość sklepów w centrach handlowych, a także baseny, solaria i kasyna oraz siłownie i kluby fitness. Nie mogą działać również kina, teatry, muzea. Nadal nieczynne są sklepy meblowe i budowlane, których powierzchnia przekracza 2 tys. mkw. (mogą prowadzić sprzedaż internetową z odbiorem na parkingu). Restauracje nie mogą stacjonarnie przyjmować klientów, realizowane są tylko dostawy.
Czytaj dalej
Potężny cios
- Liczyłam na ponowne otwarcie salonu od poniedziałku - mówi pani Agnieszka, właścicielka jednego z salonów fryzjerskich w Łodzi. - Codziennie odbieram telefony od klientek, które potrzebują pilnej pomocy: przycięcia włosów lub ich farbowania. Muszę ich odsyłać, ale najgorsze, że nawet nie wiemy na kiedy. Chciałam robić wstępne rezerwacje terminów, ale to nie ma sensu w sytuacji, gdy co tydzień okazuje się, że jeszcze nie możemy się otworzyć.
Najdłużej potrwają obostrzenia w branży turystycznej. Hotele i gospodarstwa agroturystyczne nie zostaną otwarte przed majówką, tylko ewentualnie po zakończeniu długiego weekendu. Dla wielu właścicieli obiektów tego typu to potężny cios.
Czytaj dalej
Jak wyglądają goście?
- Powoli zapominam jak wyglądają goście - mówi właścicielka jednego z gospodarstw agroturystycznych w powiecie tomaszowskim. - Od połowy października ubiegłego roku mam zamknięte, gdy w lutym rząd na chwilę zluzował obostrzenia, chętnych do pobytu nie było. Normalnie w kwietniu wszystkie miejsca na majówkę są pozajmowane, tymczasem w tym roku nawet nie mam zapytań telefonicznych od potencjalnych gości.
Na zluzowanie obostrzeń liczyli także właściciele dużych hoteli z naszego województwa. Takie same nadzieje mieli też ich niedoszli klienci, którzy dopytują się o możliwość zarezerwowania noclegu.
- Restrykcje są zupełnie niezrozumiałe - mówi dyrektor jednego z większych hoteli w województwie, który chce pozostać anonimowy. - Zarówno branża gastronomiczna jak i hotelarska nie mają nic wspólnego z przenoszeniem koronawirusa. Działania w sprawie obostrzeń są podejmowane po omacku.
Hotelarze zwracają uwagę na to, że majówka to jeden z ważniejszych terminów w branży, który dawał nadzieję na zniwelowanie części strat wywołanych lockdownem. Podkreślają, że zapytania od gości świadczą o dużym zainteresowaniu a zarazem zapotrzebowaniu na przynajmniej krótkie wyjazdy. Społeczeństwo jest bowiem zmęczone ciągłym pobytem w domach.