Koronawirus rujnuje finanse mieszkańców Łódzkiego i innych regionów kraju. W trzy miesiące dług wzrósł o 2 miliardy złotych

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Wystarczyły zaledwie trzy miesiące, by pogorszyła się sytuacja finansowa mieszkańców województwa łódzkiego. Źle dzieje się także w pozostałych regionach kraju mimo iż w marcu mieliśmy dopiero początki epidemii. Kolejne miesiące zapowiadają się jeszcze gorzej.CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Wystarczyły zaledwie trzy miesiące, by pogorszyła się sytuacja finansowa mieszkańców województwa łódzkiego. Źle dzieje się także w pozostałych regionach kraju mimo iż w marcu mieliśmy dopiero początki epidemii. Kolejne miesiące zapowiadają się jeszcze gorzej.CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE Pixabay
Wystarczyły zaledwie trzy miesiące, by pogorszyła się sytuacja finansowa mieszkańców województwa łódzkiego. Źle dzieje się także w pozostałych regionach kraju mimo iż w marcu mieliśmy dopiero początki epidemii. Kolejne miesiące zapowiadają się jeszcze gorzej.

Finansom Polaków w pierwszym kwartale tego roku przyjrzeli się eksperci firmy BIG InfoMonitor. Wzięli pod lupę zaległe płatności Polaków z końca marca i porównali je z danymi z końca grudnia ubiegłego roku. Doszli do wniosku, że w nową rzeczywistość po pandemii Polacy wejdą z balastem 79,8 mld zł niespłaconych długów. W pierwszym kwartale zaległości Polaków wzrosły o ponad 2 mld zł, a liczba niesolidnych dłużników zwiększyła się o prawie 37 tys. osób. Nieopłacone w terminie zobowiązanie albo opóźnioną o 30 dni ratę kredytu ma już ponad 2,83 mln osób.

W tym gronie jest także ponad 184,5 tys. mieszkańców województwa łódzkiego. W ciągu kwartału liczba dłużników z naszego regionu wzrosła o 4,7 tys. osób. Zwiększyło się także zadłużenie i to o 130 mln zł. Zadłużeni mieszkańcy Łódzkiego mają do spłaty już 5,31 mld zł.

Pod względem wysokości długu nasz region plasuje się na szóstym miejscu w kraju. Pierwsza lokata należy do mieszkańców województwa mazowieckiego, a ich zaległe zobowiązania wynoszą już 14,18 mld zł. W ciągu trzech miesięcy wzrosły o 380 mln zł. W tarapatach jest 370 tys. mieszkańców Mazowsza.

Najwięcej dłużników mieszka jednak na Śląsku. Do rejestru dłużników trafiły dane już 391,4 tys. Ślązaków i Ślązaczek. W sumie maja do oddania 10,45 mld zł, o 260 mln zł więcej niż przed kwartałem.

– Nie będzie łatwo zmierzyć się z konsekwencjami koronakryzysu, jeśli z okresu dobrej koniunktury ponad 2,8 mln osób wychodzi z blisko 80 mld zł niespłaconych zobowiązań na koncie – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. - Średnio na osobę to ponad 28,1 tys. zł. Część osób niestety dobre czasy dla gospodarki wykorzystała na zwiększenie wydatków i zadłużenia, a także, jak widać po naszych statystykach, również zaległości. Obecnie co 11. dorosły rodak ma kłopoty z terminowym płaceniem zobowiązań.

Rosnący dług eksperci tłumaczą nie tylko epidemią koronawirusa, ale i efekt przeszarżowania na zakupach bożonarodzeniowych i grudniowych promocjach. Tradycyjnie w pierwszym kwartale roku wartość przeterminowanych rachunków, rat kredytów i pożyczek rośnie bardziej niż w pozostałych kwartałach. Polacy od lat deklarują też, że grudzień jest dla ich finansów najtrudniejszym miesiącem i zwykle wychodzą z finansowego dołka przez dwa, trzy miesiące. Tym razem - zauważają eksperci finansowi - tuż przy wyjściu na prostą zderzyli się z pandemią, która czterem Polakom na dziesięciu pogorszyła sytuację finansową.

W kolejnych miesiącach sytuacja będzie jeszcze trudniejsza. Widać to choćby po zwolnieniach grupowych w województwie łódzkim. O ile w marcu pracodawcy zgłosili do urzędów pracy konieczność zwolnienia 290 osób, to w kwietniu zwolnieniami grupowymi objęto już 528 osób. Na liście są firmy reprezentujące różne branże i działalności, w tym kasyna, PKS, sklepy, baseny, hotele.

Niechlubni rekordziści

Do niemal 390 mln zł wzrosły długi dziesięciu najbardziej zadłużonych osób w kraju. Na czele listy jest mieszkaniec Lubelszczyzny, ale odsetki rosną i jego długi też. 63-latek ma już ponad 73,2 mln zł zaległości, wobec 70,1 mln zł przed rokiem. Na drugim miejscu jest 37-letni mężczyzna z Pomorza, z kwotą 48 mln zł. Na trzeciej pozycji znalazła się jedna z dwóch kobiet w pierwszej dziesiątce. To mieszkanka Mazowsza, która ma 38 lat i 44,6 mln zł niespłaconych zobowiązań.

Z Mazowsza pochodzi połowa z dziesięciorga rekordzistów. Średnia wieku rekordzistów dochodzi do 57 lat.Najmłodszy jest 37-letni mieszkaniec województwa pomorskiego, który ma do oddania ponad 48 mln zł.

Województwo łódzkie w tym zestawieniu jest „reprezentowane” przez 64-letniego mężczyznę, który ma do oddania pond 34,3 mln zł. W niechlubnym zestawieniu zajmuje szóste miejsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

iPolitycznie - Robert Telus o rozwiązaniu problemu zboża - skrót

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Profesor Katasonow powołuje się na prace zagranicznych naukowców, którzy stopniowo, ale konsekwentnie pokazują prawdziwy obraz COVID-19. Statystyki, oczyszczone z propagandy pokazują, że nie ma nie tylko pandemii, ale i epidemia przebiega słabiutko i wcale nie jest gorsza niż zwykła grypa sezonowa. Profesor Katasonow podsumowuje, że ludzie umierają nie tyle OD koronawirusa, ile Z koronawirusem z powodu zupełnie innych chorób, dlatego kwarantannowe histerie władz przynoszą tylko szkodę.

"Wskaźnik śmiertelności z powodu COVID-19 jest porównywalny z grypą, a szczyt został przekroczony w większości krajów jeszcze przed wprowadzeniem kwarantanny. Blokowanie całego społeczeństwa było „katastroficzną decyzją” bez żadnych korzyści, ale spowodowało ogromne szkody."

"Ściśle mówiąc, żadnej wirusowej pandemii nie było i nie ma. Jest tylko atmosfera strachu i rodzące się z jego powodu zwierzęce refleksje wielu rządów, które swoimi działaniami pogarszają sytuację. Nie tylko ekonomiczną, ale także sytuację, dotyczącą zdrowia ludzkiego."

https://tinyurl.com/y7zjhqw9

Fakty o COVID-19:

https://swprs.org/szwajcarski-lekarz-o-covid-19/

G
Gość

Ale mi dobrobyt kolejnej RP Solidarnej. Kilka świątecznych zakupów i plajta, bo nie da rady spłacić długu za szynkę. A mieszkańcy miast to nie dotacyjni rolnicy którzy jak się okazuje przy zbliżającej się reglamentacji wody i za nią nie płacą ( 5m3 za darmo).Dostają miliardy dotacji dopłat premii korzystają z ulg a towary zbywają jakby koszty produkcji pokrywali platyną z własnej kieszeni,podobnie biznesmeni. Mieszkaniec miasta nie ten dzieciaty i ten co mu bon na wakacje dano by biznesmen od turystyki się odkuł, za swoje grosze sam się musi utrzymać, kupić maski, rękawice, środki odkażające, musi prać zawirusowane ubrania i jeszcze podwyższa mu się opłaty za prąd, wodę, śmieci a z pensji podatki nie idą na jego leczenie i potrzeby a na tarczę i ośmiorniczki dla biznesu i rolnictwa.Nie jako pożyczka tylko darowizna którą znów będzie musiał miastowy robol odpracować. Nasi solidarni władcy zaś i opozycyjne kacyki robią interesy z kumplami od nart i piłki, zaś elekt wygłasza mowy o sprawiedliwym obciążeniu skutkami epidemii. Rolnik siedzi sobie w swojej dotacyjnej willi i popija piwo ze swojego dotacyjnego browaru a w jego dotacyjnym PeGieeRze napierd..la niewolnik i zarażając się wypracowuje kasę na rolnicze dopłaty i utrzymanie biznesmenów. Sprawiedliwie !

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki
Dodaj ogłoszenie