Koronawirus uderza w przedsiębiorców. Apel właścicieli Niebostanu: "Wygląda na to, że będziemy musieli zwolnić wszystkich" 4.04.2020

mek
Niebostan to popularny łódzki lokal, który podobnie jak wiele innych ulubionych miejsc mieszkańców miasta, dotknięty został przez koronawirusa. Właściciele liczyli na to, że uda im się przetrwać pandemię, m.in. dzięki zwolnieniu z ZUS. Niestety, okazało się, że uzyskanie zwolnienia może być niemożliwe.Na kolejnych slajdach publikujemy dramatyczny apel właścicieli lokalu --->
Niebostan to popularny łódzki lokal, który podobnie jak wiele innych ulubionych miejsc mieszkańców miasta, dotknięty został przez koronawirusa. Właściciele liczyli na to, że uda im się przetrwać pandemię, m.in. dzięki zwolnieniu z ZUS. Niestety, okazało się, że uzyskanie zwolnienia może być niemożliwe.Na kolejnych slajdach publikujemy dramatyczny apel właścicieli lokalu --->archiwum Dziennika Łódzkiego
Niebostan to popularny łódzki lokal, który podobnie jak wiele innych ulubionych miejsc mieszkańców miasta, dotknięty został przez koronawirusa. Właściciele liczyli na to, że uda im się przetrwać pandemię, m.in. dzięki zwolnieniu z ZUS. Niestety, okazało się, że uzyskanie zwolnienia może być niemożliwe. Czy Niebostan przestanie istnieć? Poniżej publikujemy dramatyczny apel właścicieli lokalu.

AKTUALIZACJA: w czwartek wieczorem właściciele opublikowali na Facebooku następującą informację: Kochani, bardzo bardzo dziękujemy za słowa wsparcia jak i konkretne zakupy voucherów i wszystkie propozycje pomocy.

Jesteśmy bardzo wzruszeni.

Przetrwamy te sytuacje. Nie ma innej opcji.

Dużo osób proponowało założenie zrzutki.

Póki co nie możemy się przełamać, żeby zbierać pieniądze wśród dobry ludzi na wpłatę do ZUSu. Po prostu nie jesteśmy w stanie tego kliknąć

Gdy otwieraliśmy Niebostan 7 lat temu, postanowiliśmy, że biznes będziemy prowadzić przede wszystkim uczciwie wobec pracowników.
Dla nas oznacza to, że zatrudniamy na umowę o pracę, są płatne urlopy, L4, okresy wypowiedzenia itd.
Nie wchodząc w szczegóły, w gastronomii standardem jest raczej praca na czarno i umowy zlecenia.
W tej chwili mamy 10 os na umowach o pracę, część na pół etatu. Barmanów, menadżerkę i panią Janinę która sprzątając Niebostan co rano, dopracowuje ostatnie lata do emerytury.
Od 13 marca nie możemy, z przyczyn oczywistych, normalnie funkcjonować.
Byliśmy pewni, że w kwietniu zostaniemy zwolnieni z ZUSu, w naszym przypadku to jest ponad 12 tys zł co miesiąc (ok 145 tys zł rocznie, które do tej pory przelewaliśmy jako odpowiedzialni przedsiębiorcy).
ALE NIE.
Bo mamy 10 pracowników, a zwalniają tych co mają 9.
Nieważne, że pełnych etatów jest mniej.
Nieważne, że zgodnie z definicją jesteśmy mikroprzedsiębiorstwem (dotychczas suma 9 etatów, dziś 9 osób).
Nieważne, że nie mamy możliwości normalnie działać.
Tak uchwalili. Kropka.
Za wszelką cenę próbujemy utrzymać pełne zatrudnienie, jakoś to przetrwać. Dziękujemy za każdą zamówioną bułę, kawę i voucher. Dosłownie za każdą złotówkę. I każde dobre słowo, ich też dostaliśmy dużo.
Jakoś uzbieramy na pensje.
Może przeczyta to jakiś poseł partii rządzącej, jakiś minister, ktoś z dyrekcji ZUSu i napisze nam, co my mamy zrobić w tej sytuacji?
JAK MAMY W TYCH WARUNKACH UZBIERAĆ jeszcze 12 TYS na ZUSu MIESIĘCZNIE?
A za miesiąc? Kwiecień też zapowiada się na kwarantannie. A jeśli potrwa to dłużej?
I jaka logika stoi za tym, że bardziej opłaca się mieć 10 os. więcej w kolejce po zasiłek niż 10 pracowników, którzy dostaną normalną pensję?
Bo wygląda na to, że będziemy zmuszeni zwolnić wszystkich i zawiesić działalność.
Ile jeszcze lokali w Polsce jest w tej samej sytuacji?
Naprawdę się staramy, ze wszystkich sił. Ale teraz czujemy się jak ostatni frajerzy, którzy chcieli być uczciwi, więc w nagrodę dostają po dupie.

Czy ktoś z naszych Czytelników prowadzi swój biznes i zetknął się z podobnymi problemami? Piszcie w komentarzach.

iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
2 kwietnia, 18:26, Gość:

Urodziłem się w PRL. Po otrzymaniu wykształcenia poszedłem do pracy w państwowej firmie. Mój dziadek, wujowie i spora część rodziny prowadziła swoje firemki. Zarabiali mnóstwo kasy mimo domiarów , ja też sporo. Przyszli solidarni i wywalili na bruk kilka milionów ludzi. Mieli w d... ich zarobki , dali kilka złotych bezrobotnego a wszystkie państwowe zakłady albo zniszczyli albo sprzedali albo rozdali lub się na nich uwłaszczyli. Wprowadzili patologię kapitalizmu z poparciem sporej części narodu widzącej w tym systemie górę kasy. Kilku bandziorom oddano polskie firmy dzięki czemu mają dziś miliardy reszta cwaniaków ma miliony, setki tysięcy . Nie będę płakał bo ktoś miał mrzonki co do kapitalistycznej potęgi i biznesu podobno na własne ryzyko i koszt. Nad ludźmi z PRL nikt nie uronił łzy tylko grabił wszystko co wypracowano w socjalizmie. Nie mam ochoty teraz utrzymywać biznesmenów. Niech zmienią biznes, idą kopać rowy. Tak nas potraktowali solidarni.

Właściciele nie płaczą nad sobą tylko nad tymi których będą zwalniać

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki
Dodaj ogłoszenie