1/7
W Łodzi zamyka się właśnie Fitness Klub Rytm, który od wielu...
fot. Fitness Klub Rytm

W Łodzi zamyka się właśnie Fitness Klub Rytm, który od wielu lat działał przy ul. Ćwiklińskiej na Widzewie. Klientki otrzymały mejla od właścicielek i pracowników klubu.

- W związku z aktualną sytuacją, żeby zadbać o siebie, naszą teraźniejszość (przynajmniej, bo przyszłość nie wiem jaka będzie), po długich tygodniach walki o istnienie naszego klubu - zamykamy jego działalność -czytamy w wiadomości. - Pewnie wyobrażacie sobie jak wieloaspektowo trudna dla nas była to decyzja. Nie możemy już dłużej generować długów w naszych rodzinach, aby móc funkcjonować.

Umowy z klientami zostaną rozwiązane 1 grudnia, z klubem można się kontaktować w sprawie zwrotu pieniędzy za wykupione karnety.

Czytaj dalej na kolejnym slajdzie



2/7
Zdaniem przedstawicieli branży fitness, jest to dopiero...
fot. Krzysztof Szymczak

Zdaniem przedstawicieli branży fitness, jest to dopiero początek bankructw w tej branży, a w tarapatach są zwłaszcza małe kluby z polskim kapitałem. W znacznie lepszej sytuacji są tzw. sieciówki, które należą do zagranicznych właścicieli, ale i tak nie mają powodów do optymizmu. Drugi lockdown przyczynił się do znacznie większych problemów niż pierwszy.

- Dla naszej branży najważniejsze są miesiące od października do kwietnia, a w zasadzie październik, styczeń, luty, marzec i kwiecień - mówi właściciel jednego z łódzkich klubów fitness. - W te miesiące zarabiamy pieniądze na utrzymanie przez pozostałą część roku, od maja bowiem klienci decydują się na aktywności fizyczne na powietrzu, jeżdżą rowerami, biegają w parkach. W tym roku byliśmy zamknięci od połowy marca do czerwca, a gdy nadszedł październik, czyli jeden z najlepszych okresów, to w połowie miesiąca zostaliśmy zamknięci. Na pewno nie będziemy mogli działać do połowy stycznia, czyli zostanie nam 3,5 miesiąca na załatanie strat z tego roku, o ile oczywiście zakaz zostanie zniesiony.

Czytaj dalej na kolejnym slajdzie


3/7
Ten klub i tak działa, organizowane są bowiem zawody...
fot. Szymon Starnawski /Polska Press

Ten klub i tak działa, organizowane są bowiem zawody sportowe, ale w ograniczonym zakresie. Właściciel szacuje, że do aktywności fizycznej nie wróciło 60-70 proc. klientów.

Brak motywacji

- Najgorsze jest zniechęcenie klientów i brak motywacji do ćwiczeń - podkreśla właściciel kolejnego klubu fitness w Łodzi i siłowni. - W czasie pierwszego lockdownu klienci mieli poczucie, że to sytuacja przejściowa, długo nie potrwa, teraz jest inaczej, a to nie sprzyja motywacji. Nawet, gdy siłownie i kluby zostaną otwarte, to nie wiadomo na jak długo. Od 10 lat współpracowałem z firmą, która produkuje odżywki dla sportowców, okazało się, że nie przetrwała pierwszego lockdownu.

Czytaj dalej na kolejnym slajdzie


4/7
W kolejnym klubie fitness w Łodzi pracę straciło 40 osób....
fot. Krzysztof Szymczak

W kolejnym klubie fitness w Łodzi pracę straciło 40 osób. Klub jest zamknięty, nie organizuje żadnych zajęć.

- I tak nie jesteśmy w najgorszej sytuacji, gdyż właściciel budynku obniżył nam czynsz - mówi przedstawicielka klubu. - Wiosną nasi pracownicy byli na postojowym, teraz musieliśmy ich zwolnić, a chodzi o 40 osób. Mamy nadzieję, że do nas wrócą, gdy już będziemy mogli normalnie działać.

Czytaj dalej na kolejnym slajdzie

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

"Świątkomania" także poza granicami Polski. "Dopiero teraz zaczynam rozumieć"

O TYM SIĘ MÓWI
"Świątkomania" także poza granicami Polski. "Dopiero teraz zaczynam rozumieć"

Jak chatGPT odpowiedział na pytania maturalnie z języka polskiego?

Jak chatGPT odpowiedział na pytania maturalnie z języka polskiego?

Zmiana w organizacji ruchu na jednej z ulic w Łodzi. Kierowcy będą mieć łatwiej

Zmiana w organizacji ruchu na jednej z ulic w Łodzi. Kierowcy będą mieć łatwiej

Zobacz również

Mamy arkusze matury z języka polskiego 2024 ZOBACZ

Mamy arkusze matury z języka polskiego 2024 ZOBACZ

Horoskop dzienny na środę. Kto będzie miał dobry dzień?

Horoskop dzienny na środę. Kto będzie miał dobry dzień?