Bez hucznych imprez i w znacznie skromniejszym gronie najmłodsi mieszkańcy województwa łódzkiego będą obchodzić swoje święto. To efekt pandemii koronawirusa. Po raz pierwszy świętować będzie 21.644 dzieci urodzonych w naszym województwie w zeszłym roku. Koronawirus można zaś wpłynąć na większą liczbę dzieci już pod koniec tego roku.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Większość imprez dla najmłodszych mieszkańców naszego województwa będzie odbywała się w internecie. Można jednak wybrać się z maluchami do zoo: nie tylko w Łodzi ale i w Borysewie pod Poddębicami.
Jeszcze w poniedziałek (tak jak w sobotę i niedzielę) łódzkie zoo organizuje indywidualną grę terenową pod hasłem „Dzieciaki naszych zwierzaków”. Uczestnicy będą musieli dotrzeć w oznaczone miejsca na terenie zoo i uzupełnić kartę pracy. Otrzymają ją przy kasie biletowej w godz. 9-18. Wszystkie dzieci, które prawidłowo rozwiążą przygotowane łamigłówki, otrzymają niespodziankę.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Zoo safari Borysew w poniedziałek zaprasza bezpłatnie wszystkie dzieci, które nie skończyły 15 lat. Będą mogły podziwiać m.in. rodzinę tamaryn białoczubych, która powiększyła się o dwa maluchy, które większość czasu spędzają na plecach mamy. Są to bardzo rzadkie zwierzęta.
W ubiegłym roku w naszym województwie urodziło się 10.994 chłopców i 10.650 dziewczynek. Jak wyliczył prof. Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego w naszym regionie przypadło 103 chłopców na 100 dziewczynek. Co ciekawe, większe prawdopodobieństwo urodzenia chłopca występuje na wsi.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
- W miastach ten współczynnik wynosi 102 chłopców na 100 dziewczynek, na wsi zaś 105 chłopców na 100 dziewczynek - zaznacza prof. Piotr Szukalski.
Chłopcy wśród niemowląt przeważają nie tylko w województwie łódzkim, ale i w skali całego kraju. W ubiegłym roku na 1000 dziewczynek przypadło bowiem 1057 chłopców.
Okazuje się, że w ciągu roku liczba urodzeń w województwie łódzkim spadła aż o 6 procent. W 2018 roku w regionie urodziło się bowiem ponad 23 tys. dzieci. To efekt m.in. mniejszej liczby kobiet w wieku, w którym zwykle rodzi się dzieci, ale nie tylko.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE