Z raportu KAI wynika, że polski Kościół w 80 proc. utrzymywany jest z ofiar wiernych. Dochody kościoła pochodzą z bardzo różnych żródeł.
W liczącej 450 osób parafii w podkutnowskim Imielnie roczne dochody z tacy wynoszą około 5 tys. zł. Drugie tyle przynosi kilka pogrzebów i chrztów, ale do utrzymania i zabezpieczenia jest tam zabytkowy, XVII wieczny kościół. Parafianie pomagają jak mogą, wykonując przy kościele większość prac.
Łódzkie parafie przeznaczają na utrzymanie kościoła 50-70 tys. zł rocznie i z reguły są w stanie wygospodarować te środki z niedzielnej tacy i z kolędy. Na drugim biegunie jest jedna z parafii warszawskich, gdzie mimo rocznego budżetu przekraczającego 300 tys. zł rocznie brakuje pieniędzy nawet na bieżącą działalność, nie mówiąc już o niezbędnych remontach.
- Nie ma problemów z "obsługą bieżącą" kultu, ale coraz trudniej znaleźć środki na remonty kościołów, a nawet na działalność charytatywną - ocena Marcin Przeciszewski, redaktor naczelny KAI. - Wiele parafii wiejskich się wyludnia, młodzi uciekają do miast, zostają niemal wyłącznie emeryci - wyjaśnia przyczyny tej sytuacji.
Raport KAI ma - zdaniem autorów - na celu obalenie mitów dotyczących polskiego kościoła. Pokazuje, że księża płacą podatki i składki na ZUS, zwraca też uwagę, że parafia parafii nierówna. Raport rzucił też nieco światła na budżety diecezjalnych kurii, na które parafianie płacą pośrednio niemałe składki. Przykładowo budżet diecezji łowickiej wynosi 4,5 mln zł rocznie. Pieniądze te pochodzą głównie z ofiar za śluby, pogrzeby i chrzciny.
Nie wszystkie diecezje odkrywają karty. Archidiecezja łódzka zapewnia, że nie ma dysponuje danymi dotyczącymi wysokości jej rocznego budżetu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?