Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kościół w Tyńcu sprofanowany? Uczestnik imprezy techno tańczył na ołtarzu w samych spodenkach [30.08.2020]

jk
"Uczestnicy imprezy - jak można było zaobserwować - byli często pod silnym wpływem narkotyków i alkoholu"
"Uczestnicy imprezy - jak można było zaobserwować - byli często pod silnym wpływem narkotyków i alkoholu" Aneta Zurek / Polska Press
Po tygodniu od imprezy w ramach festiwalu muzyki rave i techno w Tyńcu na jaw wychodzą nowe fakty. Okazuje się, że jeden z uczestników wydarzenia wszedł na ołtarz klasztoru benedyktynów. Interpelację w tej sprawie do prezydenta Jacka Majchrowskiego wysłał radny miejski Marek Sobieraj.

FLESZ - Czterodniowy tydzień pracy w Niemczech?

Chodzi o imprezę Egodrop Rave OA, która odbyła się w okolicy tynieckiego klasztoru tydzień temu. Z posesji nr 22 przy ul. Promowej dochodziła głośna muzyka techno, która zakłócała mieszkańcom, klasztorowi i jego gościom spokój.

- Uczestnicy imprezy - jak można było zaobserwować - byli często pod silnym wpływem narkotyków i alkoholu. Jeden z uczestników wtargnąwszy do świątyni Opactwa, sprofanował jej ołtarz, tańcząc na nim rozebrany - napisał w interpelacji do prezydenta miasta radny Marek Sobieraj.

Do incydentu doszło w kościele opactwa 23 sierpnia w godzinach popołudniowych, w trakcie próby przed koncertem (wcześniej pojawiła się informacja, że wydarzenie miało miejsce w trakcie występu, ale została sprostowana przez przedstawicieli Opactwa) Krakowskiego Kwintetu Harfowego i organisty Dariusza Bąkowskiego-Koisa. Dokładny przebieg tego zdarzenia opisał nam brat Grzegorz Hawryłeczko, rzecznik Opactwa Benedyktynów w Tyńcu:

- Rozebrany do pasa mężczyzna wszedł do prezbiterium, gdzie znajdowali się muzycy, w trakcie występu: przechadzał się po nim, stał przez chwilę przy tabernakulum, potem zaś wszedł na ołtarz, przygotowany do odprawienia Mszy Świętej wieczornej. Zmusiło to wykonawców do przerwania koncertu. Mnich, który zaraz zjawił się na miejscu, próbował wyprosić mężczyznę z kościoła, lecz kontakt z nim był utrudniony: mężczyzna wpadał w skrajne stany emocjonalne i nie chciał pozostać w jednym miejscu. Mnich wezwał policję, która po przyjeździe skuła go i wezwała karetkę; ta według naszych informacji zabrała go na obserwację do szpitala.

Ponieważ impreza odbywała się na terenie prywatnym, policja nie mogła podjąć dalszej interwencji na samej posesji przy ul. Promowej. W związku z tym Marek Sobieraj zaapelował do władz miasta, by zakazały organizowania podobnych imprez w tym miejscu.

- Apeluję w imieniu swoim, mieszkańców Tyńca, Piekar oraz Ojców i Braci Benedyktynów (...) o całkowity zakaz wydawania zgody na takie imprezy w okolicy Tyńca, a także skierowanie odpowiednich służ w miejsce imprezy w celu przeszukania terenu na ewentualność pozostawienia niebezpiecznych substancji i przedmiotów. Zwracam na to szczególną uwagę, gdyż miejsce to jest przy ulicy Promowej, którą rowerzyści traktują jak ścieżkę rowerową, udając się z całymi rodzinami w malownicze rejony Tyńca - napisał radny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kościół w Tyńcu sprofanowany? Uczestnik imprezy techno tańczył na ołtarzu w samych spodenkach [30.08.2020] - Gazeta Krakowska

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki