Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kosmetyki z Polski robią furorę. Kochają je Rosjanki, Brytyjki i Niemki

Maciej Badowski
Polski rynek firm kosmetycznych to nigdzie na świecie niespotykany miks przedsiębiorstw różnej wielkości. Za powodzeniem preparatów z Polski stoi wysoka jakość i umiarkowana cena.
Polski rynek firm kosmetycznych to nigdzie na świecie niespotykany miks przedsiębiorstw różnej wielkości. Za powodzeniem preparatów z Polski stoi wysoka jakość i umiarkowana cena.
Przedsiębiorczość Polaków, elastyczność i umiejętność dostosowania się do rynków - tak Henryk Orfinger, prezes firmy Dr Irena Eris, uzasadnia polski eksport kosmetyków za 3,5 miliarda euro rocznie 80-90 proc. kosmetyków wyprodukowanych w Polsce trafia na rynki innych krajów. Główne rynki to Rosja (ponad 15 proc. całego polskiego eksportu z tej branży), Wielka Brytania (12,1 proc.) oraz Niemcy (prawie 12 proc.)

Przez pierwszych dziesięć lat bieżącego stulecia eksport kosmetyków z Polski rósł w tempie 25 proc. rocznie. Teraz dynamika ta nieco osłabła, ale i tak Polska awansowała do grona liderów, niewiele ustępując takim światowym potęgom, jak Francja czy Włochy.

Znaczący udział kosmetyków w polskim eksporcie mają oczywiście globalne koncerny, które posiadają swoje zakłady produkcyjne w naszym kraju. Ich obecność na rodzimym rynku powoduje jednakże, że branża kosmetyczna w Polsce postrzegana jest w skali europejskiej jako unikalna i jedna z najbardziej rozdrobnionych.

Duże zapotrzebowanie na polskie produkty kosmetyczne jest zarówno wśród odbiorców z krajów Europy Środkowo--Wschodniej, na którą przypada blisko 40 proc. eksportu, jak i na wiodących rynkach kosmetycznych Starego Kontynentu.

Jednak, jak podaje Aleksandra Kretkowska, Project Manager w SPC House of Media, nasza sprzedaż sięga coraz dalej, na coraz nowsze rynki. Polscy producenci widzą szczególny potencjał w regionie Bliskiego Wschodu i Azji.

Polska potrafi

Dlaczego polska branża kosmetyczna cieszy się tak dużym uznaniem? Wszystko zaczęło się wraz z odzyskaniem przez Polskę niepodległości. Społeczeństwo podjęło ogromny wysiłek scalenia rozdrobnionej infrastruktury i unowocześnienia gospodarki. Jednocześnie rozpoczęła się reorganizacja przemysłu kosmetycznego.

Za początek produkcji kosmetyków na skalę przemysłową uznać można lata 20. XX wieku. Powstające wtedy przedsiębiorstwa stały się solidną podwaliną do dalszego rozwoju branży po drugiej wojnie światowej. Dzięki wykorzystaniu wiedzy, doświadczenia i bazy zakładów produkcyjnych Polska w krótkim czasie stała się głównym producentem i eksporterem kosmetyków w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Polskie wyroby cieszyły się opinią bardzo dobrych jakościowo i były przy tym w przystępnej cenie.

Prawdopodobnie połączenie jakości z ceną sprawiło, że wiele z powstałych wówczas marek przetrwało okres transformacji gospodarczej końca lat 80. i ich produkty dostępne są także dziś.

Wiedza, doświadczenie i infrastruktura produkcyjna powstająca w tym czasie zagwarantowały doskonały start przemysłu kosmetycznego w gospodarce wolnorynkowej.

- Polscy przedsiębiorcy posiadają bogatą tradycję, wykształcone kadry i w miarę nowoczesne zakłady, które były dużą siłą rodzimej gospodarki socjalistycznej, a następnie dokonały przekształcenia. Czyli ludzie, którzy tam pracowali, potrafili stworzyć nową ekonomię, pokazać, że dalej mogą funkcjonować i tworzyć dobre rzeczy - ocenia Henryk Orfinger, prezes zarządu przedsiębiorstwa produkującego kosmetyki Dr Irena Eris.

Podczas transformacji gospodarczej, po 1989 r., zaczęto masowo prywatyzować zakłady produkcyjne. Ich właścicielami stawały się takie koncerny kosmetyczne, jak Henkel, L'Oréal czy Beiersdorf. Wiele zagranicznych firm inwestowało również w budowę nowych zakładów w Polsce.

Mieszanka rynkowa

Równocześnie powstawały i dynamicznie rozwijały się rodzime firmy kosmetyczne. W latach 80. i 90. minionego stulecia powstały m.in.: Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris, Eveline Cosmetics, Soraya, DAX Cosmetics, Ziaja, Kolastyna, Oceanic, Dermika, Joanna, Bielenda, Hean, Inglot czy Inter Fragrances. W efekcie dzisiejszy przemysł kosmetyczny w Polsce to niespotykana w skali europejskiej mieszanka globalnych koncernów kosmetycznych, dużych i średnich polskich firm oraz kilkuset mikro- i małych przedsiębiorstw produkujących kosmetyki.

Jednak to korporacje międzynarodowe wskazywane są jako liderzy polskiego rynku, którzy generują największe dochody ze sprzedaży. Natomiast zyski nie są już tak duże. - Rynek dzisiaj ma niewielkie wzrosty, ale jednak cały czas są one odnotowywane, przy czym na wynik wpływa konsumpcja w połączeniu z walką cenową prowadzoną na tym rynku - zauważa Orfinger.

Większość krajowych firm w branży kosmetycznej ma formę organizacyjną osoby fizycznej, prowadzącej indywidualną działalność gospodarczą, oraz niewielkich spółek, które są w stanie zaspokoić lokalne zapotrzebowanie.

Jakościowo innowacyjni

Zatem co sprawia, że produkty kosmetyczne produkowane w Polsce cieszą się cały czas niesłabnącą popularnością?

- To jest pytanie, które sami sobie zadajemy, trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź - mówi Orfinger. - Jest kilka aspektów, które się na to składają: przedsiębiorczość Polaków, elastyczność i umiejętność dostosowania się do rynków oraz ogólnej sytuacji gospodarczej i handlowej. Ponadto bardzo szybko nauczyliśmy się robić produkty dobre. Na tyle dobre, że niczym nie ustępują światowym, a miejscami są nawet od nich lepsze - ocenia Orfinger. Dodatkowo w dużej mierze za renomę i powodzenie rodzimych preparatów odpowiadają bogate i innowacyjne zaplecze technologiczne oraz stosowanie najnowocześniejszych metod i systemów produkcji.

Właśnie dzięki tym okolicznościom udaje się idealnie wykorzystywać naturalne surowce, a to skutkuje wytworzeniem skutecznych, kompleksowych, wydajnych i jednocześnie bezpiecznych kosmetyków. Oczywiście to nie udałoby się bez wykwalifikowanej oraz kompetentnej kadry.

Lokalnym producentom przez cały ten czas udało się zbudować unikalną pozycję rynkową. Skuteczna konkurencja z międzynarodowymi koncernami jest możliwa dzięki wysokiej jakości produktów wytwarzanych w Polsce, konkurencyjnej cenie oraz systematycznie rosnącemu zaufaniu klientów do rodzimych marek.

Istotną dla tego sukcesu okolicznością jest zaangażowanie Ministerstwa Gospodarki we wsparcie branży kosmetycznej. Aby wesprzeć eksport polskich producentów kosmetyków, ministerstwo zleciło SPC House of Media prowadzenie w latach 2012-2015 Branżowego Programu Promocji. Wzięło w nim udział prawie 80 firm, czyniąc go najbardziej popularnym programem promocji wśród 15 prowadzonych przez ministerstwo.

Połączenie sił dla przyszłości

Polscy przedsiębiorcy, wspierani funduszami UE i organizacyjnie przez wykonawcę poszczególnych branżowych programów, mieli szansę skupić się na wdrażaniu nowych strategii eksportowych i rozwijaniu sprzedaży. W branży kosmetycznej program przyniósł świetne efekty. Polski Pawilon Narodowy pojawiał się na najważniejszych targach kosmetycznych na całym świecie. Na Cosmoprof w Bolonii, które odbyły się niedawno, swoje stoiska miało ponad sto polskich firm.

SPC House of Media prowadził też zagraniczną kampanię promocyjną. W jej ramach opublikowanych zostało ponad sto artykułów o polskiego sektora kosmetycznego w mediach branżowych na całym świecie.

Skutek? Aż 39 proc. firm zadeklarowało w badaniu, że ich eksport wzrósł w okresie promocji o połowę, a 29 proc. wprowadziło swoje produkty na więcej niż dziewięć nowych rynków, a kolejne 33 proc. na cztery-osiem rynków. Branża nie powiedziała więc jeszcze ostatniego słowa

Partnerzy generalni gali

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki