Co prawda III RP ma na koncie sukcesy kosmiczne. Na przykład w budowie marsjańskich łazików przodują studenci z Białegostoku i Wrocławia. Niestety, ich osiągnięcia nie są na miarę naszych ambicji i możliwości. Dzięki Polskiej Agencji Kosmonautyki i Aeronautyki będzie można wykorzystać i twórczo rozwinąć zapał tych młodych ludzi. Nic nie stoi na przeszkodzie, by poszli krok dalej i zbudowali pierwszą polską rakietę kosmiczną.
Na pewno pomysłodawca powołania agencji poseł Jan Bury z PSL przekaże z rodzinnego gospodarstwa np. nieużywany siewnik, Waldemar Pawlak, entuzjasta postępu, odda starą bronę, inny ludowiec kilka beczek do pędzenia bimbru - materiał na rakietę jest. Tylko pociąć, dopasować, zespawać, dołożyć silnik od kosiarki, fotel od trabanta i już Polska może rozpocząć erę kosmiczną. Komu powinien przypaść honor zajęcia miejsca w polskiej rakiecie i wystrzelenia w kosmos? Nie ma dyskusji: posłowi Janowi Buremu!
Dlaczego Buremu? Dlatego, że nie tylko propaguje nowoczesność w domu i zagrodzie oraz kosmiczny postęp, także walczy z bezrobociem. W agencji kosmicznej znajdą zatrudnienie partyjni fachowcy, dla których nie ma miejsca w spółkach skarbu państwa, ministerstwach i innych rządowych przybudówkach.
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?