Listę oskarżonych otwiera 40-letni Piotr B. - Cebul”. Oprócz niego przed sądem staną m.in. 44-letni Rafał H. - „Rudy” i 35-letni Adrian K. - „Kołek”. Wszyscy oskarżeni usłyszeli aż 179 zarzutów wysuniętych przez oddział Prokuratury Krajowej w Łodzi.
Według śledczych, sprawcy włamań i kradzieży działali w grupach 3- lub 4-osobowych. Schemat działania był podobny. Rabusie w piątek wieczorek udawali się do Niemiec, tak aby na miejscu być w sobotę, kiedy ciężarówki zjeżdżały do baz. Chodziło o to, że na drogach niemieckich tiry nie mogą poruszać się w niedzielę. Przybysze penetrowali wybrany teren i typowali ciężarówki do kradzieży. Ta następowała w sobotę wieczorem, tak aby skradziony samochód przed północą przekroczył granicę polsko – niemiecką.
CZYTAJ WIĘCEJ >>>>
Do kradzieży pojazdów wykorzystywano tradycyjne „łamaki” i „graty” oraz nowoczesne moduły elektroniczne, które paraliżowały systemy alarmowe. Ich programowaniem zajmował się fachowiec z Częstochowy – Michał K. Przed każdym skokiem sprawcy przebierali się w kombinezony, aby w ten sposób nie zostawić po sobie śladów.
Skradzione w Niemczech samochody ciężarowe – wśród nich dużo było mercedesów – trafiały w Polsce na parking. Stały na nim jedną – dwie doby. Chodziło o to, aby sprawdzić, czy skradzione ciężarówki nie posiadają urządzeń umożliwiających ich lokalizację. Gdy trefne auta były „czyste”, trafiały do tzw. dziupli, w których paserzy przerabiali numery identyfikacyjne i dokonywali legalizacji. Tak przygotowane samochody były sprzedawane stałym odbiorcom.
Rabusie skradli m.in. w Berlinie ciągnik z naczepą warty 129 tys. euro (551 tys. zł) z ładunkiem materacy wartych 37 tys. euro (157 tys. zł) oraz w Chemnitz ciągnik siodłowy z naczepą za 150 tys. euro (630 tys. zł).