Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krajobraz po filmie "Tylko nie mów nikomu". Łódzki Kościół pokazuje, że walczy z pedofilią

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Grzegorz Gałasiński
Choć w filmie „Tylko nie mów nikomu” o pedofilii w polskim Kościele nie ma ani ofiar, ani sprawców z regionu łódzkiego, temat podjęli wszyscy: łódzka kuria, księża, zakonnice, świeccy wierni, a także osoby niewierzące. Bo problem pedofilii dotyczy także łódzkiego Kościoła.

52-letni ks. Grzegorz A. jeszcze w 2016 r. był proboszczem parafii w Woli Zaradzyńskiej (pow. pabianicki), gdzie dał się poznać jako dobry organizator, lubiany duszpasterz i budowniczy kościoła. Duchowny został jednak nagle odwołany ze stanowiska. Okazało się, że mógł molestować chłopców. Kuria archidiecezji łódzkiej zawiadomiła prokuraturę. A ona podzieliła tę opinię.

Prokuratura Łódź - Polesie zarzuciła ks. Grzegorzowi A. przestępstwa pedofilii na szkodę dwóch małoletnich. Dotyczą one tzw. innych czynności seksualnych, a w stosunku do jednego małoletniego duchowny - zdaniem prokuratury - dodatkowo seksualnie wykorzystał stosunek zależności. Zarzucane mu czyny miały miejsce w latach 2003 - 2009. Po tym kuria archidiecezji łódzkiej zawiadomiła prokuraturę. Akt oskarżenia w połowie 2018 roku trafił do Sądu Rejonowego dla Łodzi - Śródmieścia. Wyznaczono już 10 terminów rozpraw. Postępowanie jest niejawne. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.

Grzegorz A. odpowiada z wolnej stopy. Ma nałożony dozór policyjny, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym i ze świadkiem, a także zakaz pracy z dziećmi i prowadzenia działalności edukacyjnej. Zawiadomiony przez archidiecezję łódzką Watykan dołożył do tego wydalenie ze stanu kapłańskiego.

W marcu „Życie Pabianic” napisało, że mężczyzna był widziany w klasztorze Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus w rodzinnym Ksawerowie. Niepokój rodziców wzbudził wówczas to, że siostry prowadzą przy klasztorze przedszkole. Teraz sprawa stała się głośna przy okazji filmu „Tylko nie mów nikomu”. Zainteresowanie tematem wywołało reakcję sióstr zakonnych.

W środę po premierze filmu siostra Agnieszka Olszańska, dyrektorka przedszkola, wydała oświadczenie. „Ks. Grzegorz A. podczas prowadzonego procesu, ani obecnie nie pojawiał się nigdy w naszym przedszkolu” - podkreśliła siostra Agnieszka Olszańska.

Księża muszą podpisać

Nie tylko przedszkole zareagowało zdecydowanie. Równie szybko zareagowała łódzka kuria. Następnego dnia po premierze filmu, zamieściła na stronie internetowej oświadczenia przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego oraz prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka, który jest delegatem KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży.

Obaj hierarchowie podziękowali autorom filmu - braciom Tomaszowi i Markowi Sekielskim, oraz oficjalnie przeprosili pokrzywdzonych. „Jestem przekonany, że także ten film przyczyni się do jeszcze dokładniejszego przestrzegania wytycznych dotyczących ochrony dzieci i młodzieży w Kościele, jak i do wprowadzenia w życie zasad prewencji w każdej diecezji przez wszystkich księży biskupów” - ogłosił abp. Gądecki.

Kuria łódzka właśnie takie zasady wprowadziła. W poniedziałek po premierze odbył się zjazd dziekanów archidiecezji łódzkiej poświęcony ochronie dzieci i młodzieży. Podczas spotkania dziekani otrzymali broszury pt. „Zasady ochrony małoletnich i niepełnosprawnych w praktyce wychowawczo-duszpasterskiej Archidiecezji Łódzkiej”.

Mają je przekazać wszystkim księżom oraz osobom świeckim pracującym z dziećmi. Zasady te będą obowiązywać wszystkich duchownych od najbliższego poniedziałku.

Wszyscy księża oraz katecheci i osoby pracujące z ramienia diecezji z dziećmi otrzymali nakaz, by w ciągu tygodnia podpisać deklarację, że będą stosować te zasady. Zasady będą obowiązywać nawet osoby pracujące z dziećmi okazjonalnie, np. na koloniach.

- Wiem, że życie jest bogatsze niż przepisy. Ale staraliśmy się być kompletni. Za tymi zasadami kryje się długa, poważna praca - mówił w tym tygodniu abp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki.

Zakaz mocnych uścisków

Co jest w zasadach? Oprócz naukowego wstępu oraz listu papieża Franciszka, są też szczegółowe przepisy. Od poniedziałku księżom z archidiecezji łódzkiej nie będzie wolno wysyłać dzieciom mejli i SMS-ów z prywatnych telefonów i adresów. Z telefonów służbowych będą mogli się kontaktować tylko w wyjątkowych okolicznościach. Zakazane będzie częstowanie alkoholem lub bycie pod wpływem używek w czasie pracy z młodymi ludźmi.

Dokument szczegółowo omawia kontakt fizyczny. Zakazuje naruszania nietykalności cielesnej dzieci i młodzieży, ale stwierdza też, że „nieludzkie jednak byłoby uciekanie od każdej formy dotyku”. Za właściwe zostały więc uznane: uścisk dłoni, klepanie po plecach, uścisk na przywitanie i trzymanie dziecka za rękę podczas spaceru. Można też złapać za rękę dziecko podczas modlitwy lub gdy jest silnie zdenerwowane i wziąć na ręce dzieci do lat trzech.

Zakazane jest całowanie (szczególnie w usta), klepanie w udo lub w kolano, pełne i mocne uściski, mocowanie się w silnym objęciu, okazywanie czułości w odosobnieniu i spanie z nieletnim w jednym pokoju.

Dzieci nie powinny też przychodzić do prywatnych pokoi księży, a księża - do ich pomieszczeń. Nie wolno też fotografować dzieci w łazienkach, a w innych miejscach trzeba mieć zgodę ich rodziców.

Dodatkowe wytyczne dotyczą katechetów i duszpasterstw parafialnych. Katechetom nie wolno np. nosić prowokacyjnego stroju, epatować nagością ani przewozić dziecka samochodem bez ważnej przyczyny. W przypadku konieczności rozmowy sam na sam z dzieckiem duszpasterz powinien zrobić to np. w pomieszczeniu z przeszklonymi drzwiami.

Dokument streszcza też objawy, po których można rozpoznać ofiary, a także informuje, gdzie zgłaszać przypadki: do ks. Tadeusza Webera, diecezjalnego delegata ds. ochrony dzieci i młodzieży, urzędującego w Łodzi przy ul. ks. Skorupki 1, tel. 42 66 48 725.

Liczący 88 stron dokument jest najbardziej obszernym w polskim Kościele. Został też opublikowany w internecie. Mogą się z nim zapoznać rodzice i świeccy wychowawcy.

- Instrukcja informuje dokładnie, co robić, gdyby... - tłumaczy ks. Paweł Kłys, rzecznik prasowy łódzkiej kurii. I dodaje, że termin publikacji dokumentu nie miał związku z premierą filmu. Zasady były bowiem przygotowywane od miesięcy.

Biskup podaje dane

Archidiecezja łódzka pod kierunkiem abp. Grzegorza Rysia przoduje w transparentności postępowania wobec kapłanów molestujących dzieci i młodzież. Już w marcu abp Ryś odprawił w łódzkiej katedrze zalecane przez papieża Franciszka nabożeństwo pokutne i jako pierwszy polski biskup podał dane dotyczące zgłoszonych do kurii przypadków wykorzystywania seksualnego osób nieletnich.

Okazuje się, że od 1990 do 2018 r. do łódzkiej kurii zgłoszono dziesięć przypadków molestowania niepełnoletnich przez duchownych. Wśród nich pięć miało mniej niż 15 lat, kolejne pięć było między 15. a 18. rokiem życia. Dodatkowo kolejne cztery osoby były przez duchownych molestowane tuż po skończeniu 18 roku życia.

- To jest o 10 osób za dużo! Żaden z tych faktów, nie miał prawa się wydarzyć, a się wydarzył. Przepraszam! - mówił podczas nabożeństwa pokutnego abp Grzegorz Ryś.

Czynów tych dokonało czterech księży. Jeden z nich - ksiądz Grzegorz A. - został decyzją Stolicy Apostolskiej wydalony ze stanu kapłańskiego. Kolejny ksiądz otrzymał 15-letni zakaz pracy z nieletnimi. Trzeci proces jeszcze trwa, a w czwartym Stolica Apostolska orzekła przedawnienie.

Informacje o czynach trzech duchownych zostały przekazane do prokuratury. Czyny czwartego nie łamały prawa, bo - zgodnie z polskimi przepisami - nielegalne są kontakty seksualne z osobami do 15. roku życia. Prawo kościelne jest tu surowsze i za przestępstwo uznaje wszelkie kontakty z nieletnimi.

Nie wiadomo, ile dokładnie jest ofiar w Łodzi, bo nawet abp Grzegorz Ryś jest przekonany, że jest ich więcej.

Rodzice się boją księży

Temat pedofilii duchownych jest w ostatnich dniach intensywnie omawiany. Choć w filmie „Tylko nie mów nikomu” nie pojawiają się ani duchowni, ani ich ofiary z regionu łódzkiego, wierni mają wątpliwości.

Premiera filmu zbiegła się z terminami Pierwszych Komunii Świętych. A to skłoniło wiele osób do przemyśleń. Córka pana Marcina z Łodzi przystąpiła w tym roku po raz pierwszy do komunii. Dzień przed uroczystością miała miejsce premiera „Tylko nie mów nikomu”.

- Po obejrzeniu filmu powiedziałem jej, że jeśli ksiądz w konfesjonale zacznie wypytywać o sprawy intymne, ma natychmiast wstać z kolan i odejść #- zwierzył się łodzianin.

Pan Krzysztof zaraz po obejrzeniu filmu Sekielskich poszedł na komunię chrześniaczki. Całą mszę przyglądał się podejrzliwie duchownym.

- Patrzyłem, jak ksiądz podczas uroczystości kropi dzieci wodą święconą i nie mogłem zapomnieć tego, co widziałem na filmie - mówi łodzianin. - Wiem, że nie wszyscy księża są tacy, ale niestety mój dystans do Kościoła się zwiększył - ocenia.

Poruszeni byli też księża. Najbardziej odważni zabrali głos publicznie. „Jak długo można pieprzyć panowie? Jak długo jeszcze? (…) Czy chociaż raz moglibyście się nie obrażać, że ktoś obcy robi wam lewatywę w słusznej sprawie, skoro sami nie potraficie sobie jej zaaplikować?” - napisał na Facebooku ojciec Paweł Gużyński, krytykując władze duchowne, które nie poradziły sobie z pedofilią.

Kilka dni później wezwał do dymisji abp. Sławoja Leszka Głodzia z Gdańska. Arcybiskup nie dość, że był bezpośrednim przełożonym jednego z wymienionych w filmie sprawców, to jeszcze w pogardliwy sposób wypowiedział się o samym filmie.

Spokojniejszy był ks. Wojciech Lemański z Łodzi. Na Facebooku oświadczył, że większość biskupów i przełożonych zakonnych nie podołała problemowi pedofilii. „Czy ten film coś zmieni. Bardzo bym tego chciał. Ale chyba jestem małej wiary” #- napisał.

Normy dotyczące postępowań z nieletnimi ma też już diecezja włocławska. Jest w nich m.in. zakaz bycia z dziećmi samemu w prywatnych mieszkaniach księży, a także zakaz przebywania osób nieletnich na plebaniach po godz. 22.

Wprowadzono zakaz faworyzowania uczniów oraz sugestię, by najmłodszym dzieciom lub niepełnosprawnym w czynnościach osobistych pomagali świeccy, najlepiej tej samej płci.

Dodatkowo w ten weekend w diecezji włocławskiej ma się odbyć dwudniowe szkolenie dla księży i katechetów
Ale nie wszystkie diecezje z regionu poruszyły w publicznych wypowiedziach temat pedofilii.

Nie ma go m.in. w komunikatach diecezji łowickiej. Tymczasem biskupi tej diecezji: zmarły niedawno Alojzy Orszulik oraz obecny bp Andrzej Dziuba byli wymienieni w słynnym raporcie fundacji „Nie Lękajcie Się” jako ci, którzy nie powstrzymali skazanego za pedofilię księdza przed dalszą pracą.

Łowicka kuria wydała jednak oświadczenie, że podjęła w tej sprawie wiele działań. A już jesienią ubiegłego roku duchowni z tej diecezji wraz z księżmi z Łodzi brali udział w szkoleniach dotyczących ochrony nieletnich. Szkolenia te prowadził ojciec Adam Żak, Ówczesny delegat Episkopatu do spraw ochrony dzieci i młodzieży.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki