Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka Jacka Majchrowskiego w sądzie. Sprawa przeciw Janowi Śpiewakowi umorzona

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Jan Śpiewak (po lewej) i prezydent Krakowa Jacek Majchrowski w krakowskim sądzie
Jan Śpiewak (po lewej) i prezydent Krakowa Jacek Majchrowski w krakowskim sądzie Artur Drożdżak
Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia umorzył we wtorek (7 czerwca) sprawę z prywatnego aktu oskarżenia jaką prezydent Krakowa Jacek Majchrowski wytoczył aktywiście Janowi Śpiewakowi.

FLESZ - To koniec pracy zdalnej? Firmy chcą powrotu do biur

od 16 lat

Zdaniem sądu z oskarżeniem w tej sprawie powinien wystąpić prokurator, bo dotyczyła znieważenia osoby pełniącej funkcję publiczną.

Sam Jacek Majchrowski na sądowym korytarzu skomentował wyrok że to jest sytuacja tego typu, że z jednej strony może być zadowolony, z drugiej nie.

- Nie jestem zadowolony, bo liczyłem, że sprawa dziś się skończy i będzie po wszystkim. Zadowolony jestem w tym sensie, że jak sąd powiedział moja osoba jako prezydenta powinna podlegać większej ochronie prawnej i w związku z tym będzie sprawa karna z udziałem prokuratora. I to się pociągnie, bo to będzie inna kwalifikacja czynu i inne działanie - stwierdził Majchrowski.

Mec. Tomasz Wierzbicki, prawnik prezydenta zwrócił uwagę, że sąd po przeprowadzaniu postępowania doszedł do wniosku, że konieczna jest skarga prokuratorska, by kontynuować to postępowanie.

- Konsekwencją tego będzie nasze zawiadomienie do prokuratury – zapowiedział.

- Decyzja sądu to dla mnie sukces - mówił po ogłoszeniu umorzenia oskarżony Jan Śpiewak. Zwrócił uwagę, że sąd w uzasadnieniu wyjaśnił, że z oskarżeniem wystąpił niewłaściwy organ. Tu powinien oskarżać prokurator, a nie osoba prywatna prof. Jacek Majchrowski.

Poza tym, jak zauważył sędzia Łukasz Sajdak, prokurator nie może się włączyć do tej toczącej się już sprawy, musi ją najpierw zainicjować. Gdy tak się stanie, to Jacek Majchrowski będzie się mógł włączyć do postępowania jako oskarżyciel prywatny.

Jan Śpiewak: Jestem bardzo zadowolony z orzeczenia. Sąd dziś powiedział stop prywatnej vendetcie Jacka Majchrowskiego przeciwko aktywistom. To nie są sprawy dotyczące zniesławienia, a tego, że pan prezydent użył swojego urzędu i wydał publiczne pieniądze, by mnie dojechać, a dziś sąd powiedział,że nie ma ku temu podstaw prawnych. Jeżeli uważa, że naruszyłem jego cześć, to niech zgłosi sprawę do prokuratury. Dziś zwyciężyła sprawiedliwość, nie byłem tak optymistyczny jak szedłem tu do sądu.

Mec. Krzysztof Nowiński zauważył, że sąd nie rozstrzygnął kwestii czy Śpiewak nie popełnił przestępstwa i zatrzymał się przed merytorycznym wypowiedzeniem się, czy doszło do zniesławienia wskazując, że w tego typu przypadkach, gdy słowa dotyczą urzędnika w związku z pełnioną przez niego funkcją publiczną, powinny być uprzednio zbadane przez organu ścigania. To bardzo dobre orzeczenie, bo utrudnia drogę urzędnikom do kierowania aktów oskarżenia, które są częstą formą nękania aktywistów. Potrzebne będzie wcześniejsze rozstrzygnięcie organów ścigania, które potwierdzą, lub wykluczą, że doszło do naruszenia prawa

Prof. Jacek Majchrowski zarzucał warszawskiemu aktywiście Janowi Śpiewakowi publiczne znieważenie oraz pomówienie o nadużycie władzy. Chodzi konkretnie o film Śpiewaka, w którym przypomniał on bulwersujące sytuacje oraz doniesienia dziennikarskie z minionych lat o Krakowie pod rządami Majchrowskiego, które m.in. szeroko opisywały na swoich łamach „Gazeta Krakowska” oraz „Dziennik Polski”.

Jak informowaliśmy w lipcu br., adwokat profesora wniósł do krakowskiego sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko Śpiewakowi.

Dowiedzieliśmy się wówczas, co dokładnie prof. Jacek Majchrowski zarzuca aktywiście. Okazało się, że Jan Śpiewak miał pomówić go o nadużycie władzy, korupcję oraz nepotyzm. Zdaniem adwokata oskarżyciela Śpiewak miał porównać prezydenta Krakowa do… lidera sycylijskiej mafii, czyli zabójcy i kierownika grupy przestępczej.

W filmie aktywista poruszył też wątek pożaru miejskiego archiwum. „W Krakowie poszło z dymem oddane do użytku zaledwie dwa lata temu miejskie archiwum, a wraz z nim setki tysięcy cennych dokumentów. Dlaczego nie zadziałał system przeciwpożarowy? Czy było to podpalenie, czy jedynie nieszczęśliwy wypadek? Wiele wskazuje na to, że to pierwsze”. Zdaniem adwokata Majchrowskiego, Śpiewak sugeruje w materiale, że przyczyną rzekomego podpalenia była chęć zatuszowania popełnianych przez magistrat przestępstw.
Śpiewak nie zgadza się z zarzutami, że przedstawił w swoim filmie Jacka Majchrowskiego jako przywódcę zorganizowanej grupy przestępczej. - Ponadto w akcie oskarżenia nie są podważane żadne fakty, zawarte w moim filmie. Są więc zgodne z prawdą i stanowią potężny akt oskarżenia wobec ekipy Majchrowskiego - komentował w rozmowie z nami Śpiewak.

Proces był niejawny, ale ogłoszenie wyroku i jego uzasadnienie odbyło się w obecności mediów.

W mowie końcowej skarżący domagali się 10 miesięcy ograniczenia wolności dla Śpiewaka, nawiązki w wysokości 30 tys. zł i przeprosin w mediach.

Tuż przed wejściem na ogłoszenie wyroku doszło do spięcia między Majchrowskim i Śpiewakiem, który zarzucał prezydentowi, że do sądu przyjechał autem i zaparkował na sądowym parkingu. Prezydent nie chciała się wdawać w polemikę, zwłaszcza, że całą scenkę obserwowali licznie przybyli na proces dziennikarze. Śpiewak się obruszył, gdy prezydent ujął go pod łokieć. Po chwili obaj panowie weszli na ogłoszenie wyroku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Porażka Jacka Majchrowskiego w sądzie. Sprawa przeciw Janowi Śpiewakowi umorzona - Gazeta Krakowska

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki