Sprawa może dziwić, bo Jacek Kurski w wywiadzie udzielonym zaraz po ceremonii ślubnej tygodnikowi "Sieci" tłumaczył, że "nie ma mowy o załatwianiu czegoś w takiej sprawie".
Jak podaje Onet.pl zorganizowanie ślubu w kaplicy należącej do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Łagiewnikach jest niezwykle trudne i trzeba mieć pozwolenie z kurii. Według informacji portali zgody udzielił proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Krakowie, ale zrobił to na "wyraźne polecenie arcybiskupa Jędraszewskiego".
Ślub Kurskiego ciągle wywołuje falę krytyki. - Jako ksiądz – a jestem już 37 lat księdzem – nigdy się z takim przypadkiem nie spotkałem, żeby po 24 latach małżeństwa unieważnić ślub, zwłaszcza jeżeli jest troje dzieci – mówił nam ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski w wywiadzie, prezes Fundacji im. Brata Alberta, aktywny komentator życia Kościoła. Duchowny uważa, że władze kościelne nie powinny milczeć w sprawie kontrowersyjnego ślubu w Łagiewnikach, tylko wyjaśnić całą sytuację. Ale tak się nie dzieje.
Również Onetowi ksiądz Isakowicz-Zaleski odpowiada: - Ślub znanego polityka w tak ważnym sanktuarium nie mógłby się odbyć bez wiedzy metropolity, któremu to sanktuarium podlega - komentuje duchowny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?