Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kreatywna księgowość UMŁ. RIO kwestionuje budżet Łodzi

js, mar
Grzegorz Gałasiński
Regionalna Izba Obrachunkowa w Łodzi uznała, że miasto nie miało podstaw prawnych, by przekazać w tym roku Łódzkiej Spółce Infrastrukturalnej 100 mln zł.

Pieniądze przekazane ŁSI miały podnieść kapitał firmy, ale transfer ten miał również zadanie typowo księgowe. Przekazując ŁSI 100 mln zł miasto zapisało to sobie jako wykonanie inwestycji o takiej wartości, a ponieważ pieniądze te miały w tym roku automatycznie wrócić do budżetu miasta, miały być jednocześnie zapisane jako dochody. Transakcja ta miała sprawić, że Łódź nie przekroczyłaby 60-procentowego progu zadłużenia.

O co chodzi? W ciągu ostatnich lat miasto "pożyczyło" ŁSI 228 mln zł na inwestycje, a więc ŁSI była winna miastu 228 mln zł. Teraz miasto miało wykupić udziały w ŁSI za 100 mln zł, w ten sposób spółka "zyskała" pieniądze na spłatę zadłużenia wobec miasta. Dzięki tej operacji miasto "na papierze" odzyskałoby 100 mln zł długu, a "odzyskane" pieniądze mogłoby zapisać po stronie dochodów.

Zakwestionowanie takiej operacji prze RIO stawia pod znakiem zapytania wykonanie tegorocznego budżetu Łodzi, a także przyszłorocznego, w którym identyczny księgowy manewr dotyczył 128 mln zł
.
- Analizujemy decyzję Regionalnej Izby Obrachunkowej - mówi rzecznik prasowy prezydent Łodzi, Marcin Masłowski. - W środę zostanie zgłoszona autopoprawka do budżetu na 2012 rok.

Miasto czeka teraz na opinię Regionalnej Izby Obrachunkowej, co do projektu budżetu na 2013 rok.

Władysław Skwarka, przewodniczący klubu radnych SLD i jeden z członków komisji finansów, od pewnego czasu mówił, że taka "kreatywna księgowość" jest niedozwolona. Według radnego oznacza to, że miasto będzie musiało szukać oszczędności na realnych inwestycjach.

Informacji o konieczności cięć w inwestycjach nie potwierdza skarbnik miasta, Krzysztof Mączkowski. Mączkowski twierdzi, że pieniądze do ŁSI nie zostały jeszcze przekazane i jest bardzo prawdopodobne, że w tym roku w ogóle nie trafią do spółki. Tym samym nie zostaną zapisane w budżecie jednocześnie jako inwestycja i dochód.

Według Mączkowskiego miasto ma czas do 19 grudnia, by naprawić zaistniałą sytuację. W najbliższym czasie muszą zostać podjęte decyzje o zmianach budżetowych. Skarbnik miasta zapewnia jednak, że nie ma obawy, by miasto przekroczyło 60-procentowy próg zadłużenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki