Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krenc: Matura po 40. to nie wstyd [WYWIAD]

Redakcja
Waldemar Krenc
Waldemar Krenc Grzegorz Gałasiński / archiwum
Z Waldemarem Krencem, przewodniczącym NSZZ Solidarność w regionie łódzkim, rozmawia Sławomir Sowa:

Coraz częściej słyszymy o ludziach koło czterdziestki, którzy zdają maturę. Pan to zrobił, mając 39 lat. Ciężko było?

Zrobiło się głośno. O, Krenc idzie zdawać maturę. Straszne uczucie, kiedy wiesz, że w mieście liczącym dobrze ponad 700 tysięcy mieszkańców wszyscy wiedzą, że idziesz zdawać tę maturę. Zdasz - to dobrze. Ale co powiedzą, jak nie zdasz? Człowiek się boi, że wystawi się na pośmiewisko.

Straszny stres.

Straszny. Tym bardziej że w takim wieku boimy się już przegrywać. Stawka jest dużo wyższa. Człowiek jest już życiowo ustabilizowany, pełni ważną funkcję. Kiedy jest się młodym, można przegrać jedną bitewkę, drugą, podnosi się i walczy dalej.

A samo zdawanie matury?

Z historią byłem za pan brat i poniosła mnie trochę buta. Na egzaminie byłem tak zestresowany, że przez dwadzieścia minut po prostu siedziałem i próbowałem zrozumieć intencję pytań. Byłem przerażony - no jak to, wszyscy wiedzą, że historię mam w małym palcu i polegnę na historii?

A inne przedmioty?

Nietypowo poradziłem sobie z językiem rosyjskim. Z lekcji w szkole górniczej nie zostało mi prawie nic, ale przez całe lata osiemdziesiąte grałem w szachy i kupowałem wszystkie książki rosyjskich arcymistrzów, oczywiście w języku rosyjskim. To mi bardzo pomogło w przygotowaniu do matury.

Kiedy w tym wieku przystępuje się do matury, ma się już rodzinę, obowiązki, a do tego nauka już tak szybko nie wchodzi do głowy...

Jak człowiek przysiądzie, można się nauczyć. Tak było przynajmniej w moim przypadku. Poza tym są też pewne atuty, z których nie zdajemy sobie sprawy. Człowiek dojrzały ma za sobą doświadczenie w radzeniu sobie w różnych sytuacjach, a także trochę wiedzy o świecie, która pomaga, jeśli zabraknie wiedzy czysto podręcznikowej. Poza tym w tym wieku inaczej się uczymy. Weźmy język polski. Młodym nie chce się już czytać "Potopu", "Lalki" czy "Ziemi obiecanej". A dorosły nie tylko przeczyta, ale i lepiej zrozumie.

Co by Pan radził ludziom, którzy mają już swoje lata, a nie mają matury?

Niech ją zdają. Nauczyciele patrzą naprawdę bardzo życzliwie na takie osoby. Trzeba też pamiętać, że z wiekiem coraz trudniej się przełamać, a zdając maturę w wieku 50 lat, stres jest większy, niż jak się ma czterdziestkę. Na tych, którzy się boją, dobrze działa przykład. Wielu ludzi z mojego otoczenia jak zobaczyło, że Krenc, mając 39 lat idzie zdawać maturę, zrobiło to samo.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki