Kasjerka wpadła w niedzielę o godz. 15, gdy ochroniarz zauważył, że nie nabija na kasę cen wszystkich produktów. Zaalarmował przełożonych kobiety, a ci wezwali policję.
- Śledczy z VI komisariatu ustalili, iż to nie był pierwszy raz, gdy kasjerka członkom swojej rodziny nie naliczała produktów do rachunku - informuje młodszy aspirant Aneta Sobieraj z zespołu prasowego KWP w Łodzi. - Swoistego rabatu od 20 października udzielała mężowi, siostrze i jej konkubentowi. 20-latce grozi do pięciu lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?