Dwie z samic, które do Łodzi przyjechały z ogrodu zoologicznego w Holandii, są w ciąży. W ciągu najbliższych dni na świat przyjdą ich młode. Ojcem nie jest jednak król Julian, czyli jedyny samiec w łódzkim stadzie.
- Samice przyjechały do Łodzi już w ciąży. Nie wiedzieliśmy o tym. Zapewne nie wiedzieli o tym także pracownicy holenderskiego zoo, skąd przybyły do nas zwierzęta. Ojcem musi być samiec z tamtego ogrodu - mówi Magdalena Janiszewska, naczelnik łódzkiego zoo.
Samice od razu odsunęły Juliana na dalszy plan. Samiec musiał się wyprowadzić ze wspólnego gniazda. - Samice lemura w ciąży stają się bardzo niedotykalskie. Musieliśmy rozdzielić stado. Wszystkie cztery samice mieszkają razem, a Julian osobno. Będziemy ich łączyć dopiero, kiedy młode skończą trzy miesiące. Wtedy już będą samodzielne i samiec nie będzie dla nich zagrożeniem - tłumaczy Piotr Tomasik z działu edukacyjnego.
Pracownicy łódzkiego ogrodu chcą, żeby Julian poznał wszystkie samice równocześnie. - Nie chcieliśmy, żeby dwie samice, które nie są w ciąży, od razu zamieszkały z Julianem, bo potem samiec mógłby je faworyzować jako pierwsze żony. Chcemy, żeby wszystkie cztery miały równe szanse. Myślę, że kiedy połączymy stado za trzy miesiące, Julian od razu będzie chciał znaleźć sobie partnerkę - tłumaczy Piotr Tomasik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?