Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Królewski dar" dla Muzeum Kinematografii. Dyrektor Kuźmicki żegnał się z dziennikarzami

Łukasz Kaczyński
Bogdan Sölle przekazuje Mieczysławowi Kuźmickiemu plansze z projektami scenografii
Bogdan Sölle przekazuje Mieczysławowi Kuźmickiemu plansze z projektami scenografii Fot. Paweł Łacheta
Siedemdziesiąt plansz z projektami scenograficznymi m.in. do "Stawki większej niż życie", "Syzyfowych prac" i "Aktorów prowincjonalnych" przekazał w darze Muzeum Kinematografii scenograf Wytwórni Filmów Fabularnych w Łodzi Bogdan Sölle. "To królewski dar" - powiedział Mieczysław Kuźmicki, dyrektor Muzeum, który wykorzystał konferencję do pożegnania się i przedstawienia w jakie kondycji jest placówka.

- Sporo czasu zajęło kompletowanie i porządkowanie tych projektów. Najpierw pokazaliśmy je na wystawie w Muzeum i towarzyszącej jej publikacji "Zapiski scenografa". Uznałem, że to dobry moment, żeby przekazać całą kolekcję - mówił Bogdan Sölle. - Część projektów poginęła, inne się porozchodziły. One nigdy nie pretendował, by stać się obiektami muzealnymi. Część z nich była potrzebna do rozmów z reżyserem i operatorem kamery na temat rozwiązania konkretnych problemów stojących przed ekipą. Są też takie, których nie udało się zrealizować, bo na przykład nie pozwalał na to budżet.

W sumie jest to około 300 projektów do takich filmów jak "Syzyfowe prace" w reż. Pawła Komorowskiego , "Wierna rzeka" w reż. Tadeusz Chmielewskiego, "Aktorzy prowincjonalni" w reż. Agnieszki Holland, „Przepraszam, czy tu biją?" w reż. Marka Piwowskiego czy "Kanclerz"w reż. Jacka Koprowicza oraz do seriali "Przyłbice i kaptury", "Stawka większa niż życie" i "Komediantka".

Gdy Wytwórnia upadała...

Bogdan Sölle ukończył Wydział Malarstwa i Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie u profesorów Emila Krchy i Jerzego Nowosielskiego. Specjalizował się ze scenografii w pracowni profesora Andrzeja Stopki.

- Pan Bogdan pracował przy ostatniej produkcji WFF w Łodzi, czyli "Dziejach mistrza Twardowskiego". Co ciekawe, scenografii do tego filmu nie rozebrano, bo były nadzieje, iż powstanie ciąg dalszy, ale tak się nie stało - dodał dyrektor Kuźmicki.

Mieczysław Kuźmicki związany jest Muzeum Kinematografii od chwili jego powstania. Przez ostatnie 14 lat był dyrektorem tej placówki nie mającej podobnych sobie w kraju. Przejął kierownictwo w październiku 2000 roku po twórcy Muzeum Antonim Szramie, którego był zastępcą.

Kuźmicki przestanie być dyrektorem z dniem 1 stycznia 2015 roku. Konkurs na to stanowisko został ogłoszony w dniu, w którym Rada Miejska przyznała dyrektorowi Nagrodę Miasta Łodzi. Mimo protestów środowiska z całego kraju do sposobu przeprowadzenia konkursu i jego celowości władze miasta nie odstąpiły od niego. W konkursie wybrana została na nowego dyrektor Muzeum była dziennikarka łódzkiej "Gazety Wyborczej", a potem rzeczniczka prasowa Szkoły Filmowej, Marzena Bomanowska.

Z Łodzi na Goa, do Delhi i w cały świat

– Odchodzę z Muzeum w przekonaniu, że jest ono w dobrej kondycji – mówił dyrektor Kuźmicki. – Nie będę podsumowywał wszystkich moich lat w tej placówce, może tylko ostatni rok. Nasze wystawy były ważne w skali kraju i mają wymiar międzynarodowy. Wydaliśmy sześć książek, które cieszą się uznaniem w środowisku filmowym. Monumentalny album „Filmy Andrzeja Wajdy w plakacie filmowym” uchodzi dziś za rarytas. Wystawa „Filmy Andrzeja Wajdy..." miała premierę w Muzeum Narodowym w Krakowie, trafiła na Krakowski Festiwal Filmowy i Festiwal Filmów w Gdyni, teraz jest w Muzeum Plakatu w Wilanowie, a w lutym pokażemy ją w Łodzi. Ekspozycja zajmie całe Muzeum, bo chcemy pokazać całą kolekcję, czyli ponad 500 plakatów.

Wśród tegorocznych osiągnięć Mieczysław Kuźmicki wymienił też wystawę i książkę „Sformowana energia” poświęcone Jerzemu Wójcikowi. Jak się okazało się, ten wybitny w skali świata operator nie został uhonorowany przez festiwal Camerimage.

- A więc my to zrobiliśmy. Podkreślać dorobek wielkich ludzi i chronić go od zapomnienia, dokumentować historię polskiego kina to główne zadania naszego Muzeum wpisane w jego statut. I myślę, że godnie to czynimy - mówił dyrektor Kuźmicki.

Stąd bierze się ranga działań Muzeum. Do istotnych wydarzeń Kuźmicki zaliczył też wystawę poświęconą Agnieszce Holland, która jak i inne ekspozycje od lat wędrują po świecie (nie były pokazywane tylko w Afryce i w Australii). Tak dzieje się z wystawą poświęconą Krzysztofowi Kieślowskiemu, która w tym roku odwiedziła Międzynarodowy Festiwal Filmowy na indyjskiej wyspie Goa, a tera jedzie do Delhi.

- To tylko pokazuje jakie jest w świecie zainteresowanie tym, co robimy - dodaje dyrektor Kuźmicki.

Rok 2014 przyniósł muzeum nominacje w prestiżowych konkursach Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i Ministerstwa Kultury. Poprzednie lata również przynosił nominacje i główne nagrody w tych konkursach.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki