Minister rolnictwa zapowiada, że krowy z Ciecierzyc nie pójdą do uboju. CZYTAJ DALEJ >>>>
Informację o tym, ze krowy zostaną uratowane podają już ogólnopolskie media – Onet i tvn24.
- Stado krów z Deszczna nie trafi do uboju. Będzie odizolowane w jednym z państwowych gospodarstw - zapowiedział w nich minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Te doniesienia słyszeli już obrońcy zwierząt.
- My mamy info, że w czwartek ma być decyzja oficjalna - poinformowała nas Magdalena Piwko, która staje w obronie zwierząt i jest w stałym kontakcie z GL.
Minister rolnictwa podjął decyzję po tym, gdy głos w sprawie zabrał prezydent Polski Andrzej Duda. 11 minut po północy na swoim koncie na Twitterze napisał: „Minister [rolnictwa] Krzysztof Ardanowski oraz główny lekarz weterynarii zapewnili mnie, że szukają szczęśliwego rozwiązania dla stada z Deszczna. Jestem pewien, że je znajdą, mimo że przepisy UE nakazują zabić te zwierzęta. Polak potrafi! Trzymamy kciuki za stado z Deszczna”.
O tym, że krowy zostaną uratowane, minister Ardanowski powiedział przy okazji spotkania z dziennikarzami na zupełnie inny rolniczy temat.
- Jeżeli krowy okażą się zdrowe, będziemy szukali rolników, którzy je przyjmą, kupią. Również mogą się wykazać organizacje ekologiczne, które dość demagogicznie mówią o ochronie zwierząt, niekoniecznie mówiąc skąd wziąć na to środki - cytuje ministra Polsat. - Niektórym się wydaje, że zwierzątka będą sobie chodziły, trawkę skubały, natomiast przychodzi zima, jest potrzebna opieka weterynaryjna, co generuje koszty. Znajdziemy jednak środki. Sprawa jest przesądzona. Krowy będą żyły, będziemy je obserwowali, badali - zapewnił Ardanowski.
