Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krystian Bielik: Trener widzi mnie w pomocy, ale jestem gotowy zastąpić Kamila Glika

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Krystian Bielik: Trener widzi mnie w pomocy, ale w razie czego jest gotowy zastąpić Kamila Glika
Krystian Bielik: Trener widzi mnie w pomocy, ale w razie czego jest gotowy zastąpić Kamila Glika Bartek Syta/Polska Press
Nie chcę porównywać się do Grześka Krychowiaka. Możemy grać razem, a nie jeden kosztem drugiego - mówi Krystian Bielik, który liczy na debiut w reprezentacji Polski w najbliższych meczach eliminacji mistrzostw Europy ze Słowenią (6 września w Lublanie) i Austrią (9 września w Warszawie).

Jakie są pana pierwsze wrażenia z pierwszego dla pana zgrupowania pierwszej reprezentacji Polski?
Bardzo pozytywne. Zostałem fajnie przyjęty. Część zespołu znałem, część dopiero poznaję, ale czuję się świetnie. Przygotowujemy się do meczów ze Słowenią i Austrią. Dam z siebie wszystko na treningach. Mam nadzieję, że zasłużę na minuty w obu.

Miał pan chrzest w kadrze?
Właśnie nie, choć się przygotowałem. Myślałem, że będę musiał śpiewać. Wybrałem nawet piosenkę, „Lornetkę” Golec uOrkiestry. Ale okazało się, że w kadrze nie ma chrztu.

Zadebiutuje pan w którymś z najbliższych meczów?
Po to tu przyjechałem. Rozmawiałem z trenerem Jerzym Brzęczkiem. Powiedział, że jeśli będę wystarczająco dobry na treningach, to dostanę szansę. Nie chcę mówić, że czekam, by rozpocząć któryś z meczów, ale wierzę, że kilka minut rozegram.

Na jakiej pozycji na boisku widzi pana selekcjoner?
Głównie na defensywnym pomocniku, ale rozmawialiśmy i wie, że mogę też grać na środku obrony. Myślę, że to atut.

Czyli jeśli uraz Kamila Glika wykluczy go z gry, to może pan go zastąpić?
Pewnie, jestem gotowy.

A jak ocenia pan siebie na tle Grzegorza Krychowiaka?
Grzesiek jest super graczem i bardzo doświadczonym. Zdobył trofea, o których mogę na razie tylko marzyć. Ale nie chcę nikogo do siebie porównywać. Obaj jesteśmy dobrzy przy piłce i w obronie. Może fajnie, jakbyśmy zagrali razem, a nie jeden kosztem drugiego.

Spodziewał się pan, że zostanie powołany?
Jak czytałem pozytywne komentarze na swój temat, to apetyt rósł. Mimo że występów w kadrze do lat 21 nie miałem wiele, bo powołanie dostałem dopiero na baraże z Portugalią, gdy wyzdrowiałem. Jednak dobrymi występami umocniłem swoją pozycję i pozwolimy mi dojść do pierwszej reprezentacji.

Kluczowe były mistrzostwa Europy do lat 21?
Z tego co wiem, trener Brzęczek opierał się właśnie na nich, bardzo mu się spodobałem i jestem tutaj. Choć nie tylko ten turniej oceniam za udany w swoim wykonaniu. Cały poprzednim sezon tak był. W końcu rozegrałem pełny sezon w seniorskiej piłce. Miałem drobne urazy, ale nie przeszkodziły mi w regularnej grze. Cały czas byłem - uważam - w dobrej formie.

Po Euro do lat 21 przeszedł pan z Arsenalu do Derby County. Na tą chwilę to była dobra decyzja?
Jestem z niej zadowolony. Walczymy o czołowe miejsce w Championship. Może początek sezonu nie był najlepszy, ale jak przełamiemy gorszą passę, to wierzę, że znajdziemy się na fali wznoszącej.

Celem pozostaje jednak gra w Premier League?
Z Derby podpisałem pięcioletni kontrakt, na razie nigdzie się więc nie wybieram. Wykonuję swoją robotę, ale oczywiście moją ambicją jest awans do najwyższej klasy. Jeżeli uda się to zrobić z Derby, byłoby super. Jeśli po dwóch, trzech latach to się nie uda, a będzie drużyna z Premier League, która będzie mną zainteresowana, wtedy jak najbardziej chciałbym do niej trafić.

Nie chciał pan podjąć rywalizacji w Arsenalu?
Nie miałem szans na grę. Wiedziałem, że menedżer Unai Emery nie widzi mnie w swoich planach, dlatego postanowiłem zmienić klub.

Był pan rozczarowany?
Liczyłem, że dostanę szansę w trakcie okresu przygotowawczego. Zacząłem go później, bo potrzebowałem odpoczynku po mistrzostwach Europy. Niektórzy się dziwili, ale po długim sezonie trzeba odpocząć. Inaczej łatwo o kontuzje. Gdy wróciłem, nie zostałem włączony do pierwszej drużyny. Trenowałem indywidualnie. Wkrótce dostałem informację, że Derby mnie chce, zdecydowałem się, by tam nabierać kolejne doświadczenia.

Notował Tomasz Biliński

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Krystian Bielik: Trener widzi mnie w pomocy, ale jestem gotowy zastąpić Kamila Glika - Sportowy24

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki