Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys w Teatrze Jaracza w Łodzi. Oświadczenie Zakładowej Organizacji Związkowej ZZPZŁ

red.
Poniżej publikujemy oświadczenie Zakładowej Organizacji Związkowej ZZPZŁ Teatru im. Stefana Jaracza.

Zakładowa Organizacja Związkowa ZZPZŁ Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi chciałaby się odnieść do treści oświadczenia z dnia 30.03.2017 r. Organizacji Zakładowej NSZZ "Solidarność” w Teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi
Nie jest prawdą, że "wzorowa współpraca" pomiędzy dyrektorem naczelnym Wojciechem Nowickim, a dyrektorem artystycznym Waldemarem Zawodzińskim "została przerwana przez środowisko aktorskie, które zasugerowało dyrektorowi artystycznemu złożenie rezygnacji”.
Tak ową współpracę opisuje Waldemar Zawodziński w tekście swojej rezygnacji:
"Szanowni Państwo, atmosfera niesprzyjająca pracy twórczej, która od długiego czasu panuje w naszym Teatrze i która udziela się nam wszystkim, zmusiła mnie do podjęcia decyzji o ustąpieniu ze stanowiska zastępcy dyrektora do spraw artystycznych. Tym samym zrzekam się odpowiedzialności za profil artystyczny Teatru. Jestem zmęczony ciągłym występowaniem w roli petenta, uporczywie i bezskutecznie domagającego się szacunku dla artystów, szacunku, którego podstawowym przejawem jest gwarancja bezkolizyjnej pracy w spokoju i poczuciu twórczego spełnienia. Czuję się bezsilny wobec obojętności i ignorancji, które sprawiają, że mam poczucie deprecjonowania zarówno mojej osoby, jak i całego zespołu artystycznego. Chcę jednocześnie zaznaczyć, że nie uchylam się od odpowiedzialności za zaistniałą sytuację, ponieważ zbyt długo tolerowałem stan ekonomicznego terroru, skutecznie utrudniającego mi realizację dalekosiężnych planów repertuarowych i bieżącą pracę. Ustępuję ze stanowiska, ponieważ nie chcę być świadkiem śmierci Teatru, który budowałem przez 23 lata, ponieważ nadal czuję się artystą, a nie kreatywnym księgowym, ponieważ nie interesuje mnie prowadzenie teatru stricto rozrywkowego ani przekształcanie teatru repertuarowego w teatr impresaryjny, bądź kontraktowy. Kryterium opłacalności produkcji i wymagania, by stosować się do praw rynku, których się ode mnie oczekuje, uważam za nie do spełnienia. Wszystkim Państwu dziękuję za długoletnią współpracę i wspólną walkę o jakość i poziom artystyczny Teatru.
Waldemar Zawodziński.
Kolejny fragment pisma Zakładowej Organizacji NSZZ "Solidarność” w Teatrze im Stefana Jaracza w Łodzi –"środowisko aktorskie jednogłośnie wybrało nowego dyrektora artystycznego Sebastiana Majewskiego” – również wymaga sprostowania.
Oto fakty:
Sebastian Majewski w drugiej turze demokratycznych wyborów zdobył 27 głosów, podczas gdy jego konkurent 23. Tym samym zdobył wymaganą większość. Zespół artystyczny uszanował wyniki wyborów i pan Majewski został oficjalnym kandydatem całego zespołu artystycznego. Nie można więc powiedzieć, że wybór był jednogłośny.
Kolejna sprawa poruszona w piśmie dotyczy próby zdyskredytowania przewodniczącego naszego Związku – Mariusza Siudzińskiego, poprzez przypisywanie mu prywatnych pobudek w jego działaniu.
Jak piszą nasi Koledzy – "Zmiany kadrowe idące w ślad za zmianami profilu artystycznego, jak zlikwidowanie stanowiska sekretarza literackiego – pełnionego przez panią Joannę Siudzińską były realizacją koncepcji pana Sebastiana Majewskiego” i dalej – "Mamy nadzieję, że szkalowanie Naszego Teatru nie ma podłoża osobistego przewodniczącego Zakładowej Organizacji Związkowej ZZPZŁi nie jest związane z likwidacją stanowiska żony Pana Mariusza Siudzińskiego”.
Po pierwsze, zmiany kadrowe dotknęły tylko jednej osoby z ponad 100-tu pracowników Teatru Jaracza. Nie można więc mówić w tym przypadku o reorganizacji struktur jakiegokolwiek działu. Pani Joanna Siudzińska od 21 lat była konsultantem programowym w naszym Teatrze. Jako doświadczony, odpowiedzialny i obowiązkowy pracownik, nagrodzony wyróżnieniem ministerialnym „Zasłużony dla Kultury Polskiej”, nienagannie wykonywała swoje obowiązki. Jej doradztwo w sprawach repertuarowych zaowocowało wieloma sukcesami Teatru. Zwolnienie nastąpiło na kilka miesięcy przed osiągnięciem ochrony emerytalnej. Obowiązkiem Związku jest obrona każdego jej członka. W tej sprawie, na wniosek członków Związku, zarząd Zakładowej Organizacji Zakładowej ZZPZŁ Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi wystosował do dyrektora Wojciecha Nowickiego odrębne pismo, wyrażające sprzeciw wobec zwolnienia pani Joanny Siudzińskiej. Równocześnie Zakładowa Organizacja Związkowa ZZPZŁ Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi oświadcza, że Mariusz Siudziński został jednogłośnie wybrany przewodniczącym, podczas zebrania założycielskiego, które odbyło się w siedzibie OPZZ w grudniu 2016 roku. Pragniemy podkreślić, że wybraliśmy go w tajnym głosowaniu, nie poddawani jakiejkolwiek presji. Okazaliśmy zaufanie człowiekowi o nieposzlakowanej opinii, rzetelnemu i uczciwemu. Przypisywanie przewodniczącemu ZOZ nieczystych intencji w sytuacji, gdy wszyscy członkowie Związku podpisują się pod stanowiskiem o nieprzedłużaniu umów z obecnymi dyrektorami i rozpisaniem konkursu, uważamy za pomówienie. To po prostu nie fair.
Kolejna kwestia, do której musimy się odnieść, dotyczy problemu naruszenia praw autorskich w przedstawieniu "Czekając na Godota” Samuela Becketta w reżyserii Michała Borczucha. Zarząd Solidarności pisze, że "Dyrektor naczelny został wprowadzony w błąd oświadczeniem dyrektora Majewskiego, który zapewniał, że przedstawienie przygotowane zgodnie z koncepcją reżyserską, nie na rusza praw autorskich”. Otóż, już na początku pracy nad przedstawieniem, jak i podczas kolejnych etapów jego produkcji, dyrektor naczelny wielokrotnie był informowany o naruszeniu prawa autorskiego. Wina za zaistniałą sytuację leży więc nie tylko po stronie dyrektora Sebastiana Majewskiego. W tym miejscu chcielibyśmy dobitnie podkreślić, że zastrzeżenia co do obecnej sytuacji w Teatrze nie są skierowane w stronę Twórców i Realizatorów współpracujących z nami przez ostatnie dwa sezony. Nigdy nie było naszą intencją uczynienie Was stroną w tym konflikcie, ani ocena Waszej pracy.
Protestujemy przeciwko kuriozalnemu stwierdzeniu, że działanie naszego przewodniczącego jest "próbą siania przez niego zamętu i chęcią uzyskania rozgłosu medialnego”. Nie można także nazywać „donosem” próby wyjaśnienia wypłaty części honorarium w formie darowizny.
Teatr Jaracza jest miejscem pracy dla wielu ludzi z różnych działów, zarówno artystycznych, technicznych, jak i administracyjnych. Każdy ma prawo czuć się w nim doceniony i godnie traktowany. W czasach, kiedy pogarda, wzajemne oskarżanie, wykluczanie i sortowanie ludzi powoduje nieodwracalne zmiany w polskim społeczeństwie, nie pozwólmy, żeby te tendencje przeniosły się na nasz grunt. Postarajmy się, aby pomimo różnic nie doprowadzić do stanu, w którym uczciwa i szczera rozmowa nie będzie już możliwa. Nie dopuśćmy do sytuacji, która na trwałe skonfliktuje nas i uniemożliwi porozumienie oraz wspólną pracę, która gwarantuje najwyższy poziom Teatru. Nie jesteśmy w Teatrze tylko dla siebie. Teatr nie jest tylko Nasz, czy tylko Wasz. Teatr jest naszym wspólnym dobrem. I jest przede wszystkim dla Widza. Bez Niego nie ma Teatru.
Starajmy się prowodzić merytoryczną rozmowę, która uchroni nas przed katastrofą. Dlatego apelujemy o przeprowadzenie uczciwego konkursu na stanowisko dyrektora naczelnego.

**CZYTAJ:

Kryzys w Teatrze Jaracza w Łodzi. Związkowcy chcą konkursu na nowego dyrektora

**

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki