Krzysztof Makowski, były partyjny baron wraca do SLD/Nowa Lewica. Radny Makowski zapewni reaktywację klubu w Radzie Miejskiej

Na zjeździe, na który mediów nie zaroszono z powodu pandemii, według naszych nieoficjalnych informacji, Tomasz Trela ogłosił, iż w Radzie Miejskiej Łodzi powstanie klub Nowej Lewicy, a decyzja formalnie już została podjęta, tyle, że żadnych szczegółów nie zdradził. Jak ustaliliśmy, z klubu Koalicji Obywatelskiej odejdzie Krzysztof Makowski i dołączy do dwójki radnych - Agnieszki Wieteski i Michała Olejniczaka - którzy po rozpadzie klubu SLD w maju 2021 r. są radnymi niezrzeszonymi, a minimalna liczba radnych potrzebna do utworzenia klubu to trzy osoby. O tym, że taki scenariusz jest możliwy pisaliśmy już w listopadzie 2021 r., ale wówczas Trela twierdził, że "nic o tym nie wie", a Makowski odmówił komentarza.

Łódź. Powstanie klub radnych Nowej Lewicy? Możliwy "leasing" radnego z klubu Koalicji Obywatelskiej

Klub SLD rozpadł się w maju 2021 r. Opuściła go czwórka najbardziej doświadczonych radnych Rady Miejskiej: wiceprzewodnicząca RM Małgorzata Niewiadomska-Cudak i szefowie trzech komisji: Władysław Skwarka, Sylwester Pawłowski**Maciej Rakowski**. Ich decyzja podyktowana była m.in. faktem, że dowództwo partii w centrali negocjowało z PiS poparcie Krajowego Planu Odbudowy, w maju założyli własny klub Łódzka Lewica.

Dlaczego reaktywacja klubu SLD/Nowa Lewica jest tak istotna dla miejskiej polityki? Upadek klubu to największa porażka tej partii w Łodzi, nie tylko wizerunkowa, bo de facto przestała działać umowa koalicyjna z PO i Nowoczesną. Nowa Lewica ma wiceprezydenta Łodzi (Małgorzata Moskwa-Wodnicka), ale z powodu rozpadu klubu partia traci eksponowane stanowiska w departamentach Urzędu Miasta Łodzi na rzecz nominatów prezydent Zdanowskiej i PO, a w spółkach miejskich z kilkunastu dobrze płatnych miejsc w radach nadzorczych, zostało tylko sześć.

Upadek klubu symbolizował również miałkość politycznego zaplecza posła Treli, a koalicja KO-SLD/Nowa Lewica i prezydent Hanna Zdanowska (PO), straciła czwórkę radnych, bo Łódzka Lewica, czyli klub Niewiadomskiej-Cudak, Skwarki, Pawłowskiego i Rakowskiego, nie popiera wszystkich projektów Zdanowskiej, tak jak robią to radni Treli. Poza tym radni Wieteska i Olejniczak spadli na margines Rady Miejskiej: nie mogą mieć reprezentanta na konwentach seniorów, nie mogą też formułować stanowisk Nowej Lewicy.

Transfer Makowskiego ma być ogłoszony w poniedziałek (7 lutego) i medialnie sprzedany jako sukces oznaczający powrót podmiotowości Nowej Lewicy w Radzie Miejskiej. W rzeczywistości jednak ma to być coś na kształt wypożyczenia czy też - jak się to określa - "leasingu" do końca kadencji. Makowski ma pozostać bezpartyjnym, w następnych wyborach wystartuje znów z listy komitetu prezydent Zdanowskiej. Lata największej chwały ma już za sobą, bo przypadły na pierwszą dekadę XXI wieku: to były wiceprezydent Łodzi, potem wojewoda łódzki i wicemarszałek województwa.

Był szefem SLD w województwie, odszedł z partii niedługo po tym, gdy przegrał wybory szefa partii w regionie z Dariuszem Jońskim (dziś poseł KO), który był w ofensywie po sukcesie referendum i odwołaniu z inicjatywy SLD prezydenta Łodzi Jerzego Kropiwnickiego. Potem Makowski związał się z Ruchem Palikota, był kandydatem na prezydenta Łodzi w 2014 r. ale ostatecznie zrezygnował popierając Zdanowską, która wtedy wybory po raz drugi z rzędu wygrała. Dwa lata później jego żona, Anna Adamska-Makowska z rekomendacji prezydent Zdanowskiej została prezesem miejskiej spółki EXPO-Łódź i jest nim do dziś. Krzysztof Makowski zaś w 2018 r. dostał miejsce na liście komitetu Zdanowskiej i został radnym klubu KO. Dziś jest szefem dwóch komisji Rady Miejskiej.