Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ks. Stasiak z Aleksandrowa znów ma kłopoty. Kapłan źle prowadził DPS

Matylda Witkowska
Ks. Jacek Stasiak: prowadzimy DPS zgodnie z przepisami
Ks. Jacek Stasiak: prowadzimy DPS zgodnie z przepisami fot. Krzysztof Szymczak
Nałożona przez biskupa suspensa i groźba przeniesienia do stanu świeckiego to niejedyne problemy księdza Jacka Stasiaka z Aleksandrowa Łódzkiego. Starostwo Powiatowe w Zgierzu dopatrzyło się nieprawidłowości w prowadzonym przez jego fundację domu pomocy społecznej. I rozważa rozwiązanie umowy.

Zgodnie z umową ze starostwem, Dom Pomocy Społecznej w Ozorkowie od początku roku na zlecenie prowadzi Fundacja Ekumeniczne Centrum Dialogu Religii i Kultur z siedzibą w Aleksandrowie Łódzkim, której szefuje ksiądz Jacek Stasiak. W zamian za dotację ma zapewnić utrzymanie podopiecznym.

Kontrolę w DPS prowadzono od lipca do września - po tym, jak do Starostwa Powiatowego w Zgierzu zaczęły docierać informacje o możliwych nieprawidłowościach. "Dziennik Łódzki" dotarł do treści raportu.

Urzędniczki skarżyły się w nim na trudności w przeprowadzeniu kontroli. Mimo próśb, nie otrzymały całej dokumentacji. Zamiast części dowodów księgowych przedstawiono im wydruki z konta rachunku fundacji. Brakowało też obowiązkowych odpisów na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych. Fundacja bez zgody starostwa zwolniła z obowiązku świadczenia pracy księgową, nadal wypłacając jej pensję w wysokości ponad 3,6 tys. zł brutto.

Stwierdzono też drobne nieprawidłowości, np. zamiast zapisanej w umowie całodobowej ochrony, na nocną zmianę zamiast ochroniarza przychodzili pracownicy medyczni "zaopatrzeni w telefon służbowy i wideofon". Kontrolerki nie były też w stanie sprawdzić jakości otrzymywanych z banku żywności produktów, które przekazywano podopiecznym.

- Wyniki kontroli mogą być podstawą do rozwiązania umowy. Zarząd Powiatu rozważa taką możliwość - informuje Łukasz Roman z biura promocji starostwa.

Jednocześnie podkreśla, że zaspokajanie potrzeb bytowych i żywnościowych podopiecznych nie budziło zastrzeżeń. Zarówno oni jak i ich rodziny byli zadowoleni z opieki. Ksiądz Jacek Stasiak nie chce komentować zarzutów.

- Prowadzimy dom pomocy społecznej zgodnie ze wszystkimi przepisami - mówi. - Natomiast to starostwo ma problem, jeśli ktoś wynosi ich raporty na zewnątrz - dodaje.

Czarne chmury nad aleksandrowskim duchownym zaczęły zbierać się w czerwcu, gdy arcybiskup łódzki Marek Jędraszewski zakazał mu odprawiania mszy świętej w należącym do fundacji kościele św. Stanisława Kostki w Aleksandrowie, a ks. Stasiakowi - nakazał przeprowadzkę do Łodzi i rezygnację z działalności gospodarczej, m.in. prowadzenia DPS, przychodni, szkół i księgarni.

Gdy duchowny nie zastosował się do wskazań, konflikt narósł. Arcybiskup zareagował suspensą, ksiądz Stasiak - groźbą procesu, z którego później się wycofał. Obecnie ksiądz Stasiak nadal prowadzi działalność duszpasterską i gospodarczą, kuria podjęła czynności, zmierzające do odwołania duchownego ze stanu kapłańskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki