Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz dokarmia aleksandrowian

Marcin Bereszczyński
Ksiądz Stasiak zapewnia strawę nie tylko dla ciała, ale i dla ducha
Ksiądz Stasiak zapewnia strawę nie tylko dla ciała, ale i dla ducha Krzysztof Szymczak
Mieszkańcy Aleksandrowa Łódzkiego mogą zjeść dwudaniowy obiad za 6 zł, choć w karcie dań ten sam posiłek kosztuje 15 zł. Różnicę w cenie pokrywa ks. Jacek Stasiak, a właściwie Centrum Dialogu Religii i Kultur, którego jest prezesem.

Aby zjeść obiad za 6 zł. trzeba spełnić dwa warunki - być mieszkańcem Aleksandrowa Łódzkiego i wykupić karnet na cały tydzień. Akcja trwa już od kwietnia i ma coraz więcej zwolenników. Najpierw przychodziło kilkadziesiąt osób, a obecnie 200, a bywa, że nawet 300 i więcej.

Obiady jedzą zwłaszcza emeryci, ale również nauczyciele, urzędnicy, a nawet przedsiębiorcy. Widziano nawet pracowników innych restauracji.

- Działalność charytatywna nie jest według mnie pomocą biednym i odrzuconym społecznie. To podanie ręki każdemu, bo każdy przed Bogiem jest równy. Dlatego tanie obiady nie są tylko dla ubogich - podkreśla ks. Jacek Stasiak.

Większość ludzi dowiedziała się o tanich obiadach z ambony. Pozostali pocztą pantoflową. Przychodzą nie tylko zjeść, ale i porozmawiać. Goście restauracji często długo dyskutują o polityce, rodzinie lub sporcie.

Dożywianie aleksandrowian zaczęło się od... remontu kościoła poewangelickiego pw. św. Stanisława Kostki w Aleksandrowie. W 2004 roku powołano fundację - Ekumeniczne Centrum Dialogu Religii i Kultur w celu ratowania tej perły architektury ewangelickiej. Świątynia była zniszczona, ale dzięki pieniądzom fundacji udało się ją odrestaurować. Obecnie odbywają się tam koncerty, spektakle, projekcje filmów i wieczory poezji. Ksiądz zdejmuje ołtarz, wstawia scenę. Zawsze przychodzi na te imprezy dużo ludzi.

Fundacja dobrze się rozwijała i postanowiła rozpocząć działalność charytatywną. Dwa lata temu ksiądz Stasiak porozumiał się z bankiem żywności i zaczął karmić ubogich. Pod opieką ma 1,8 tysiąca osób. W ubiegłym roku rozdał 50 ton żywności o wartości 166 tys. zł.

Ksiądz Stasiak, który od ponad 20 lat pracuje z młodzieżą, postanowił dokarmić również dzieci. Spostrzegł, że wiele maluchów nie je w domach obiadów. Zorganizował dożywianie uczniów szkół w Bełdowie i Rudzie Bugaj oraz w trzech aleksandrowskich przedszkolach. Z tej pomocy korzysta 800 dzieci.

Gdy ubodzy zostali nakarmieni, ksiądz postanowił pójść jeszcze dalej i dokarmić całe miasto. Porozumiał się w tej sprawie z Mariuszem Susem, dzierżawcą restauracji, który hobbystycznie gra na kościelnych organach. Tak zrodził się pomysł obiadów dofinansowywanych przez księdza.

- Wiele osób żyje w warunkach uwłaczających godności - mówi ksiądz. - Są emerytki, które muszą przeżyć za 400 zł miesięcznie. Są i tacy, którzy mają pieniądze, ale brakuje im czasu, żeby coś ugotować. Siedzą przy tym samym stole, dzielą się smutkami i radościami. O to mi chodziło - cieszy się duchowny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki