Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz miał molestować kobietę w szpitalu w Makowie Podhalańskim. Odesłano go do parafii w Bachowicach w pow. wadowickim ZDJĘCIA

Bogumił Storch
Bogumił Storch
Ksiądz miał molestować kobietę w szpitalu w Makowie Podhalańskim. Odesłano go po tym do parafii w Bachowicach w pow. wadowickim. Na zdjęciu kościół i jego okolica
Ksiądz miał molestować kobietę w szpitalu w Makowie Podhalańskim. Odesłano go po tym do parafii w Bachowicach w pow. wadowickim. Na zdjęciu kościół i jego okolica Bogumił Storch
Ksiądz Kazimierz K., po tym, jak miał dopuścić się molestowania pacjentki w szpitalu w Makowie Podhalańskim cztery lata temu, został przeniesiony do parafii w Bachowicach pod Wadowicami. Mieszkańcy wsi są tym oburzeni. - Ten człowiek mnie spowiadał! Pytał o sprawy intymne! Dlaczego podesłano nam tu kogoś takiego? - denerwuje się jedna z parafianek. Kilka dni temu, gdy sprawa wyszła na jaw, miejscowi grozili nawet protestem przed plebanią, ale ksiądz nagle wyjechał z Bachowic. Nikt nie wie gdzie jest, sprawę bada prokuratura.

Prokuratura Okręgowa w Krakowie przedstawiła zarzuty księdzu Kazimierzowi K., który miał się dopuścić molestowania pacjentki w placówce medycznej w Makowie Podhalańskim. Pracował wtedy jako kapelan w kilku zakładach opieki w tamtym regionie.
Do bulwersującego zdarzenia zdarzenia doszło 23 kwietnia 2017 roku na oddziale paliatywnym szpitala w Suchej Beskidzkiej, który mieści się w Makowie Podhalańskim, ale czy też wcześniej? Nie wiadomo.

Podczas posługi w szpitalu ksiądz codziennie odwiedzał chorych z religijną posługą. Jedna z pacjentek, praktycznie po każdej wizycie duchownego była pobudzona. Mówiła, że "odwiedził ją diabeł". Zachowanie kobiety zaniepokoiło personel oddziału. Ksiądz miał w końcu zostać przyłapany na kontaktach z półprzytomną pacjentką, gdy dotykał ją w sposób, który jednoznacznie wskazywał na seksualne molestowanie.

Dyrekcja szpitala w Suchej Beskidzkiej zapewnia, że jeszcze tego samego dnia koordynator Oddziału Medycyny Paliatywnej w Makowie Podhalańskim podjął decyzję o zawieszeniu posługi kapłańskiej przez kapelana na tym oddziale. Powodem były "informacje związane z nieprawidłową realizacją przez kapelana posługi". Po przeprowadzeniu rozmowy wyjaśniającej w ZOZ Sucha Beskidzka została podjęta decyzja o rozwiązaniu umowy zlecenia z księdzem kapelanem w przedmiocie posługi kapłańskiej. Stało się to 4 maja 2017 r. Poinformowano krakowską Kurię.

Co w tym czasie robiła Kuria, której ksiądz podlega? W sierpniu 2017 roku przeniosła go do parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bachowicach (gm. Spytkowice, powiat wadowicki). I tego do dziś biskupom nie mogą darować miejscowi parafianie.

Ten człowiek mnie spowiadał! Pytał o sprawy intymne! Dlaczego podesłano nam tu kogoś takiego?

denerwuje się jedna z parafianek z Bachowic w rozmowie z "Gazetą Krakowską".

Gdy o sprawie podejrzeń o molestowanie przed tygodniem poinformowało, jako pierwsze, radio RMF FM, mieszkańcy Bachowic szybko skojarzyli z tym księdza K. Domagali się natychmiastowego usunięcia z go z parafii. Grozili nawet protestem przed plebanią.
Wcześniej jednak nie mieli do niego żadnych zastrzeżeń.

To był zwykły, normalny człowiek. Ludzie darzyli go sympatią. Spowiadał, raz nawet chodził po kolędzie, zamiast proboszcza - wspomina sołtys Bachowic Marian Szewczyk.

Mieszkańcy zauważają, że ks. Kazimierz rzeczywiście był tu lubiany, w przeciwieństwie do poprzedniego proboszcza, którego w 2019 roku, po awanturze z radą parafialną i interwencją policji na plebanii, przeniesiono.

Dopiero, gdy trafił nam się w końcu dobry proboszcz, to zaufanie do ks. Kazimierza jakoś malało. Już nie odwiedzał parafian "po kolędzie" - mówi jedna z kobiet

.

W Bachowicach nie wiedzieli, że nie mógł tego robić, ani też spowiadać.

Ksiądz kapelan szpitala, który został posądzony o molestowanie pacjentki od dłuższego czasu ma ustanowione ograniczenia kanoniczne związane z posługą duszpasterską (mimo braku ustanowienia środków zapobiegawczych przez prowadzącą z zawiadomienia Archidiecezji postępowanie Prokuraturę). W tej sprawie trwa również postępowanie kanoniczne - przekazał nam ks. Łukasz Michalczewski z biura prasowego Archidiecezji Krakowskiej.

Dlaczego jednak, mimo, że od wiosny 2017 r. Kuria wiedziała o sprawie, nie odsunęła ks. Kazimierza K. od kontaktów z wiernymi w Bachowicach, gdzie trafił zaraz po ujawnieniu sprawy? Kuria tego nie wyjaśniła. To bada teraz prokuratura.

Śledczy ustalają m.in. dlaczego, choć do przestępstwa miało dojść w kwietniu 2017 r. roku, to krakowska Kuria zawiadomiła o tym małopolską policję dopiero po blisko czterech latach, w lutym 2021 r. Dyrekcja szpitala zapewnia, że Kurię powiadomiła o zajściu niezwłocznie. Wyjaśnia tez, że, zgodnie z obowiązującym wtedy prawem, nie dokonano zawiadomienia państwowych organów ścigania, bo w tym okresie należało to do strony kościelnej.

Jeżeli ktoś ma wiedzę o przestępstwie, to powinien o tym niezwłocznie powiadomić odpowiednie służby. Za zatajanie takich informacji, szczególnie w przypadku instytucji, może grozić odpowiedzialność karna - przypomina Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Trwa także postępowanie w sprawie samego księdza.

Ksiądz Kazimierz K. usłyszał zarzut dopuszczenia się innej czynności seksualnej wobec osoby niepoczytalnej, jednej z pacjentek w placówce szpitala w Suchej Beskidzkiej. Trwa postępowanie w tej sprawie. Ksiądz nie przyznał się do stawianych mu zarzutów - dodaje prokurator Hnatko.

W poniedziałek, 30 sierpnia, skontaktowali się z nami mieszkańcy Bachowic. Z ich relacji wynika, że ksiądz Kazimierz K. nagle opuścił parafię i udał się w nieznanym kierunku.

Proboszcz na niedzielnej mszy poinformował nas tylko, że ksiądz Kazimierz żegna się z nami i odchodzi. Oby tylko nie podrzucili go do kolejnej parafii - martwi się nasz rozmówca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ksiądz miał molestować kobietę w szpitalu w Makowie Podhalańskim. Odesłano go do parafii w Bachowicach w pow. wadowickim ZDJĘCIA - Gazeta Krakowska

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki