Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz Michał Misiak wbiegł dziękczynnie na Rysy [FILM]

Jaroslaw Kosmatka
Jaroslaw Kosmatka
Krzysztof Szymczak
Ksiądz Michał Misiak postanowił nietypowo podziękować za uzdrowienie z udaru. Wbiegł na Rysy.

Ksiądz Michał Misiak jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych księży nie tylko w archidiecezji łódzkiej ale i Polsce. Często w sposób niekonwencjonalny stara się przyciągać młodych do siebie, by szerzyć dzieło ewangelizacyjne. Dokładnie rok temu jego ziemska misja mogła zakończyć się tragicznie.

- W sierpniu 2016 roku trafiłem do łódzkiego szpitala im. WAM z udarem pnia mózgu - opowiada ksiądz Michał Misiak.

Diagnoza brzmiała jak wyrok. Jeden z lekarzy mówił nawet od razu, że zmiany były na tyle poważne, że tylko chyba cud uratował kapłana.

CZYTAJ TEŻ: Ksiądz Michał Misiak z kolędą w agencji towarzyskiej

- Po czterech dniach Pan Jezus mnie uzdrowił i mogłem wrócić do pracy duszpasterskiej - mówi ksiądz Michał Misiak.

Zmiany cofnęły się. Kapłan jeszcze kilka tygodni spędził na intensywnej rehabilitacji, a następnie wrócił do normalnej pracy duszpasterskiej. W czwartek (17 sierpnia) postanowił w nietypowy sposób podziękować Bogu za swoje uzdrowienie.

- Biegiem na Rysy chcę oddać Bogu chwałę i zaświadczyć, że Bóg może uzdrowić człowieka z każdej choroby - mówi ksiądz Michał Misiak.

Na Rysy ksiądz Michał Misiak wbiegł w czwartek. Wystartował z Łysej Polany. Bieg na szczyt zajął mu 2 godz. 37 minut.

CZYTAJ TEŻ: Spowiedź w czasie spaceru. Ewangelizacyjny pomysł księdza Michała Misiaka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki