Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz, promile i szacunek

Sławomir Sowa
Sławomir Sowa
Sławomir Sowa fot. Grzegorz Gałasiński/archiwum Dziennika Łódzkiego
Potrącić kogoś samochodem po pijanemu to pestka. Co innego przyjść po pijanemu na komendę w Łowiczu. To już zbrodnia.

66-letni ksiądz z Łowicza, który tak intensywnie świętował Boże Narodzenie, że w czwartek po pijanemu potrącił kobietę na ulicy, nie został od razu zatrzymany, gdyż według policji nie było ku temu podstaw. Ksiądz pokazał dokumenty, przyznał, że jest księdzem, czyli zachował się jak każdy porządny człowiek, który po pijanemu potrąci pieszego na ulicy.

W piątek ksiądz dotrzymał słowa, stawił się na komendzie, nawet trochę mniej pijany niż w dzień wypadku. I wtedy policja uznała, że trzeba zatrzymać go do wytrzeźwienia. Trochę światła na decyzję policji w Łowiczu rzuca zdanie funkcjonariuszki Urszuli Szymczak, cytowanej przez TVN24: - Mężczyzna wykazał się brakiem szacunku dla organów ścigania.

Jestem jak najbardziej za szacunkiem dla policji. Bo o to chyba w tej sprawie chodziło. Czy o coś innego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki