Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książka: Kiedy Pies i Prorok byli liderami hipisów

Wiesław Pierzchała
Na czele hipisów w Warszawie stał legendarny i charyzmatyczny Józef Pyrz - "Prorok" (w środku)
Na czele hipisów w Warszawie stał legendarny i charyzmatyczny Józef Pyrz - "Prorok" (w środku) reprodukcja
Koczujących na rynkach i skwerach hipisów można było rozpoznać po długich włosach, kolorowych strojach i różnych koralikach, łańcuchach i amuletach. Jednak najsłynniejsza była pacyfa, czyli okrągły znak mający wymowę pacyfistyczną - zgodnie z kultowym hasłem: "Make love, not war".

Przy okazji doszło do skandalu. Było to w 1971 roku, gdy pacyfa pojawiła się na pomniku... Feliksa Dzierżyńskiego w Warszawie. Partia uznała to za prowokację i kazała znakusunąć. Właśnie o hipisach i ich barwnych dziejach w Polsce traktuje pierwsza z prawdziwego zdarzenia monografia pt. "Hippiesi, Kudłacze, Chwasty" napisana przez Bogusława Tracza i wydana przez IPN w Katowicach.

Skąd te zaskakujące określenia w tytule? Otóż władza ludowa nie rozpieszczała hipisów. Dlatego SB rozpracowywało ich podczas akcji o kryptonimie "Kudłacze", zaś w artykułach prasowych określano ich jako "Chwasty" na zasadzie obelżywego przeciwieństwa do określenia "Dzieci Kwiaty". Ruch hipisów nad Wisłą narodził się w 1967 roku i był odpowiedzią na taki ruch na Zachodzie, którego wyróżnikiem stały się: wolna miłość, seanse narkotyczne i psychodeliczna muzyka. Na czele hipisów w kraju stanęli: legendarny i charyzmatyczny Józef Pyrz - "Prorok" z Warszawy oraz Ryszard Terlecki - "Pies" z Krakowa. "Prorok" studiował filozofię i zasłynął jako autor dość banalnego w treści manifestu "Jak stać się wolnym?". Natomiast w przypadku "Psa" zapamiętano, że jego dziewczyną była urodziwa hipiska, która z czasem zasłynęła jako Olga Kora Jackowska z Maanamu. Ryszard Terlecki to dziś znany polityk i ceniony historyk związany z IPN - właśnie ukazała się jego nowa książka "Polska w niewoli 1945-89".

Wśród liderów ruchu był też Janusz Sławomirski z Łodzi, który podkreślał związki hipisów z filozofią i religią Orientu oraz zakładał pierwsze wiejskie komuny w Bieszczadach. Co ciekawe, wielkim sympatykiem hipisów był światowej sławy artysta Tadeusz Kantor, twórca teatru Cricot 2, który opiekował się nimi, zapraszał ich do swojej galerii Krzysztofory w Krakowie, stawiał im wódkę i obiady, a także werbował do udziału w swoich głośnych happeningach, jak np. "Lekcja anatomii wedle Rembrandta".

Hipisi jako odmieńcy i pacyfiści, na których Partia nie miała wpływu, byli tropieni przez MO i SB. Były sytuacje, że milicjanci chwytali hipisów i obcinali im włosy. Stąd kolejne absurdy: muzycy jadący na koncert wyrabiali sobie zaświadczenia, że długie włosy potrzebne są im do pracy na scenie. Doszło też do tragedii: milicjanci złapali hipisa z długimi włosami w Ustce, oślepili gazem i wrzucili do kanału portowego, w którym utonął.

KSIĄŻKA:Hippiesi, Kudłacze, Chwasty. Hipisi w Polsce w latach 1967-1975, Bogusław Tracz, IPN Katowice

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Książka: Kiedy Pies i Prorok byli liderami hipisów - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki