Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Księża w Łódzkiem rezygnują ze spowiedzi furtkowej. Nie będzie już furtek dla demona

Matylda Witkowska
Piotr Warczak/Polska Press
Po zakazie episkopatu księża z Łódzkiego rezygnują ze spowiedzi furtkowej. Podczas takiej spowiedzi szukało się furtek, przez które mógł wchodzić zły duch.

Przed Wielkanocą należy przystąpić do spowiedzi, jednak powinna to być spowiedź zwykła, a nie tzw. furtkowa. Polski episkopat zakazał właśnie sprawowania furtkowej formy spowiedzi, która koncentrowała się na badaniu kontaktów penitenta ze złymi duchami.

Spowiedź furtkowa była popularna w niektórych środowiskach katolickich. Istotą takiej spowiedzi jest szukanie furtek, przez które złe duchy mogły znaleźć dojście do człowieka, i zamknięcie ich przez wyznanie grzechów oraz modlitwę wstawienniczą kapłana.

Aby znaleźć furtki, penitent, robiąc rachunek sumienia, powinien odpowiedzieć na wiele pytań na przykład czy chodził do wróżki, czy zajmował się okultyzmem, wywoływaniem duchów, ale też czy na jego rodzinę rzucone było przekleństwo lub czy ktoś z przodków dokonał aborcji. To zaś niezgodne było z nauką Kościoła, wedle której człowiek odpowiada tylko za swoje własne grzechy.

Zestawy pytań były różne, niektóre całkiem kuriozalne. To właśnie z pytań do spowiedzi furtkowej pochodziły wyśmiewane przez internautów listy zagrożeń, takich jak np. czytanie "Harry'ego Pottera", śpiewanie piosenki "Makumba", która wymienia imię afrykańskiego bóstwa, czy też zjedzenie czegoś gotowanego przez członków sekty Hare Kriszna.

Między innymi z tych względów polski episkopat z końcem marca zakazał stosowania tej formy spowiedzi.

"Właściwą formą jest wypróbowana i przyjęta w Kościele praktyka spowiedzi generalnej, sprawowana zgodnie z obowiązującymi przepisami, dotyczącymi sakramentu"- napisali w komunikacie przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki oraz sekretarz bp Artur Miziński. Kilka dni temu przypomniał o tym także abp łódzki Marek Jędraszewski.

W Łodzi spowiedź furtkową prowadził m.in. popularny wśród młodzieży ks. Michał Misiak z Pabianic. Jednak po decyzji episkopatu zrezygnował z niej.

"Serdecznie zapraszam na spowiedź generalną. Na szczęście jeden i ten sam Pan stoi za każdą spowiedzią, więc w istocie nic się nie zmienia" - napisał na Facebooku ks. Misiak.

Ks. Marek Bałwas, popularny znawca tematyki zagrożeń duchowych, podkreśla, że taka spowiedź to już przeszłość. - Skoro spowiedź furtkowa została zakazana, nie ma co do niej wracać- mówi. - Korzystał z niej niewielki procent katolików. Dla większości wiernych decyzja episkopatu nic nie zmieni - dodaje.

Jego zdaniem, podobną funkcję co spowiedź furtkowa może pełnić spowiedź generalna (wierny spowiada się z grzechów popełnionych w ciągu życia).

- Czasem ktoś nie jest pewien, czy wyznał dokładnie grzechy podczas spowiedzi i zły duch to wykorzystuje - mówi ks. Bałwas. - Dlatego raz czy dwa razy w życiu warto przeprowadzić spowiedź generalną. Wyspowiadanie się z grzechów, które już wyznaliśmy, przynosi spokój sumienia - dodaje ks. Bałwas i radzi, by jednak nie prosić o spowiedź generalną podczas wielkotygodniowych kolejek do konfesjonałów.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki