Księży Młyn w Łodzi ma wyglądać jak z bajki

Mekka artystów i łódzki Monmartre - tak widzi przyszłość Księżego Młyna prezydent Hanna Zdanowska. Łodzianom jednak wystarczyłoby, żeby do tego symbolicznego miejsca można było z dumą zaprosić przyjezdnych lub spędzić w nim atrakcyjnie sobotnie popołudnie. I te warunki zostaną spełnione do końca października. Wówczas zakończy się tworzenie terenów rekreacyjnych i remont Księżego Młyna.

- To, jak ma wyglądać Księży Młyn prezentowaliśmy 13 miesięcy temu. Przez ten czas przygotowaliśmy około 30 projektów - mówi Arkadiusz Bogusławski, koordynujący rewitalizację Księżego Młyna. - Dzięki nim pod koniec października Księży Młyn będzie wyglądał jak z bajki "Dziewczynka z zapałkami".

W XIX w. przeniesie łodzian m.in. oświetlenie, które będzie imitować lampy gazowe, typowe dla Łodzi w tamtym okresie. Zawisną one na szkole przy ul. Księży Młyn oraz w alejce prowadzącej do ul. Tymienieckiego, przy której jest brama.
Podobna brama zostanie zamontowana również od strony ul. Przędzalnianej. - Oczywiście będzie ona otwarta, jak ta przy Tymienieckiego, i możliwy będzie również przejazd autem - zaznacza Bogusławski.

W XIX-wiecznym klimacie zostanie również utrzymana ul. Księży Młyn na długości 200 m od strony Przędzalnianej. Oczywiście nie znikną z niej kocie łby. Zostaną tylko odnowione. - Przywrócimy też oryginalny wygląd ulicy, będzie na niej zrobiony półłuk, a cementowe krawężniki wymienimy na kamienne - mówi Arkadiusz Bogusławski. - Powstanie też kanalizacja deszczowa.

Na remont ulicy pójdzie znaczna część z puli 3,1 mln zł, jaką przeznaczono na Księży Młyn. A wliczono już w to 400 tys. zł dofinansowania z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na rewitalizację terenów zielonych. Mają one pełnić funkcję rekreacyjną i zlokalizowane są za szkołą oraz przy Kocim Szlaku.

Kiedyś znajdowały się tam działki mieszkańców Księżego Młyna, ale nikt z nich nie korzystał od wielu lat i zarosły chaszczami. Ich karczowanie dobiega już końca, podobnie jak wycinka starych drzew. Zostanie tylko jedno, które ze względu na obecnie znajdujące się na nim gniazda może zostać wycięte dopiero w październiku.

Na terenie rekreacyjnym powstanie scena oraz baza pod skatepark. - Nie będziemy na razie budować tego obiektu, bo liczymy na wsparcie Unii. Zwykle dofinansowuje ona takie projekty w 85 proc. - tłumaczy Arkadiusz Bogusławski.

Poza tym wybudowana zostanie droga rowerowa w kierunku ul. Fabrycznej (długość 400 m) oraz zasadzony szpaler drzew wzdłuż bocznicy kolejowej. - Wszystkie prace, które oszacowaliśmy na 3,1 mln zł, zostaną wykonane na obszarze 7 tys. mkw. - wylicza Bogusławski. - Przetarg na nie został ogłoszony w poniedziałek, a jego rozstrzygnięcie przewidujemy na przełomie maja i czerwca. Wówczas też powinny rozpocząć się prace.

I choć zakres prac jest spory, to mają się one zakończyć do 30 października. Natomiast w połowie listopada powinna dobiec końca rewitalizacja trzeciej famuły pod adresem Księży Młyn 12. Do tej pory z 25 budynków wyremontowano dwa, znajdujące się pod numerem 4 i 6. Zdecydowało się do nich wrócić 60 proc. wcześniejszych lokatorów. Płacą trochę wyższy czynsz, ale za to mają podłączone centralne ogrzewanie. Zresztą famuły wykończono w taki sposób, że mieszkańcom Księżego Młyna można tylko pozazdrościć lokali.

Przetarg na rewitalizację trzeciej famuły już rozstrzygnięto. - Powstanie w niej sześć mieszkań oraz informacja turystyczna, która zajmie jedną piątą budynku (powierzchnia dwóch mieszkań - red.) - tłumaczy Arkadiusz Bogusławski. - Akurat w tym budynku mamy zapotrzebowanie na lokale o dużej powierzchni.

Koniec rewitalizacji Księżego Młyna, gdzie znajduje się 25 budynków i 20 zespołów komórek ma się zakończyć do 2018 r.